Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Prezes Lechii wytoczył najcięższe działo. Poszło oświadczenie, które ma pokazać rachunek krzywd. Wyszło absurdalnie

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 30-04-2019 13:55
Prezes Lechii wytoczył najcięższe działo. Poszło oświadczenie, które ma pokazać rachunek krzywd. Wyszło absurdalnie

Nie milkną echa sobotniego meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa (1:3) i decyzji sędziego Daniela Stefańskiego. Specjalne oświadczenie wydał nawet prezes gdańskiego klubu Adam Mandziara. Domaga się m.in. nieobsadzania Stefańskiego w roli sędziego na mecze Lechii. Pisze też w swoim piśmie o... A.C. Mediolan.

Na początek pismo Mandziary:
"Z dużym szacunkiem chciałbym podziękować Panu Prezesowi Zbigniewowi Bońkowi za bezstronną postawę wobec zaistniałych okoliczności oraz zajęcie zdecydowanego stanowiska wobec wszelkich kontrowersyjnych zdarzeń w trakcie trwania sobotniego meczu.

Absolutnie zgadzam się z opinią Pana Prezesa Bońka, że w sytuacji zaistniałej w pierwszych minutach meczu, bezdyskusyjnie należał się drużynie Lechii rzut karny i czerwona lub przynajmniej żółta kartka dla zawodnika Legii. Sytuacja ta miała niewątpliwy wpływ na dalszy przebieg meczu.

Jednocześnie chcemy jako Lechia Gdańsk zaznaczyć, że mamy absolutne zaufanie do władz Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jesteśmy przekonani, że te zdarzenia zostaną wnikliwie przeanalizowane i zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Natomiast, odnosząc się do słów Pana Zbigniewa Przesmyckiego, Przewodniczącego Kolegium Sędziowskiego, chciałbym podkreślić, że opowiadanie bajek to specjalność Braci Grimm, a nie osoby pełniącej tak odpowiedzialną funkcję.

Jeżeli Szef Sędziów akceptuje i daje przyzwolenie na takie karygodne błędy swoich podopiecznych, to znaczy, że może nie jest odpowiednią osobą na tym stanowisku.

Dotyczy to również konfabulacji na temat miejsca zamieszkania Pana Daniela Stefańskiego. Od wczoraj wiemy, że Pan Stefański od wielu lat mieszka na stałe w Warszawie, a nie w Bydgoszczy, i skoro to nie miało znaczenia, to dlaczego ten fakt był ukrywany przed publicznością?

Zaistniały przypadek spotyka się z oczywistym brakiem przejrzystości w obsadzie sędziowskiej meczów. Uwzględniając sprawy etyczne i zasady fair play, nie wyobrażam sobie sytuacji, że na przykład sędzia mieszkający w Madrycie sędziuje spotkanie Realu Madryt przeciwko FC Barcelonie. Czy mecz A.C. Mediolan przeciwko Juventusowi Turyn prowadziłby sędzia z Mediolanu? Oczywiście byłoby to niedopuszczalne i wskazywało by na ewidentny konflikt interesów.

Oczywistym jest, że będziemy wnioskować do władz PZPN o nieobsadzanie Pana Stefańskiego w meczach naszego zespołu w przyszłości.

Na koniec pragnę przeprosić wszystkich kibiców Lechii Gdańsk, że nie mamy wpływu oraz możliwości podjęcia działań formalno-prawnych, by zmienić zaistniałą sytuację oraz bieg wydarzeń. Jest to dla mnie, drużyny i sztabu trenerskiego niezmiernie przykre. Jedynie co możemy zagwarantować, to to, że do ostatnich minut rozgrywek rundy finałowej LOTTO Ekstraklasy będziemy dokładać wszelkich starań, aby osiągnąć jak najwyższy wynik sportowy."

I mały komentarz:
Nie będziemy się pastwić o napisanie A.C. Mediolan, bo chociaż to przykład jakiejś wyjątkowej ignorancji, to zaraz znajdzie się ktoś, kto coś nam wytknie w kwestii nazewnictwa klubu. Odniesiemy się tylko do innych spraw.

Po pierwsze Mandziara na finiszu sezonu chce decydować za PZPN, kto, gdzie i komu będzie sędziował. Po drugie przypomnimy, że Lechia miała w pewnym momencie nawet 7 punktów więcej od Legii, ale sama tę przewagę ostatnio straciła, więc to dokładanie starań w walce o najwyższy wynik sportowy idzie tak sobie. Po trzecie sprawę zamieszkania sędziego Stefańskiego w Warszawie wielokrotnie już wyjaśniano i trudno tutaj tłumaczyć coś, bo zostało wyłożone jasno i klarownie. A jak ktoś nie rozumie, to nie rozumie i już. Po czwarte rozumiemy, że Mandziara lepiej zna przepisy niż Pan Przesmycki i wykładnie wszelkich decyzji. Może rzeczywiście na wykładach z przepisów uważał bardziej niż na tych o nazwach klubów. No i nie dało się nie przyczepić. 

Mandziara swoim pismem próbuje w jakiś dziwny sposób rozgrywać walkę o mistrzostwo Polski, wywierając naciski to tu, to tam. A może warto zejść do szatni i pogadać z trenerem Piotrem Stokowcem, co się zes... Bo zaraz mistrzostwo przejdzie koło nosa, wicemistrzostwo, a Puchar Polski pojedzie do Białegostoku. I na nic ,,absolutna zgoda" i ,,duży szacunek" wyrażany pod adresem Zbigniewa Bońka, który jak wiadomo wszystko wie najlepiej, a nawet grał przeciwko A.C. Mediolan...

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły