Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. NKP Podhale Nowy Targ. Podsumowanie sezonu 2018/2019. Walka o awans trwała do ostatniej minuty (Wideo)
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-06-2019 10:00
Kolejne podsumowanie trzecioligowego sezonu 2018/2019. NKP Podhale Nowy Targ i żal utraconej szansy.
Rozgrywki w 4 grupie III ligi w minionym sezonie były, nie tylko moim zdaniem, niezwykle emocjonujące. Sprawa awansu rozstrzygnęła się w ostatniej kolejce w meczu bezpośrednich rywali czyli Stali Rzeszów i NKP Podhale Nowy Targ. "Szarotki", które prowadziły w tabeli przez większą część sezonu, nie sprostały rzeszowskiemu "dream teamowi" i musiały przełknąć gorycz porażki. Co by nie mówić, zespół NKP uświadomił kibicom w Polsce, że Nowy Targ to nie tylko hokej na lodzie. Zawodnicy Podhala fantastyczną postawą na boisku i poza nim zaskarbili sobie wielką sympatię.
Przychodzi czas na podsumowanie najlepszego sezonu w krótkiej, ale jakże bogatej historii NKP Podhale Nowy Targ. Posłuchajmy co mieli do powiedzenia naszemu portalowi prezes klubu Andrzej Podgórski, drugi trener Marcin Zubek, kierownik drużyny Arkadiusz Marczyk oraz bramkarz Mateusz Szukała.
Prezes Andrzej Podgórski:
Na pewno było to rok maksymalnych sukcesów klubu w jego dotychczasowej historii. Nie jest to może specjalnie dla nas zaskoczenie, bo już przed sezonem mówiliśmy że mamy mocny zespół i to po prostu znalazło przełożenie na boisko. Wiara w to, że Ci ludzie będą dojrzewali i rozwijali się sportowo w tym kolektywie była duża. Choć nie będę ukrywał, że wynik końcowy przerósł nasze oczekiwania. Pomogli w tym konkurenci, którzy bardzo długo dotrzymywali nam kroku i poniekąd wymuszali mobilizację drużyny. Nasz zespół przede wszystkim znalazł swój styl, może momentami nie był on efektowny, ale ta seria kolejnych meczów bez porażki umacniała drużynę. Generalnie dla nas ten wynik jest potwierdzeniem słuszności obranej przez nas drogi.
Czuję niesmak, który budzą okoliczności w jakich zostaliśmy pozbawieni punktów w meczu z Motorem. Myślę, że to było „grubymi nićmi szyte”. Nie miało to nic wspólnego ze zdrową rywalizacją. Oglądałem ten mecz na żywo z wysokości trybun. Sędzia okradł nas w „białych rękawiczkach”. Zrobił wszystko tak by nikt do niego pretensji nie miał. Analiza pomeczowa mówi tak: był jednakowo surowy dla wszystkich. Tu dał pięć kartek i tam dał pięć kartek. Tyle, że dla Motoru nie miało to żadnych konsekwencji, przeciwnie do nas. Mało tego. Już w pierwszej połowie dostajemy kartki na newralgicznych pozycjach: dwóch stoperów i defensywny pomocnik. Tym samym arbiter przygotował sobie grunt pod drugą połowę, szczególnie że pierwsza upłynęła pod znakiem naszej dużej dominacji. Gramy świetne spotkanie, rywale są bezradni, do tego w Sandomierzu w tym samym momencie wynik jest korzystny dla nas. Dalsza sekwencja zdarzeń jest zbyt oczywista by uznać to za przypadek.
Kolejny sezon będzie bardzo ciekawy i jeszcze bardziej wyrównany niż ten miniony. Dochodzą zespoły, które na pewno mogą więcej niż te które spadły, że wymienię tutaj rezerwy Korony Kielce, czy kluby z Dębicy czy Zamościa. A jakie cele nam będą przyświecać? - To zależeć będzie od tego jaki zespół uda się nam zbudować. Na dzisiaj powiem, że dalej chcielibyśmy być wiodącą siłą w lidze.
