Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Nie tylko Liga Mistrzów. Strzelec Chroberz. Jak wzorcowo zarządzać klubem w B-klasie? Działacze z Chrobrza mają na to sposób

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 31-05-2019 19:00
Nie tylko Liga Mistrzów. Strzelec Chroberz. Jak wzorcowo zarządzać klubem w B-klasie? Działacze z Chrobrza mają na to sposób

Dzisiejszy odcinek cyklu "Nie tylko Liga Mistrzów" jest poświęcony po raz pierwszy klubowi z B-klasy. Strzelec Chroberz, niezwykle aktywny w mediach społecznościowych, zwrócił moją uwagę i postanowiłem przedstawić ich historię czytelnikom. Prezes Strzelca, pan Paweł Bochniak opowiedział z najdrobniejszymi szczegółami o powstaniu i dniu dzisiejszym klubu z Chrobrza. 

Klub powstał 10 lutego 1998 roku. Była to inicjatywa młodzieży z Chrobrza oraz okolicznych miejscowości. Każdą chwilę wolnego czasu młodzi ludzie przeznaczali na aktywność sportową, oczywiście najbardziej popularna była piłka nożna. Wtedy właśnie, obecny prezes, wpadł na pomysł założenia klubu sportowego, wzorując się na założycielach pierwszych polskich drużyn piłki nożnej. Tak wspomina tamten okres.

Czytając historię polskiej piłki nożnej okresu międzywojennego, byłem pod wrażeniem samozaparcia założycieli pierwszych polskich klubów. Bardzo często byli nimi uczniowie. Pomyślałem, że może i u nas założylibyśmy klub sportowy, oparty na młodzieży, która i tak się spotyka, trenuje, rozgrywa mecze, a może udałoby się to wszystko pchnąć o kolejny krok do przodu.

Chroberz ma duże tradycje sportowe, ale jeśli chodzi o piłkę nożną,  nie wyglądało za pięknie. Futbol nigdy na dłużej nie zaistniał w tej miejscowości. Przyszedł więc czas zmienić ten stan rzeczy.

W naszej miejscowości, inicjatywy powołania klubu sportowego podejmowane były w przeszłości. Przed II wojną światową, życie sportowe skupione było wokół Związku Strzeleckiego „Strzelec”, w którym chroberska młodzież przechodziła szkolenie typowo wojskowe, ale również duży nacisk kładziono na ogólną sprawność fizyczną. Główną rywalizacją były zawody w biegach przełajowych. O regularnej grze w piłkę nożną nie było mowy, po prostu nie miał jej kto zaszczepić. Po wojnie, na przełomie lat 40-tych i 50-tych powstało w naszej miejscowości "Koło Sportowe LZS gromady Chroberz". W archiwum Państwowym w Kielcach zachował się protokół z zebrania tego koła. LZS Chroberz brał udział w różnych turniejach i zawodach. Organizował popularne zawody w biegach przełajowych. Powołano również drużynę piłkarską, której pierwsze boisko znajdowało się przy obecnej ulicy Słonecznej (teraz prywatna posesja). Piłkarze mieli jednolite białe koszulki oraz granatowe spodenki, przed kolano. Zespół jednak nie został nigdy zgłoszony do regularnych rozgrywek ligowych, a z biegiem czasu LZS upadł.

W późniejszych latach, za sprawą szkoły średniej (Zespołu Szkół Rolniczych), zaczęła dominować piłka ręczna oraz podnoszenie ciężarów. Kobiety z LZS „Przełom” Chroberz występowały na poziomie III ligi rywalizując z sukcesami, z tak znaczącymi ośrodkami piłki ręcznej jak Lublin czy Kielce! W 1997 roku, jak meteor, pojawił się piłkarski zespół „Przełomu” Chroberz, ale jego działalność ograniczyła się do rozegrania kilku meczów w Wojewódzkim Pucharze LZS. Zniknął tak szybko jak się pojawił.

