Albo się to ma, albo się tego nie ma! Jarosław Niezgoda pokazał Vukoviciowi, co oznacza snajper w składzie!
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 01-09-2019 21:51
Albo się to ma, albo się tego (jeszcze?) nie ma. Napastnik może walczyć, przepychać się łokciami, robić miejsce kolegom lub/oraz strzelać gole. Sandro Kulenović w mniemaniu Aleksandara Vukovicia robi wszystko to, co jest napisane do słowa "lub". Jarosław Niezgoda robi natomiast tylko aż to ostatnie.
Vuković od początku sezonu uparł się na Sandro Kulenovicia w ataku, chociaż wielu po pierszwych meczach nie widziało ani jednego powodu, dlaczego Chorwat wychodził w pierwszym składzie. Co więcej z czasem pojawiały się głosy, że Vuković nie tylko szkodzi drużynie, ale też niszczy utalentowanego, ambitnego, ale wciąż trochę nieociosanego 19-latka. Na ławce miał Carlitosa, na ławce miał Niezgodę, który jak wieść niosła miał się nawet trochę lenić na treningach.
Na boisku często Niezgoda też wygląda jakby odpoczywał, gdzieś się chował, ale jednak potrafi być groźny. Dużo groźniejszy niż próbujący cały czas szarpać, pokazywać wciąż mleczne snajperskie kiełki Kulenović. To jednak Niezgoda w dwóch ligowych spotkaniach strzelił 5 goli, czyli tyle, ile Kulenović ma dokładnie w 24 meczach.
W niedzielę został absolutnym bohaterem Legii w meczu 7. kolejki Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Warszawska ekipa po trudnym boju z Glasgow Rangers, który zakończył Wojskowych przygodę z europejskimi pucharami, podejmowała beniaminka i wyszła z Niezgodą w ataku. Sandro Kulenović znalazł się poza kadrą, ale to nie była decyzja Aleksandara Vukovicia. Otóż Chorwat może ostatniego dnia okienka transferowego wylądować w Dinamie Zagrzeb z ojczyzny i dlatego dostał wolne na Raków. A Niezgoda po 10 minutach miał dwa gole, a Legia prowadziła 2:0. W drugiej połowie skompletował swój pierwszy hat-trick w Ekstraklasie. D
Jarosław Niezgoda jest 45 zawodnikiem w historii Legii, który zdobył hat-tricka. Ten był 105. takim wyczynem w barwach stołecznego klubu.
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) September 1, 2019
Legia wygrała i jedno Vukoviciowi trzeba przyznać. Wojskowi nie stracili za dużo w lidze w czasie łącznia jej z europejskimi pucharami. W 6 meczach odniosła 4 zwycięstwa oraz zanotowała remis i porażkę. Ma 13 punktów i jeśli wygrałaby w tym momencie zaległe spotkanie z Wisłą Płock, to byłaby liderem. A tak jest na 4. lokacie. Raków z 6 oczkami jest na 12. pozycji.
Futbol.pl