Kontrowersje w meczu Arki z Legią. Gdynianie mają pretensje do sędziów. Ekspert Canal Plus jest po ich stronie!
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 03-11-2019 21:05
Legia Warszawa wygrała spotkanie z Arką w Gdyni w 14. kolejce. Po meczu gospodarze mieli sporo pretensji do sędziów. Uważają, że Wojciech Myć powinien podyktować dwa karne ma ich korzyść.
Myć już w 31. minucie wyrzucił z boiska Nando, który brutalnie sfaulował w środku pola Andre Martinsa. O tę sytuację w Arce pretensji nie mieli.
Jeszcze przed przerwą kontrowersje wzbudziła akcja w polu karnym, gdy upadł Marko Vejinović. Sędzia czekał na sygnał z systemu VAR i ostatecznie nakazał kontynuować grę. Gospodarze po meczu i obejrzeniu powtórek nie mieli wątpliwości, że należała się im jedenastka. Potem jeszcze sugerowali, że karny powinien być po ciągnięciu Jankowskiego za koszulkę przez Jędrzejczyka.
Beznadziejnie słaby sędzia Myć, oraz niedowidzacy na VAR Stefański wprowadzili nowe zasady gry w piłkę nożną. Można faulowac przeciwników Legii w polu karnym ciągnąc ich za koszulki. Brawo panie @BoniekZibi. #ARKLEG pic.twitter.com/tApYEXCAMc
— arkowcy.pl (@arkowcypl) November 3, 2019
Sędziowie nie dopatrzyli się w tych zagraniach podstaw do odgwizdania fauli i podyktowania rzutów karnych. W studiu Canal Plus Sławomir Stempniewski, ekspert od spraw sędziowskich, stwierdził natomiast, że Arce karne się należały.
#ARKLEG i co z tego że p.Sławek w @CANALPLUS_SPORT powiedział że @ArkaGdyniaSSA dwa karne...nikt tych punktów straconych Arce nie odda.. szkoda gadać...nie VARto
— Grzegorz Szafraniec (@pan_duze_Pe) November 3, 2019
- Miałem okazję oglądać sporne sytuacje i zapoznać się z opiniami ekspertów zasiadających w studiu Canal+. Eksperci stwierdzili, że należały nam się dwa rzuty karne. Dla mnie dziwna była jednak pewna rzecz - Legia miała sprawdzaną sytuację poprzez VAR, a dla nas dwie sytuacje kontrowersyjne nie były sprawdzane. To jest dla mnie dziwne, powinien arbiter obejrzeć obie sytuacje. Kiedy po sprawdzeniu podejmuje decyzje wszyscy respektują jego decyzje - powiedział potem trener Arki, Aleksandar Rogić.
Futbol.pl