Jak więc widać, przeszłości piłkarskiej nie mieliśmy w zasadzie żadnej. Do czasu powstania Strzelca – Chroberz, ani gmina Złota (w której obecnie granicach znajduje się nasza miejscowość) nie posiadała żadnej drużyny ligowej, nawet na poziomie młodzieżowym.

Grupa znajomych bardzo szybko przeszła do realizacji pomysłu na stworzenie klubu piłkarskiego w Chrobrzu. Początki były niesłychanie trudne, ale z punktu widzenia pasjonata, kibica piłkarskiego niesłychanie zajmujące, ciekawe i co by nie mówić, inspirujące. Oddaję głos mojemu rozmówcy.

Ponieważ większość członków naszego klubu nie miała 18 – lat, w tym ja,  doradzono nam, żebyśmy na początek powołali do życia Ludowy Zespół Sportowy i tak powstał LZS Strzelec Chroberz. Na prezesa wybrano mnie, miałem wtedy 16-lat. Wiceprezesem został Grzegorz Wojciechowski, a  do zarządu weszli jeszcze wtedy Konrad Kurczyna i Piotr Domagała. Chłopaki się wykruszały, ja zostałem i w tym roku minęło już 23 lata odkąd działam w Strzelcu.

Początki naszej „formalnej” działalności to…. Dzielnicowe Mistrzostwa Chrobrza w piłce nożnej 5-osobowej, które u nas przybrały nazwę „Copa Chroberica”. Dlaczego tak dziwaczna nazwa? Na pomysł organizacji takich rozgrywek wpadłem oglądając odbywającą się wtedy kolejną edycję Copa America. Z drużynami nie mieliśmy problemu, bo Chroberz od wieków dzieli się na tzw. dzielnice, których nazwy funkcjonują wśród mieszkańców. Mieliśmy więc reprezentacje Podzamcza, Niwek, Glinik, Bobrowej, Technikum, Olszyka, Mórg. Rywalizowała też drużyna „Gości” złożona z chłopaków którzy spędzali u nas wakacje. W późniejszych latach doszła rywalizacja juniorów i trampkarzy. Najbardziej cieszy, że ”Copa Chroberica” rozgrywana jest po dzień dzisiejszy. To ważne, bo z tych właśnie rozgrywek wyrosła ligowa drużyna juniorów starszych Strzelca, a później seniorów.

Po osiągnięciu pełnoletności przez większość naszych członków, zarejestrowaliśmy stowarzyszenie kultury fizycznej pod nazwą która funkcjonuje do dnia dzisiejszego, tj. Gminny Klub Sportowy Strzelec Chroberz. Jednak w strukturach Wojewódzkiego Zrzeszenia LZS pozostajemy do dziś, nie zapominając skąd się wywodzimy.

W sezonie 2003/2004 Strzelec zgłosił do rozgrywek A- klasy zespół juniorów starszych. Drużyna miała za przeciwników doświadczone ekipy, jednak jak mówi prezes Bochniak,  juniorzy „wykręcali” dobre wyniki. Jako ciekawostkę należy dodać, że już wtedy funkcjonowała strona internetowa klubu. Była ona jedną z nielicznych prowadzonych przez kluby w województwie świętokrzyskim. Klub rozwijał się prężnie i szedł za ciosem.

Kolejnym krokiem było zgłoszenie drużyny seniorów do rozgrywek A-klasy (najniższy szczebel rozgrywkowy wtedy w naszym województwie). Sięgając pamięcią do tamtych czasów, to mogę powiedzieć, że byliśmy najmłodszym klubem, nie tylko ze względu na rok założenia, ale również na wiek działaczy. W Świętokrzyskim Związku Piłki Nożnej przyjmowano mnie naprawdę z dużą sympatią. Siedziba mieściła się wtedy na starym stadionie Błękitnych Kielce (stadion i klub już nie istnieją). Obecnie w tym miejscu jest Suzuki Arena. Sympatyczne czasy. Ogrom pomocy dostałem od obecnego sekretarza związku p. Arkadiusza Krali, który jest zaprzeczeniem stereotypu o związkowym betonie. Do tej pory jest na każde zawołanie świętokrzyskich klubów.

