Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. Podlaska klasa okręgowa. Unia Ciechanowiec z porażką na własne życzenie

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 03-09-2019 16:55
Niekoniecznie z pierwszych stron gazet. Podlaska klasa okręgowa. Unia Ciechanowiec z porażką na własne życzenie

Unia Ciechanowiec w 4. kolejce rozgrywek podlaskiej klasy okręgowej doznała wysokiej porażki 1:4 na własnym boisku w meczu z  Korą Korycin. 

Pierwsze trzy kolejki po awansie do "okręgówki" były niezwykle trudne dla zawodników z Ciechanowca. Zaledwie 3 punkty w dorobku nie napawały optymizmem. Szansą na poprawę dorobku Unia chciała wykorzystać w spotkaniu z Korą Korycin, niestety po raz trzeci w tym sezonie ambitny ciechanowiecki team musiał zejść z boiska pokonany. Oddaję głos Przemysławowi Piotrkowskiemu, który przekazał relację z meczu.

" Po emocjach związanych ze środowym meczem w Wojewódzkim Pucharze Polski i porażce z wyżej notowanym rywalem (czwartoligową Cresovią Siemiatycze – 0:2) przyszedł czas na powrót do ligowej rzeczywistości. 1. września do Ciechanowca przyjechał trochę niespodziewany wicelider podlaskiej okręgówki – Kora Korycin.

Przed meczem zawodnicy obu drużyn, sędziowie i kibice uczcili minutą ciszy pamięć ofiar II Wojny Światowej.

W przeciwieństwie do poprzedniego meczu na Unia Arenie (z Czarnymi Czarną Białostocką – 2:4), tym razem to przyjezdni od pierwszej minuty narzucili swoje warunki gry. Gołym okiem widać było przewagę fizyczną zawodników z Korycina – połowa drużyny wyglądała jak gladiatorzy z drużyny szczypiornistów Bogdana Wenty – należy jednak podkreślić, że gra nie była w żaden sposób brutalna czy złośliwa, po prostu gorzej zbudowani fizycznie zawodnicy Unii przegrywali wszystkie pojedynki powietrzne czy bark w bark. Dodatkowo zawodnicy Kory wykorzystywali swoje doświadczenie i spryt w stykowych sytuacjach. Brawa za to. Pierwszy gol dla gości padł już w 7. minucie spotkania, a zdobywcą bramki był Sławomir Popowski. W 9. minucie było już 0:2. Precyzyjnym strzałem z około 30 metrów popisał się Ignacy Lech. Zawodnicy Unii obudzili się dopiero po kolejnych 5 minutach, czego efektem były trzy dobre sytuacje, w tym jedna 100%. Niestety zabrakło spokoju i dokładności w wykończeniu akcji.

W 39. minucie po raz kolejny zemściły się na Unii niewykorzystane sytuacje. Po pechowej przebitce w bocznym sektorze boiska piłka trafiła do zawodnika Kory Kamila Zalesko. Ten pociągnął z nią kilka metrów i wśród biernej postawy obrońców umieścił piłkę obok bezradnie interweniującego bramkarza. Do przerwy Unia przegrywała 0:3.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Unia starała się konstruować akcje, ale za dużo było indywidualnych prób. Zawodnicy Kory natomiast spokojnie rozgrywali akcje wykorzystując wszystkich zawodników na boisku. Unia uratowała honor golem z 81. minuty. Centrostrzał z rzutu wolnego zupełnie zaskoczył korycińskiego bramkarza. Goście dorzucili jeszcze czwartą bramkę w 90. minucie po błędzie w ustawieniu ciechanowieckiej obrony i mecz zakończył się wynikiem 1:4."

Unia Ciechanowiec – Kora Korycin 1:4 (0:3)

Bramki: Tomasz Kostrzyński (81’) – Sławomir Popowski (7’, 90’), Ignacy Lach (9’), Kamil Zalesko (39’)

Skład Unii: Adam Puchacz – Mateusz Dąbrowski, Marcin Kamiński, Karol Kowalczuk, Damian Myszczuk – Krystian Miszczuk, Tomasz Supronowicz, Piotr Kaczorowski (Jakub Grzesiuk 70’), Patryk Fiedoruk (Jacek Świątkowski 65’) – Przemysław Piotrowski, Tomasz Kostrzyński.

Unia po czterech kolejkach zajmuje 12 miejsce w tabeli z dorobkiem 3 punktów. Link do tabeli  https://www.laczynaspilka.pl/rozgrywki/nizsze-ligi,32320.html#

W następnej kolejce drużyna z Ciechanowca jedzie do spadkowicza z 4. ligi – MKS-u Mielnik. Mimo kiepskiego początku sezonu Unia powinna cierpliwie pracować, bo jak pokazują wyniki innych spotkań, w tej lidze każdy może wygrać z każdym (MKS Mielnik przegrał z Orlętami Czyżew 1:4, z którymi Unia wygrała 2:1). 

Myślę, że w najbliższych kolejkach Unia Ciechanowiec przełoży wreszcie  swoje niesłychane umiejętności marketingowe na te boiskowe. Potencjał drzemiący w zespole jest duży, a w rozmowach z kilkoma obserwatorami podlaskiej piłki usłyszałem zgodną opinię, że Unia powinna "na spokoju" utrzymać się w klasie okręgowej. Ja kibicuję mocno (subiektywne odczucie) klubowi z Ciechanowca i oczekuję radośniejszych wieści z klubu już po 5 serii spotkań.

                                                                                 Grzegorz Sawicki

TAGI

Inne artykuły