Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Mateusz Borek chciałby dwóch sensacyjnych (?) powołań do reprezentacji Polski. Brzęczek się nie zdecydował

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 01-10-2019 8:54
Mateusz Borek chciałby dwóch sensacyjnych (?) powołań do reprezentacji Polski. Brzęczek się nie zdecydował

Mateusz Borek uważa, że reprezentacja Polski potrzebuje trochę świeżej krwi. I sugeruje, że Jerzy Brzęczek powinien powołałać chociażby dwóch napastników, którzy nie mają ostatnio problemów ze strzelaniem goli.

Niezaprzeczalnie numerem jeden w ataku reprezentacji Polski pozostaje Robert Lewandowski. Z zasadnością powołań dla Arkadiusza Milika, Dawida Kownackiego, a nawet Krzysztofa Piątka można jednak dyskutować. Tym bardziej, że są polscy napastnicy, którzy ostatnio trafiają do siatki regularnie.

Po ogłoszeniu powołań na mecze el. Euro 2020 z Łotwą i Macedonią Północną - w kadrze są wszyscy wyżej wymienieni - Mateusz Borek w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawa Futbolu" zdradził, że on powołałby Karola Świderskiego i Kacpra Przybyłkę. Pierwszy jest liderem klasyfikacji strzelców ligi greckiej, drugi regularnie trafia do siatki w amerykańskiej MLS.

- Można się zastanawiać, czy przy braku formy napastników, nie warto było, żeby z USA przyleciał Przybyłko. Wiem, że to może wydawać się kosmiczną propozycją, ale dzisiaj gwiazdami MLS są Carlos Vela i Zlatan Ibrahimović, a Przybyłko w tej lidze pokazuje się z dobrej strony. Nawet daj mu jedną przygodę. Napastnik ma prawo serii. Dlaczego nie dać szansy Świderskiemu, który jest liderem strzelców w Grecji? Piątek męczy się teraz ze sobą - stwierdził Borek. 

Dziennikarz nie ukrywał też, że jest za powoływaniem Milika, bo ten dobrze rozumie się z Lewandowskim i jako taki duet świetnie funkcjonowali u Adama Nawałki.

Borek zdradził też, jaki skład wystawiłby 10 października na Łotwę. - Grosicki na lewej pomocy, na prawej Szymański albo Frankowski, na ósemce Zieliński, na szóstce Krychowiak. Na środku obrony trzeba się zastanowić, czy układ Glik-Bednarek, Glik-Bielik, czy Bednarek-Bielik. Uważam, że skoro Bielik gra w klubie na środku obrony,a umie wyprowadzić piłkę, to z taką Łotwą potrzebujemy więcej zawodników do tworzenia gry. Na prawej obronie Bereszyński, na lewej - Jędrzejczyk. Rybus? Nie wiem. Nie ma zaufania trenera, a poza tym w meczu z Leverkusen w Lidze Mistrzów jego gra nie wyglądała dobrze. W bramce Szczęsny i gramy - powiedział Borek.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły