Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. Klasa okręgowa Podlasie. Królowie Twittera z Ciechanowca po raz kolejny bardzo gościnni. Porażka Unii na własnym boisku

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 26-08-2019 17:15
Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. Klasa okręgowa Podlasie. Królowie Twittera z Ciechanowca po raz kolejny bardzo gościnni. Porażka Unii na własnym boisku

Unia Ciechanowiec doznała porażki 2:4 na własnym boisku. Przeciwnikiem był zespół Czarnych Czarna Białostocka. 

Trzecia kolejka rozgrywek i druga porażka beniaminka z Ciechanowca. Trudne przywitanie z klasą okręgową, ale nikt nie mówił, że będzie pięknie i miło. Przemysław Piotrowski w kilku rozmowach ze mną podkreślał, że zdaje sobie sprawę jakie wyzwanie niesie ze sobą gra w wyższej klasie rozgrywkowej. Tym razem za silny okazał się bardziej doswiadczony rywal z Czarnej Białostockiej, zespół Czarnych. Jak wyglądał mecz? Oddaję głos przedstawicielowii Unii:

"Ciechanowiec gościnny dla drużyn przyjezdnych. Druga porażka Unii przed własną publicznością.

W ramach 3. kolejki podlaskiej okręgówki rywalem Unii Ciechanowiec był zespół Czarnych Czarna Białostocka. Przed meczem obie drużyny miały po 3 punkty, co ciekawe zdobyte w meczach przeciwko temu samemu przeciwnikowi – Orlętom Czyżew. Unia tydzień temu pokonała sąsiadów z Czyżewa 2:1, natomiast Czarni w pierwszej kolejce wygrali z Orlętami 1:0. Zawodnicy z Ciechanowca przystępowali do meczu w dobrych nastrojach, niesieni euforią po zeszłotygodniowych derbach. Czarni z kolei chcieli się zrehabilitować za porażkę z poprzedniej kolejki z Krynkami (1:3).

W pierwszych minutach meczu to Unia ruszyła bardziej zdecydowanie do przodu. Na efekty tych działań nie trzeba było długo czekać. Już w 6 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę zdobył środkowy obrońca gospodarzy Marcin Kamiński. To już druga bramka ciechanowieckich stoperów w tym sezonie.

Na odpowiedź graczy z Czarnej Białostockiej nie trzeba było długo czekać. W 14 minucie arbiter spotkania podyktował rzut wolny w okolicach 20 metra przed bramką Unii. Do piłki podszedł Bartosz Gliński i precyzyjnym strzałem nad murem, pokonał bramkarza Unii, który mógł się chyba lepiej ustawić w tej sytuacji.

Do końca pierwszej połowy kibice nie oglądali już goli, ale było kilka ciekawych akcji z jednej i drugiej strony, więc wszyscy z apetytem czekali na drugą część spotkania.

Ta zdecydowanie lepiej zaczęła się dla gości z Czarnej. Już w pierwszej akcji po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę bramkę strzelił Przemysław Korsak. Zawodnicy Unii wyglądali na zdezorientowanych, widać było, że głowy zostały w szatni. Przez kolejne 20 minut Unia próbowała wrócić do gry, ale widać było, że doświadczenie jest po stronie gości. W 65 i 70 minucie drużyna Czarnych zadała dwa kolejne ciosy i z nawet najbardziej optymistycznych kibiców ulotniła się ostatnia iskierka nadziei.

Unii udało się jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki po golu w 89 minucie z rzutu wolnego z ponad 30 metrów, ale na skuteczniejszy pościg zabrakło i czasu i sił.

Druga domowa porażka Unii Ciechanowiec stała się faktem, ale kibice zgromadzeni na stadionie (było ich około 100 + prezes Podlaskiego ZPN-u pan Sławomir Kopczewski) nie mogli narzekać. Mecz stał na dobrym poziomie, było dużo ciekawych akcji, parad i klopsów bramkarskich. Unia wcale nie odstawała od bardziej doświadczonej drużyny z Czarnej i przy odrobinie cwaniactwa i większej koncentracji mogła pokusić się przynajmniej o utrzymanie remisu.

Unia Ciechanowiec – Czarni Czarna Białostocka 2:4 (1:1)

Bramki: Marcin Kamiński (6’), Piotr Kaczorowski (89’) – Bartosz Gliński (14’), Przemysław Korsak (46’), Szymon Wołyniec (65’), Szymon Szymański (70’)

Skład Unii: Adam Puchacz – Mateusz Dąbrowski, Karol Kowalczuk, Marcin Kamiński, Damian Myszczuk (Kamil Świerżewski 70’) – Krystian Miszczuk, Paweł Marcinkowski (Sebastian Kietliński 62’), Tomasz Supronowicz (Jacek Świątkowski 71’), Patryk Fiedoruk (Piotr Kaczorowski 46’) – Rafał Pampuch (Jakub Grzesiuk 62’), Tomasz Kostrzyński (Sebastian Majewski 70’)

Szansa na poprawienie kibicom humorów nadarza się bardzo szybko, bo już w środę o 16:30 w ramach 1/32 Podlaskiego Pucharu Polski do Ciechanowca przyjedzie czwartoligowiec – Cresovia Siemiatycze. Unia nie miała szczęścia w losowaniu, ponieważ na tym etapie pucharu Cresovia wydaje się być najtrudniejszym z możliwych przeciwników. Mimo to, nikt w obozie ciechanowiecczan nie pęka i wszyscy cieszą się na możliwość zmierzenia się z kolejnym silnym przeciwnikiem.

A jak nie uda się w środę, to druga szansa na rehabilitację przed własną publicznością będzie w niedzielę o 15:00 – w czwartej serii gier podlaskiej okręgówki Unia zagra z wiceliderem – Korą Korycin."

 

TAGI

Inne artykuły