Manchester City zdominował Leicester City w hicie kolejki Premier League, a jednak miał problemy! Szczęście, VAR i De Brune jednak przeważyły
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 21-12-2019 21:42
Leicester City, którzy znowu grają bardzo dobry sezon, prowadzili na Etihad Stadium z Manchesterem City po 17. w sezonie golu Jami'ego Vardy'ego. Ostatecznie Lisy przegrały jednak 1:3, a kluczowy w tym wszystkim był szczęśliwy gol byłej gwiazdy gości, Riyada Mahreza.
Goście zaczęli mecz przyczajeni, a gospodarze ruszyli do ataków. Wydawało się, że szybko obejmą prowadzenie, ale nadziali się na kontrę. Wyprowadził ją Harvey Barnes, który dograł zewnętrzą częścią stopy do Vardy'ego, a ten podcinką pokonał Edersona.
Ekipa Lisów zdobyła bramkę, ale nie zyskała pewności siebie. Nadal przeważali mistrzowie Anglii i w końcu dopięli swego, chociaż mieli szczęście. Po strzale Mahreza z 30. minuty piłka wpadła do siatki po tym, jak po drodze odbiła się jeszcze od Caglara Soyuncu. Kasper Schmeichel nie miał szans!
Na 2:1 podwyższył Ilkay Gundogan. Zanim jednak Niemiec ustawił piłkę na 11 metrze, sędzia oglądał sytuację z domniemanym faulem na powtórkach. Ostatecznie uznał, że Ricardo Pereira powalił Raheema Sterlinga, więc Gundogan mógł uderzyć z "wapna" do bramki w 43. minucie.
Po przerwie City z Manchesteru nadal atakowali, by rozstrzygnąć losy rywalizacji. Ani przez moment nie zapachniało nawet remisem, a w 69. minucie było po zawodach. Kevin De Bruyne dograł do Sterlinga, notując 11. asystę w sezonie, a Anglik dołożył nogę i trafił do pustej bramki.
Manchester City wygrał hit 18. kolejki i chociaż nadal jest 3. w tabeli Premier League, to do Leicester City traci już tylko punkt.
Futbol.pl