Drugi trener Marcin Zubek:
Myślę, że ten sezon trzeba uznać jako bardzo udany. Nikt przed sezonem nie stawiał nas w roli faworytów, ale my jako sztab trenerski mieliśmy określony plan i krok po kroku go realizowaliśmy. Początek nie należał do najlepszych, ale paradoksalnie te wyniki różnicą jednej bramki zbudowały mocny fundament pod to co działo się w dalszych kolejkach. Zawodnik zawsze jest punktem wyjścia i nie inaczej było u nas. Dzięki profesjonalnemu podejściu, pełnej świadomości, mądrej pracy, udało nam się wspólnie stworzyć warunki, w których trening to przyjemność i na bazie tego doprowadzić każdego z nich do wysokiej formy sportowej. To właśnie zawodnikom należy się największy szacunek za to zaufanie, którym nas obdarzyli. Niestety i to trzeba powiedzieć, mimo tych 29 meczów bez porażki z rzędu, mimo serii 12 zwycięstw z rzędu w rundzie wiosennej i 76 punków na koniec rozgrywek nie udało się osiągnąć celu, na który tak ciężko pracowaliśmy. Przyznam się szczerze, że długo walczyłem z tym rozczarowaniem, ale to już przeszłość, dziś już myślimy kolejnych wyzwaniach i celach. Na koniec posłużę się cytatem, który tu pasuje: „Zawodnicy, którzy walczą, nigdy nie przegrywają, po prostu nie starcza im czasu.”
Kierownik drużyny Arkadiusz Marczyk:
Pomimo tego, że brakło nam jednej bramki do uzyskania awansu na szczebel centralny, oceniamy ten sezon jako bardzo udany. Nie ma po co opisywać poszczególnych kroków, które przecież czytelnicy futbol.pl mogli śledzić na łamach portalu. Dzięki pracy całego sztabu trenerskiego na góralskiej ziemi udało się zbudować i scalić drużynę, która z meczu na mecz stanowiła coraz twardszy orzech do zgryzienia dla naszych rywali. Myślę, że podstawą była codzienna ciężka praca, która dawała efekty w meczach, które to znów wprowadzały świetną atmosferę w zespole. To wszystko się wzajemnie napędzało. Trenerzy - Darek Mrózek, Marcin Zubek oraz Mateusz Wójcik to świetni fachowcy, którzy potrafili przekonać chłopaków do swojej strategii. Prywatnie to fantastyczni ludzie i nie ukrywam, że nie wyobrażam sobie kolejnego sezonu bez kogokolwiek z tej ekipy. Mega robotę odwalili w tym sezonie także nasz fizjo Artur Pustułka oraz osoba, która niestety nie jest dostrzegana za często, a bez której nie mogło by to wszystko działać czyli Justyna Kalęba z sekretariatu klubowego. Cieszę się, że w takim gronie piszemy piłkarską historię Podhala.
Bramkarz Mateusz Szukała:
Na pewno z jednej strony jesteśmy zawiedzeni tym drugim miejscem, bo było tak blisko, by wygrać ligę i teraz cieszyć się z awansu. Z drugiej jednak strony to był bardzo dobry sezon w naszym wykonaniu. Pokazaliśmy się z super strony jako drużyna. W każdym meczu walczyliśmy na sto procent. Było kilka trudnych momentów, ale przezwyciężyliśmy je. Szkoda, że nie udało się tego uwiecznić awansem, ale jak nie teraz to może za rok.
******
Trzeba przyznać, że mimo zapewnień wszystkich moich rozmówców, że sezon w wykonaniu Podhala był bardzo udany, między wierszami wyczuwa się ogromny żal z powodu starconej szansy. Znając twardy charakter tej drużyny, można z niemal stuprocentową pewnością przewidywać, że w kolejny sezon wejdzie ona z postanowieniem udowodnienia swojej wartości. Tym bardziej, że, jak przekazał mi jeszcze na kilka minut przed publikacją Arkadiusz Marczyk, sponsor klubu pan Wojas na spotkaniu posezonowym z drużyną wyraził wolę kontynuowania kierunku i walczenia o awans w kolejnym sezonie. Jednocześnie prezes Podgórski zapewnił, że zarząd będzie pracował nad wzmocnieniami oraz nad tym, aby skład doznał jak najmniejszych ubytków.
O tym jaka atmosfera panowała w zespole "Szarotek" niech świadczą poniższe nagrania.
Dziękuję moim rozmówcom.
Czytelników zachęcam do odwiedzania strony internetowej oraz mediów społecznościowych NKP Podhale Nowy Targ.
https://twitter.com/NKP_Podhale
https://www.facebook.com/nkppodhalenowytarg/
Wypowiedzi prezesa Andrzeja Podgórskiego oraz Mateusza Szukały uzyskałem dzięki pomocy pana Macieja Zubka z portalu podhaleregion.pl, który również gorąco polecam.
Grzegorz Sawicki