Historycznym wydarzeniem dla Chrobrza i całej gminy Złota był start zespołu seniorów w rozgrywkach o mistrzostwo Klasy A w sezonie 2005/2006. Na mecze jeżdżono „gimbusem”, który zapewniał Urząd Gminy Złota i przeważnie jechały zespoły juniorów i seniorów, ponieważ skład obydwu lig praktycznie się nie różnił. Seniorzy występujący w Klasie A posiadali juniorów w tej samej klasie rozgrywkowej. Najwięcej w tamtym czasie pomogli nam Zofia Kurpios, Tadeusz Bochniak, wójt Tadeusz Sułek, sekretarz Ireneusz Gołuszka oraz mieszkający obok stadiony, radny, nauczyciel Kazimierz Kowalski (ciężarowiec z dawnej sekcji Przełomu). Podjęto także decyzję o powołaniu zespołu trampkarzy młodszych i starszych.

Po reformie rozgrywek ligowych w sezonie 2007/2008 zespół seniorów spadł do B-klasy, w której występował do roku 2010. Wtedy to ŚZPN nie przyznał klubowi licencji na grę w tej klasie rozgrywkowej. Mimo tej niefortunnej decyzji, sekcja piłkarska w Chrobrzu miała się dobrze. Wzbudzała zainteresowanie nawet mediów ogólnopolskich. Z jakiego powodu?

 

Zespół Strzelca Chroberz awansował  dwukrotnie do półfinałów Mistrzostw Polski (Lubin i Warszawa) oraz raz zaszedł do turnieju finałowego MP we Wrocławiu w rozgrywkach piłkarskich 6-tek. O naszym zespole mówiły i pisały media ogólnopolskie. Byliśmy najmniejszym ośrodkiem który awansował do tej fazy rozgrywek. W pokonanym polu zostawiliśmy ekipy z Warszawy, Wrocławia, Katowic i Chorzowa! A finał rozegrany został na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.

Zespół seniorów powrócił do rozgrywek ligowych na szczeblu B-klasy w sezonie 2014/2015.

******

Klub funkcjonuje na jasno określonych zasadach, zarządzany jest przez kilka uzupełniających się osób, związanych emocjonalnie ze Strzelcem.

Struktura naszego klubu jest dość standardowa. Na czele stoi Zarząd, organem kontrolnym jest Komisja Rewizyjna. Na ostatnim Walnym Zebraniu Członków klubu ograniczono liczbę członków poszczególnych organów. Powiedziałbym, że zostało to urealnione. Obecnie zasiadają w nich osoby które faktycznie angażują się w funkcjonowanie klubu, a nie figuranci. Łatwiej jest podejmować kluczowe decyzje. W Zarządzie oprócz mnie, zasiada m.in. obecny trener zespołu seniorów Tomasz Czyszczoń oraz zawodnik i wicekapitan zespołu, z klubem związany od urodzenia Damian Musiał. Osoby te na co dzień pomagają w pracy stowarzyszenia.

Zespół seniorski jak na warunki amatorskie jest dość dobrze „obudowany”. Funkcje trenera sprawuje Tomasz Czyszczoń. Kierownikiem zespołu jestem ja. Opiekę medyczną od lat sprawuje niezawodny Jakub Kurzep. Oprócz tego mamy osobę odpowiedzialną za prowadzenie relacji live z meczu, jest nią Mateusz Berowski. Wideo z meczu (3 kamery) realizuje Paweł Wrzoskiewicz, Natomiast fotorelacje zapewnia nam Ilona Krupa, żona naszego kapitana. Spikerem na meczu oraz oprawę muzyczną prowadzi od tego roku Jacek Tkaczyk, a gospodarzem klubu, dzięki któremu boisko wymierzone jest perfekcyjne jest Norbert Musiał (nasz były zawodnik).

******

Kolejna kwestia, z reguły wywołująca nie zawsze pozytywne reakcje wśród przedstawicieli wielu klubów opisywanych przeze mnie, to finanse i budżet. Z ciekawością pytam pana Pawła o ten aspekt. B-klasowy klub musi przecież posiadać środki na działalność, a jak przekonać do siebie ewentualnych sponsorów, występując na tak niskim szczeblu rozgrywek?

