Legia znowu zawiodła, Piast tego nie wykorzystał i na koronację musi poczekać do niedzieli! Z Lechem być może będzie musiał wygrać!
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 15-05-2019 19:53
Mistrza Polski jeszcze nie znamy, ale Piast... znowu powiększył przewagę nad Legią Warszawa, która przegrał w Białymstoku z Jagiellonią po bramce samobójczej Mateusza Wieteski. W Gliwicach będzie feta, jeśli Piast w ostatniej kolejce ogra Lecha, Legia musi liczyć na cud, jeśli sama pokona Zagłębie Lubin. O 4. miejsce i ostatnią przepustkę do kwalifikacji Ligi Europy walczą Cracovia i Jagiellonia.
W I połowach na stadionach w Białymstoku, Szczecinie, Poznaniu i Lubinie kibice nie doczekali się zbyt wielu bramek. Dokładnie padła jedna. Samobójcza. I to zupełnie z niczego, bo Jagiellonia w Białymstoku objęła prowadzenie w meczu z Legią w 29. minucie po tym, jak Poletanović dośrodkował w pole karne, a Radosław Majecki spokojnie złapałaby piłkę. Lot futbolówki zupełnie niepotrzebnie wślizgiem przeciął jednak Mateusz Wieteska, który może w swojej masce nie wszystko widział, i wpakował piłkę do siatki!
To się nie dzieje xDDDDDD#JAGLEG @WeszloCom @OEkstraklasa pic.twitter.com/b3TNTy8Rlm
— M.CH (@MCH_1906) 15 maja 2019
Taki wynik Legii dałby mistrzostwo Piastowi, o ile ekipa Waldemara Fornalika wygrałaby w Szczecinie. Pogoń zgodnie z zapowiedziami trenera Kosty Runjaicia nie zamierzała tanio sprzedać skóry przed swoją publicznością i postawiła się kandydatowi do mistrzostwa, liderowi. Stwarzała sobie okazje, ale nie miała takich jak goście. Gliwiczanie mogli spokojnie prowadzić, ale centymetrów do szczęścia zabrakło Kirkeskovowi i Parzyszkowi, którzy w I połowie trafili w poprzeczkę!
W Poznaniu Lech, który w ostatniej kolejce podejmie Piasta, żegnał się z publicznością meczem z Lechią, która jakieś tam jeszcze widoki na mistrzostwo miała. Przed przerwą wcale nie było widać po ekipie Piotra Stokowca, że jest jeszcze w niej apetyt by do Pucharu Polski dołożyć laur za wygranie Lotto Ekstraklasy. To Kolejorz miał lepsze sytuacje. W kapitalnej okazji z kilku metrów nie trafił jednak Christian Gytkjaer, a potem przestrzelił jeszcze Darko Jevtić.
Na wpadkę Jagiellonii liczyły Cracovia i Zagłębie, które walczyły w Lubinie. 4. miejsce daje przepustkę do pucharów i Pasy oraz Miedziowi mają ochotę na letnią wycieczkę do Armenii, Azerbejdżanu lub Macedonii. Do przerwy w Lubinie działo się jednak niewiele, a obie drużyny raczej myślały jak nie stracić gola niż go strzelić. Przy takich wynikach jak do przerwy Zagłębie traciło jednak też szanse na 4. miejsce...
Trochę działo się za to w przerwie:
W przerwie meczu podziękowaliśmy za grę w Pogoni czterem zawodnikom, którzy po sezonie opuszczą nasz klub, a więc Spasowi Delevowi, Davidowi Niepsujowi, Łukaszowi Załusce oraz Sebastianowi Walukiewiczowi. ????????
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) 15 maja 2019
DZIĘKUJEMY! ???? pic.twitter.com/Q4oi8iGJ2l
Tuż po przerwie w Białymstoku powinien być remis. Dominik Nagy wyszedł sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim po świetnym podaniu od Adama Hlouska i zmarnował szansę. Węgier przegrał pojedynek z golkiperem gospodarzy. Trener Vukovic nie czekał po tej sytuacji długo i zdjął Pawła Stolarskiego, wpuszczając Carlitosa. Najlepszy strzelec Legii miał ratować wynik w Białymstoku. Legia atakowała, Legia prowadziła grę, ale to Jagiellonia miała świetną okazję na 2:0. Patryk Klimala trafił jednak w poprzeczkę. Potem Vuković sięgnął jeszcze po Jarosława Niezgodę, zdejmując Antolicia. Ilość w ofensywie się zwiększyła, a jakość?
Po godzinie gry kibice doczekali się drugiego gola. Znowu samobójczego! Lech rozegrał szybką akcję, nie sięgnął piłki Nunes, Jóźwiak odegrał do Tomasika, a ten uderzył. Tor lotu piłki lekko zmienił Błażej Augustyn i Zlatan Alomerović nie miał szans! Lech prowadził z Lechią 1:0.
W 70. minucie w końcu padła pierwsza w środę bramka, która nie była samobójcza. Piłkarze Lecha zgubili piłkę na swojej połowie, Mladenović dośrodkował w pole karne, a Mak uderzył kapitalnie bez przyjęcia i trafił w okienko, wyrównując na 1:1.
Po chwili bramka padła też w Lubinie. Prowadzenie objęła Cracovia i zrównała się punktami z Jagiellonią. Walka o 4. miejsce nabrała jeszcze większych rumieńców. Javi Hernandez dostał piłkę od Cabrery i uderzeniem sprzed pola karnego dał Pasom gola być może na wagę europejskich pucharów. Michał Probierz oszalał z radości, a po chwili szalał z wściekłości. Jak się okazało niepotrzebnie. Jego piłkarze po 120 sekundach pozwolili Miedziowym wyrównać! Do bramki trafił Jakub Mares, ale chorągiewka sędziego-asystenta powędrowała do góry i... okazało się, że Czech był na spalonym. Zagłębie ostatecznie jednak wyrównało kilka minut później. W 88. minucie z 11 metrów z karnego trafił Filip Starzyński który wykorzystał szansę po faulu Piszczka.
Najważniejszym wydarzeniem w Szczecinie okazało się ostatecznie wejście na boisko Adama Frączczaka. 31-letni Portowiec zagrał ostatni mecz 31 sierpnia 2018 roku, a potem walczył z guzem mózgu i musiał przejść operację. Teraz znowu pojawił się na boisku.
Już w doliczonym czasie gry padły dwie kolejne bramki. Lech wrócił na prowadzenie w meczu z Lechią po bramce Jevticia i do minimum ograniczył szanse rywala na wicemistrzostwo. Z kolei w Lubinie w Javi Hernandez po raz drugi pokonał Forenca i Cracovia ograła Zagłębie, pozbawiając je szans na puchary.
W ostatniej kolejce Piast podejmie Lecha i zwycięstwo na pewno da mu mistrzostwo, bo gliwiczanie mają 2 punkty więcej niż Legia. Wojskowi zagrają natomiast u siebie z Zagłębiem, które nie ma szansa na europejskie puchary i jeśli wygrają, to będą czekali na cud w Gliwicach. Lechia podejmie Jagiellonię, która walczy z Cracovią o europejskie puchary. Pasy podejmą zaś Pogoń. Wszystkie mecze w niedzielę o 18:00!
Mecze 36. kolejki Lotto Ekstraklasy - grupa mistrzowska
POGOŃ SZCZECIN - PIAST GLIWICE 0:0
Pogoń: 26. Jakub Bursztyn - 2. Jakub Bartkowski, 40. Sebastian Walukiewicz, 23. Jarosław Fojut, 15. Hubert Matynia - 27. Sebastian Kowalczyk (68. 16. Santeri Hostikka), 28. Tomás Podstawski, 14. Kamil Drygas, 17. Zvonimir Kožulj, 10. Radosław Majewski (87. 34. Iker Guarrotxena) - 11. Soufian Benyamina (78. 9. Adam Frączczak)
Piast: 1. Jakub Szmatuła - 5. Marcin Pietrowski, 88. Uroš Korun, 4. Jakub Czerwiński, 2. Mikkel Kirkeskov - 20. Martin Konczkowski (89. 11. Jorge Félix), 6. Tom Hateley, 10. Patryk Dziczek, 3. Tomasz Jodłowiec (63. 21. Gerard Badía), 17. Joel Valencia - 9. Piotr Parzyszek (80. 98. Paweł Tomczyk)
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 3689
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - LEGIA WARSZAWA 1:0
Bramka: Wieteska 29 sam.
