Zaginął i szybko się odnalazł, ale zaskoczył władze klubu, w którym grał z Michałem Pazdanem. Dziwne przypadki Zaura Sadajewa
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 21-11-2019 15:29
Podczas przerwy na mecze reprezentacje piłkarze MKE Ankaragucu, w którym gra Michał Pazdan, dostali kilka dni wolnego. Gdy nastał czas powrotu do tureckiego klubu, okazało się, że zaginał Zaur Sadajew. Były napastnik Lechii Gdańsk i Lecha Poznań szybko dał znak, ale zaskoczył władze MKE. Twierdzi, że rozwiązał umowę!
Sadajew korzystając z przerwy na mecze drużyn narodowych, opuścił Turcję. Po kilku dniach miał wróci do Ankary, lecz tego nie zrobił. - Nie możemy się z nim skontaktować - mówił zaniepokojony trener Mustafa Kaplan.
Czeczeński napastnik znak życia dał na Instagramie i poinformował, że... zerwał umowę. - Nie będę grał już w tym klubie. Kontrakt zostanie zerwany. To wszystko - napisał Sadajew.
W tym sezonie Sadajew, który do MKE Ankaragucu trafił w styczniu 2019 roku na wypożyczenie z Achmata Grozny (w lipcu przedłużono jego pobyt w Turcji), zagrał tylko 50 minut w 4 meczach SuperLig i 90 w pucharze Turcji.
Futbol.pl