Po założeniu Strzelca na przełomie wieków, pierwsze kroki z dużymi obawami skierowaliśmy do władz gminy Złota. Dlaczego z obawami? Zastanawiałem się czy potraktują nas poważnie ze względu na nasz wiek. Ale odzew był bardzo pozytywny. W zasadzie samorząd wspiera nas od samego początku. Wójt Tadeusz Sułek nie bał się i nam zaufał, podobnie sekretarz gminy Ireneusz Gołuszka i ówczesna skarbnik Zofia Kurpios, która pomaga nam do dnia dzisiejszego, mimo że jest już na emeryturze.

Stadion na którym rozgrywamy swoje mecze, powstał w latach 70-tych na fali sukcesów sportowych młodzieży z technikum. Jak na warunki południa świętokrzyskiego jest to moloch. Ogromny obiekt powstał na mokradłach. Zadbano aby boisko piłkarskie miało drenaż – funkcjonuje z powodzeniem do dziś. Na obiekcie znalazły się również; skocznia do skoku w dal, skocznia do skoku w wzwyż, rzutnia do pchnięcia kulą. W stanie surowym oddano budynek z przeznaczeniem na szatnie, prysznice i łazienki. Nie zabrakło również trybun z miejscami siedzącymi, a cały teren został ogrodzony. Niestety od lat 80-tych obiekt zaczął podupadać, a lata 90-te to już całkowita jego dewastacja.

Po założeniu Przełomu udało się uporządkować trybuny, bieżnię i boisko. Jednak budynek odgruzowaliśmy dopiero około roku 2004 już jako Strzelec, dbaliśmy na ile umieliśmy sami.  Kosili nasi ojcowie lub sami to robiliśmy. Później gmina zobaczyła, że nie jest to jednorazowy „wyskok” i naprawdę chcemy coś stworzyć długotrwałego. Przejęto stadion od Skarbu Państwa, władze gminy Złota wzięły „na siebie” koszenie boiska, sukcesywnie remontowano budynek. Jako klub z pomocą gminy złożyliśmy wniosek o dofinansowanie modernizacji budynku. Remont został zakończony w 2015 roku.

W tak małych środowiskach stowarzyszenia nie są w stanie prowadzić swojej działalności bez pomocy samorządu. Ale nie siedzimy z założonymi rękoma i nie czekamy tylko na gminną kasę. Pukamy gdzie się da, podejmujemy różne inicjatywy. Od 3 lat współpracujemy z firmą SynthosAgro, która w ramach swojej akcji pomocy dla klubów przekazuje nam komplety piłkarskie. Bierzemy udział we wszystkich konkursach o jakich się dowiemy i innych wydarzeniach, w których można wygrać drobny sprzęt sportowy. Próbujemy zainteresować naszą działalnością lokalne firmy, które z różnym skutkiem decydują się wspierać nasze działania. Od lat jest z nami Bank Spółdzielczy w Pińczowie (tutaj ukłony dla dyrektora Jakuba Madeja, kierownika Henryka Krzaka i członka Rady Nadzorczej Włodzimierza Oleksiaka). W tym roku dołączyły do nas m.in. sklep PSB Mrówka ze Złotej (Państwa Safian), Dom Weselny Euforia w Kazimierzy Małej (podziękowania dla pani Iwony Widłak). Wsparł nas też i zakupił klubowe szale nasz były zawodnik Konrad Liberek, który obecnie mieszka w Niemczech.

Powołaliśmy „Klub 100”, wdrożona została akcja "10 zł dla Strzelca". Staramy się również pozyskiwać środki z dotacji wojewódzkich czy też krajowych. Staramy się cały czas dywersyfikować nasz budżet.

Cały czas się szkolimy podnosząc swoje kwalifikacje i zwiększajac swoją świadomość. W tym roku wzięliśmy udział w warsztatach Football Scouting Courses, jednym z pregelgentów był trener Probierz. Dużo wiedzy merytorycznej, otrzymał od nas szalik  Strzelca co też później miało przełożenie w naszych akcjach medialnych.

Mimo wszystko chciałem nadmienić, że w naszej lidze i chyba ogólnie w województwie świętokrzyskim dysponujemy jednym z najmniejszych budżetów. Jak się udaje funkcjonować na taką skalę? Duży w tym udział osób zaangażowanych w klub, ale również samych zawodników, przed którymi naprawdę chylę czoła. U nas zawodnicy grają za darmo. Pamiętajmy, że to najniższy szczebel rozgrywkowy, ale słyszymy jak nawet w naszej grupie kluby płacą zawodnikom i to nie małe pieniądze. Może się komuś narażę, ale osobiście określam to mianem patologii.

Jak wygląda zaplecze treningowe klubu? Co w miarę możliwości oczywiście chcielibyście usprawnić, zmienić?

Dysponujemy naprawdę dobrym zapleczem sportowym. Mamy do dyspozycji stadion z płytą główną i miejscem na którym do tej pory było małe boisko, ale w planach mam utworzenie tam boiska do gry 1 na 1. Na stadionie mamy budynek klubowy z pomieszczeniem świetlicowo – magazynowym, szatnie z sanitariatami oraz prysznice.

W pobliżu stadionu położony jest Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Bolesława Chrobrego, którego dyrekcja nam pomaga poprzez udostępnianie boiska wielofunkcyjnego. W Złotej w 2010 roku oddano do użytku nowoczesną halę sportową z siłownią i pełnym zapleczem, korzystamy z niej w okresie zimowym.

Jeśli chodzi o rzeczy na przyszłość, to bardzo przydałoby się zainstalowanie oświetlenia na stadionie. Niestety mamy takie czasy, że wszyscy pracują, nawet młodzież po szkole stara się  „dorobić”, nabyć niezbędne doświadczenie w swojej dalszej karierze. Przez to treningi w porze jesiennej, czy też wczesnowiosennej muszą odbywać się późno. Przy braku oświetlania, musimy trenować przy świetle dziennym, a wtedy frekwencja jest siłą rzeczy mniejsza. Aby  myśleć o rozwoju i podnoszeniu umiejętności i jakości, frekwencja musi być na odpowiednim poziomie. Teraz mamy po 18-19 zawodników na zajęciach, ale jak przyjdzie jesień, to będzie problem. Oświetlenie nie jest jakąś fanaberią, jak sobie ktoś może myśleć. Obecnie jest standardem u naszych rywali. Dookoła wszyscy mają oświetlenie o mniejszym czy większym natężeniu.

Marzy mi się jeszcze zadaszenie naszych trybun. Nic wielkiego, prosta konstrukcja jakie widujemy jeżdżąc po różnych obiektach w okolicy. Byłby to fajny ukłon w stronę naszych kibiców, którzy często mokną w rzęsistym deszczu na naszym obiekcie.

******

Kadra zespołu liczy 24 zawodników. Trenerem jest Tomasz Czyszczoń. Zespół Strzelca to typowa mieszanka rutyny z młodością. Średnia wieku wynosi niewiele ponad 25 lat. Paweł Bochniak jako ciekawostkę dodaje:  W dziesiątce najmłodszych, którzy w tym sezonie wybiegli na boisko w naszej lidze mamy aż czterech zawodników. Najwięcej z całej ligi. Mamy też drugiego najmłodszego strzelca bramki w tym sezonie i jest nim Mateusz Godzic, w momencie zdobycia gola miał 16 lat 157 dni, tuż za nim uplasował się Dawid Giereś - 16 lat 173 dni. Oprócz tej dwójki na boisku zadebiutował jeszcze 16-letni Sebastian Kamiński, 16-letni Michał Modrzewiecki i 16-letni Jan Dobaj.

Zawodnicy drużyny z Chrobrza są czystej wody amatorami, a piłka nożna to hobby, z pewnością pasja, gdyż bez niej ciężko jest wyzwolić w sobie chęć występów w niższych klasach rozgrywkowych. Prezes Strzelca przybliża nam swoją drużynę.

Nikogo nie zaskoczę jeśli powiem, że jest pełen przekrój zawodów  w naszej drużynie. Mamy więc drogowców, handlowców, spawaczy, osoby na kierowniczych stanowiskach, ale największą grupę stanowią uczniowie. W ostatnich latach dużym problemem stały się wyjazdy chłopaków do pracy za granicę czy na Śląsk. Niestety, południe województwa świętokrzyskiego jest typowo rolniczym terenem. Kryzys który mamy w tej branży od dłuższego czasu, powoduje że coraz mniej osób decyduje się wiązać swoją przyszłość z rolnictwem. Przekłada się to na ogromny odpływ ludzi, w tym obecnych bądź potencjalnych zawodników. Ekonomia jest nieubłagana. Dlatego tym bardziej cieszymy się z frekwencji i licznej kadry.

Jeśli chodzi o ciekawe historie związane z naszą drużyną, to śpieszę uprzedzić, że sensacji nikt u nas nie zwietrzy. Bo głównie tego szukają media w klubach najniższych szczebli rozgrywkowych. Od początku przyświecała nam zasada żeby to robić profesjonalnie, oczywiście na miarę naszych możliwości. Pijanych zawodników na boisku u nas się nie uświadczy, czy też 60 – letnich panów z brzuchami. Staramy się robić otoczkę zbliżoną do tych w wyższych ligach. Duża w tym zasługa zawodników, którzy poważnie podchodzą do swojej, jakby nie patrzeć zabawy.

Nasi wychowankowie grają min. w pobliskich klubach. Trafiali do zespołów młodzieżowych Nidy Pińczów (obecnie IV liga), grają obecnie w pobliskim Grodzie Wiślica, ale również idąc na studia w krakowskich zespołach. Np. Mateusz Wójcik, który się u nas, od trampkarza młodszego po seniora, grał pierwsze skrzypce w Wawelu Kraków. Na Dolnym Śląsku mamy Szymona Szczygła, który gra w jeleniogórskiej Klasie A. Na stronie klubowej regularnie publikujemy w cyklu „Nasi na ligowych boiskach”, raport o zawodnikach (wychowankach lub tych którzy u nas kiedyś grali, a obecnie reprezentują barwy innych drużyn). Można zobaczyć gdzie obecnie grają, ile minut spędzili na boisku, czy strzelili bramkę, czy otrzymali jakieś napomnienie.

Cieszy również, że ludzie związani ze Strzelcem rozwijają się i możemy im kibicować w ciekawych przedsięwzięciach. Paweł Wojtaś, który zaczynał u nas w juniorach młodszych jako bramkarz, później zajmował się mediami klubowymi, następnie był analitykiem (tak w B- klasie mieliśmy analityka, mecze były nagrywane i analizowane, zdarzało się nagrywać mecze przeciwników i również je analizować – chyba ewenement na tym poziomie). Później Paweł wyjechał na studia do Ciechanowa, gdzie zaczynał jako osoba odpowiedzialna za kanały medialne mazowieckiego czwartoligowca (miejscowego MKS-u). Po krótkim czasie powierzono mu rolę dyrektora sportowego tego klubu. Obecnie Paweł pracuje w firmie AiCOACH, wdrażającej system dostarczający obiektywnej wiedzy umożliwiającej przewidywanie oraz poprawianie osiągnięć indywidualnych zawodników i drużyn sportowych. Paweł jest również jednym z założycieli Football Scouting Courses – platformy dla skautów piłkarskich.

******

W 2013 roku Strzelec Chroberz pomógł w utworzeniu  partnerskiej szkółki piłkarskiej UKS Złota. Ten projekt spełnił swoje zadanie. W tym sezonie na poziomie ligowym zadebiutowało już pięciu jej wychowanków. Paweł Bochniak planuje kolejne kroki związane ze współpracą ze szkółką. Najstarsze roczniki i wyróżniający się zawodnicy wejdą bezpośrednio w struktury klubu. Praca z młodzieżą cieszy, na poziomie B-klasy trudną sprawą jest namówienie dzieciaków do futbolu.

