Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Manchester City awansował. Ograł czwartoligowca, który miał swoje chwile triumfu na Etihad Stadium. Gol 17-latka! Wilki i Czerwone Diabły do powtórki!

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 04-01-2020 21:18
Manchester City awansował. Ograł czwartoligowca, który miał swoje chwile triumfu na Etihad Stadium. Gol 17-latka! Wilki i Czerwone Diabły do powtórki!

Ekipa Port Vale nie wystraszył się Manchesteru City, ale ostatecznie nie miał szans i odpadł w 1/32 finału Pucharu Anglii. Do powrótki szykują się Wolverhampton Wanderers i Manchester United, które zanotowały bezbramkowy remis.

City na Etihad Stadium zagrali w lekko rezerwowym składzie, ale od 1. minuty na boisku byli m.in. David Silva, Sergio Aguero, Phil Foden czy Ilkay Gundogan. Prowadzenie gospodarzom dał z podania tego ostatniego Ołeksandr Zinczenko. W 19. minucie Ukrainiec dostał piłkę od Niemca i strzałem z dystansu pokonał bramkarza czwartoligowca.

Początek pogromu? Nic z tego. W 35. minucie goście zaatakowali, David Amoo dośrodkował, a Tom Pope strzałem głową pokonał Claudio Bravo. 8 tysięcy kibiców Port Vale na Etihad Stadium wpadło w ekstazę. Ta trwała 7 minut, bo w 42. minucie Foden podał Aguero i Argentyńczyk przywrócił miejscowych na prowadzenie.

Po zmianie stron City zadali dwa kolejne ciosy. Wynik w 76. minucie ustalił Foden, a w 58. minucie 17-letni stoper Taylor Harwood-Bellis strzelił gola na 3:1.

City awansowali do kolejnej rundy, a Manchester United swojej szansy poszuka w powtórzonym meczu z Wolverhampton Wanderers. Na Molineux Stadium gole nie padły, więc drugie spotkanie odbędzie się na Old Trafford. Nie doszłoby do tego, gdyby nie fakt, że Raul Jimenez w 81. minucie trafił w słupek, a kilka chwil wcześniej Doherty przy przyjęciu piłki, po którym strzelił gola, nie pomógł sobie ręką!

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły