Paixao wyleciał z czerwoną kartką z ławki rezerwowych. Stokowiec chce poprawy kultury, ale uderza w sędziego
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 05-08-2019 8:12
Flavio Paixao w końcówce meczu Wisły Płock z Lechią Gdańsk (1:2) wyleciał z... ławki rezerwowych. Portugalczyk nie zagrał przeciwko Nafciarzom, był tylko ewentualnym zmiennikiem, ale zarobił czerwoną kartkę. Swojego asa tłumaczy Piotr Stokowiec, trener Biało-Zielonych.
W 83. minucie sędzia Bartosz Frankowski pokazał siedzącemu na ławce Paixao czerwoną kartkę. Arbitrowi nie spodobały się pretensje Portugalczyka o to, że podyktowany został rzut wolny dla gospodarzy. Po tym stałym fragmencie gry Karol Fila pokonał własnego bramkarza i przewaga Lechii zmalała z 2:0 do 2:1. Paixao najpierw dostał żółtą kartkę, a po chwili czerwoną, bo miał coś jeszcze do powiedzenia sędziemu...
- Z tego co widziałem, nie doszło do niczego poważnego. Flavio miał pretensje o rzut wolny. On coś znaczy dla klubu, ma też swoją markę w polskiej piłce i u arbitrów - to nie jest zawodnik wulgarny. Nie posądziłbym go obrażenie sędziego. Jestem zdziwiony decyzją o czerwonej kartce - skomentował sytuację, trener Lechii Piotr Stokowiec.
- Gdyby rozdawać kary w ten sposób, co mecz schodzilibyśmy z ośmioma kartkami. Wierzę, że sędzia zachowa podobną tolerancję w następnych meczach. Zawsze jestem za zmianami oraz poprawianiem kultury na boisku i na ławce. Chciałbym tylko, żeby było to konsekwentnie realizowane. U Flavio nie było żadnych wyzwisk. Dostał żółtą kartkę, "odburknął" coś pod nosem, a sędzia poczuł się urażony, mimo że stał tyłem - dodał szkoleniowiec.
Lechia wygrała 2:1 w Płocku i z 5 punktami jest na 4. pozycji w tabeli. Wisła z oczkiem zajmuje 15. lokatę.
Futbol.pl