Tomasz Czyszczoń (trener zespołu seniorów): Prowadzimy grupy młodzieżowe we współpracy z naszą partnerską szkółką UKS Złota. Szkoleniem objęte są dzieci w zasadzie od 5 roku życia. Oczywiście w tych najmłodszych grupach są to bardziej zajęcia ogólnorozwojowe w formie zabawowej. Grupy obejmujące chłopców z klas 5,6,7,8 oraz gimnazjum (roczniki od 2003 do 2007), to grupa około 30 chłopców, którą bezpośrednio prowadzę. Jest to o tyle dobre, ze mam wgląd w najstarsze roczniki i wyróżniający zawodnicy trafiają do I zespołu. Od nowego sezonu planujemy zgłosić do rozgrywek zespół ,,juniora młodszego". Treningi tych grup odbywają się na hali oraz na stadionie GKS. W obecnych rozgrywkach do zespołu seniorów wprowadzaliśmy z powodzeniem 15-16 latków, właśnie wychowanków UKS i mamy nadzieję, że w przyszłości będą stanowili o sile naszego zespołu.

Paweł Bochniak: Tak jak wspominałem wcześniej w tym roku planujemy nieco przebudować strukturę szkolenia, aby była jeszcze lepiej skorelowana z naszym potrzebami. A w tym miejscu chciałem bardzo podziękować prezesowi UKS-u Markowi Purchli za pomoc i dotychczasową współpracę. Najważniejsze jest, aby iść w jednym kierunku.

******

Jak ogólnie wygląda Wasza grupa B-klasy? Mam tu na myśli szczególnie sprawy pozasportowe- organizacja meczów, budżety klubów, jak Strzelec prezentuje się na tle rywali?

W województwie świętokrzyskim mamy 3 grupy Klasy B, które mają bardzo różną liczbę zespołów. Najmniej jest ich w naszej grupie II – tylko 9. Niestety jeśli związek nie podejmie się reformy, to w najbliższym czasie nie mamy co liczyć na zwiększenie liczby rywali. W przeszłości ŚZPN przydzielał nas do różnych grup geograficznie. Podlegaliśmy pod Podokręg Sandomierski i też w tamte rejony jeździliśmy. Niekiedy ponad 100 kilometrów. Byliśmy też w grupie kieleckiej, a teraz wystepujemy w grupie złożonej z zespołów z powiatu pińczowskiego, kazimierskiego, buskiego, jędrzejowskiego i włoszczowskiego. Wyjazdy też nie są bliskie, co generuje duże koszty. Sędziowie również mają do pokonania do nas spory dystans.

Koszt samych sędziów to średnio 350 zł, do tego dochodzi przygotowanie boiska. Na szczęście opiekę medyczną mamy na zasadzie wolontariatu, podobnie jak zabezpieczenie spotkania. Nasi zawodnicy nie otrzymują wynagrodzenia za grę, dlatego nasz budżet jest jednym z najmniejszych w województwie.

Jesteście aktywni w social mediach. Skąd czerpiecie pomysły? Proszę opowiedzieć o jakichś ciekawych "akcjach" mających na celu promocję klubu.

Tak, media stanowią dla nas bardzo ważną część działalności klubu. Staramy się informować o naszych działaniach różnymi kanałami. Od 2002 roku prowadzimy stronę internetową, od kilku lat mamy stronę na facebooku, a także konto na twitterze. Oprócz tego od 2003 roku wydajemy informator meczowy, który rozdawany jest na meczach domowych. Współpracujemy ze wszystkimi mediami w naszym województwie, a także ogólnopolskimi redakcjami.

Dzięki tak aktywnej postawie w świecie mediów, zbudowaliśmy naprawdę pozytywny wizerunek klubu co pomaga nam w rozmowach z potencjalnymi darczyńcami. Nawiązaliśmy współpracę z firmą SynthosAgro, która funduje nam komplety meczowe od 3 lat. Pozyskaliśmy z różnych akcji sprzęt sportowy (piłki, sprzęt treningowy).

Angażujemy się w akcje pomocowe i charytatywne, m.in. jesteśmy współorganizatorem Turnieju Charytatywnego „ramy dla Nikodema”, którego druga edycja odbędzie się 9 czerwca. Szczegóły akcji na naszej stronie internetowej. Poza tym zbieramy nakrętki i przekazujemy na cele charytatywne, wkrótce ruszamy z kampanią informacyjną w naszych mediach, bo do tej pory ograniczaliśmy się do zbierania ich po meczach (butelki po wodzie którą miały drużyny grające w danym meczu).

Mieliście szansę na awans do A-klasy. Jesteście przygotowani i chcecie "wskoczyć" szczebel wyżej czy raczej nie, pytam już w kontekście kolejnego sezonu?

(Tomasz Czyszczoń): W każdym sezonie rozgrywkowym staramy się wypaść jak najlepiej. Zawsze walczymy o jak najwyższe cele, choć z różnym powodzeniem. W tym roku walczyliśmy o awans i naprawdę nie był to cel nie do osiągnięcia - dobrze ułożony, ambitny zespół będzie walczył do ostatniej kolejki. Szkoda trochę, że przed najważniejszymi meczami wypadli kluczowi zawodnicy z powodu kontuzji, ale mimo iż awans w tym sezonie nie jest już możliwy, to też nie mamy się czego wstydzić. Zawiodła nieco sfera mentalna i tak jak wspominałem nie ominęły nas kontuzje zawodników z pierwszej jedenastki. Nie poddajemy się walczymy do końca. Cieszy postawa młodych zawodników, dobra atmosfera w zespole i ciągła chęć walki i zwycięstwa.

******

Muszę przyznać, że działalność Strzelca Chroberz zrobiła na mnie niesłychane wrażenie, starałem się nie przerywać swojemu rozmówcy niepotrzebnymi pytaniami, gdyż jego opowieść brzmiała fantastycznie. Klub może być  pozytywnym przykładem dla wielu innych, w których działacze płaczą nad swoim losem, nic nie robiąc w kierunku jego poprawy. Pomysł, rozmach, relizacja podjętych założeń, tym imponuje Paweł Bochniak, prezes arcyciekawego przedsięwzięcia, nie boję się użyć tego słowa, jakim jest zarządzany przez niego klub. Cóż zatem czeka Strzelec w niedalekiej przyszłości? Pytam już na koniec rozmowy.

Oczywiście mamy nakreślony pewien plan działań.  W tym roku chcemy przeorganizować pewne rzeczy, zarówno jeśli chodzi o strukturę klubu jak i o nowe projekty, które chcielibyśmy wdrożyć. Nadal będziemy prowadzić dotychczasowe cykliczne imprezy, jak choćby Chroberską Ligę Piątek, Copę Chrobericę, wspólnie z UKS-em, na początku lipca będziemy organizowali turniej Piłkarskie Powitanie Lata dla dzieci od klasy 0 do 8 klasy szkoły podstawowej (oraz 3 kl. Gimnazjum).

Jeśli chodzi o nowe przedsięwzięcia to na pewno będziemy dążyć do zgłoszenia drużyny młodzieżowej do rozgrywek ligowych, przeorganizowanie szkolenia dzieci młodzieży. Będziemy chcieli też powołać nową sekcję, a raczej ją reaktywować, ale na informacje o tym przyjdzie jeszcze czas. Wszystko jednak zależy od możliwości finansowych oraz osób które będą mogły poświęcić swój czas.

Śmiało jednak możemy powiedzieć, ze jesteśmy jednym z  najaktywniejszych stowarzyszeń sportowych w naszym regionie i w tym aspekcie nie zamierzamy być skromni.

Tym zdaniem zakończymy dzisiejszy odcinek cyklu "Nie tylko Liga Mistrzów". Zapraszam do współpracy kolejne kluby, które być może chcą zostać przedstawione na szerszym forum.

                                                                                                    Grzegorz Sawicki

Zdjęcia udostępnił Paweł Bochniak.

TAGI

Inne artykuły