Jagiellonia: 29. Grzegorz Sandomierski - 2. Andrej Kadlec, 17. Ivan Runje, 15. Zoran Arsenić, 19. Böðvar Böðvarsson - 9. Arvydas Novikovas, 20. Marko Poletanović (62. 27. Martin Adamec), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospíšil, 12. Guilherme (65. 7. Jakub Wójcicki) - 98. Patryk Klimala (77. 99. Bartosz Kwiecień)
Legia: 30. Radosław Majecki - 41. Paweł Stolarski (51. 27. Carlitos), 4. Mateusz Wieteska, 55. Artur Jędrzejczyk, 14. Adam Hloušek - 20. Marko Vešović, 26. Cafú, 7. Domagoj Antolić (64. 11. Jarosław Niezgoda), 53. Sebastian Szymański, 21. Dominik Nagy - 22. Kasper Hämäläinen (86. 32. Miroslav Radović)
Żółte kartki: Guilherme, Arsenić - Stolarski, Jędrzejczyk, Wieteska
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 13 573
LECH POZNAŃ - LECHIA GDAŃSK 2:1
Bramki: Augustyn 59 sam., Jevtić 90 - Mak 71
Lech: 1. Jasmin Burić - 2. Robert Gumny, 26. Rafał Janicki, 13. Nikola Vujadinović, 77. Piotr Tomasik - 37. Marcin Wasielewski (69. 34. Tymoteusz Klupś), 20. Mateusz Skrzypczak (85. 36. Filip Marchwiński), 6. Łukasz Trałka, 10. Darko Jevtić, 29. Kamil Jóźwiak - 32. Christian Gytkjaer (62. 21. Krzysztof Kołodziej)
Lechia: 1. Zlatan Alomerović - 3. João Nunes, 25. Michał Nalepa, 26. Błażej Augustyn, 22. Filip Mladenović - 8. Michał Mak (81. 5. Steven Vitória), 35. Daniel Łukasik, 36. Tomasz Makowski, 9. Patryk Lipski (66. 80. Mateusz Sopoćko), 29. Mateusz Żukowski (57. 17. Lukáš Haraslín) - 28. Flávio Paixão
Żółte kartki: Burić, Skrzypczak - Sopoćko, Mak, Haraslín
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 7516
ZAGŁĘBIE LUBIN - CRACOVIA 1:2
Bramki: Starzyński 88 k. - Javi Hernandez 74, 90+4
Zagłębie: 12. Konrad Forenc - 2. Bartosz Kopacz, 33. Ľubomír Guldan, 55. Damian Oko, 3. Saša Balić - 11. Bartłomiej Pawłowski, 99. Bartosz Slisz (89. 17. Patryk Szysz), 19. Filip Jagiełło, 18. Filip Starzyński, 39. Damjan Bohar (64. 44. Alan Czerwiński) - 89. Patryk Tuszyński (70. 26. Jakub Mareš)
Cracovia: 40. Michal Peškovič - 2. Cornel Râpă, 39. Michał Helik, 20. Niko Datković, 3. Michal Sipľak (81. 87. Diego Ferraresso) - 19. Javi Hernández, 8. Milan Dimun, 5. Janusz Gol, 14. Damian Dąbrowski, 11. Mateusz Wdowiak - 24. Airam Cabrera (81. 26. Filip Piszczek)
Żółte kartki: Oko, Guldan - Gol, Sipľak, Piszczek
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 2911
Futbol.pl