Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Mirosław Smyła przed meczem z Jagiellonią Białystok: "Musimy poprawić grę zespołu w defensywie"

Dodał: Konrad Konieczny
Data dodania: 13-02-2020 15:12
Mirosław Smyła przed meczem z Jagiellonią Białystok:

Trener Korony Kielce, Mirosław Smyła, zabrał głos przed niedzielnym meczem 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Kielecki klub zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (godzina 12:30).

W poprzedniej kolejce Korona zremisowała przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze (0:0). Obecnie "Złocisto-Krwiści" znajdują się na 13. miejscu w tabeli z dorobkiem 22 punktów na koncie. Teraz zespół Smyły zmierzy się z "Jagą" w Białymstoku. "Duma Podlasia" zajmuje aktualnie 9. miejsce i ma 29 oczek na koncie.

- Mimo tego, iż z Górnikiem zagraliśmy na zero z tyłu, to musimy poprawić grę zespołu w defensywie. Tego może nie widać z boiska, z góry, z boku w trakcie meczu, ale po głębokiej analizie pewne elementy wychodzą. Do tego dochodzi to, co szwankowało też u zabrzan, czyli finalizacja i brak decyzyjności, bo bez strzału nie ma bramki. Nawet Jacek Kiełb miał sytuację kiedy przyjął piłkę, mógł uderzyć, ale zrezygnował z tego. Szkoda, bo fajnie by się wpisał, tym bardziej, że dzisiaj na zajęciach pokazał, iż umie to robić. To jest jednak sport. W niedzielę gramy w porze "do kotleta", więc zobaczymy jak będzie z tą atmosferą, natomiast z obydwu stron jest motywacja i chęć grania.

- Większość zawodników na nic nie narzeka i uczestniczy w zajęciach, część piłkarzy pojechało na grę kontrolną drużyny rezerw. W przypadku Mileticia czekamy na końcową fazę leczenia, mamy nadzieję, że jest już bliżej niż dalej. Myślę, że lada chwila w klubie pojawi się Gardawski, mamy dobre wieści, iż powinno już być wszystko w porządku. Nic więcej złego się nie dzieje, znikają drobne urazy i szykujemy się do kolejnego meczu ligowego. Widzimy co dzieje się na rynku transferowym i wiemy, że Jagiellonia nie zasypuje gruszek w popiele.

Do drużyny trzecioligowych rezerw został przesunięty Vato Arveladze i dostał również wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.

- Arveladze jest w szerokiej kadrze zespołu. Pojawiają się kolejne nazwiska, ponieważ wraca Michal Papadopulos i taka jest kolej rzeczy. Dzisiaj grasz, jak jesteś w słabszej dyspozycji to wypadasz, stąd Vato jest w gronie zawodników, którzy muszą się mocno pocić, aby załapać się do grania. Myślę, że ten temat najpierw muszę omówić z piłkarzem, dlatego nie chcę publicznie przedstawiać szczegółów rozmowy, która się jeszcze nie odbyła.

Na konferencji padło rówież kilka słów na temat transferów. Do drużyny w najbliższym czasie na pewno dołączy Pettieri Forsell (bez pracodawcy), ale transfer Bartosza Kwietnia (Jagiellonia) w dalszym ciągu znajduje się pod dużym znakiem zapytania. Pomocnik obecnie zmaga się z problemami zdrowotnymi.

- Forsell został wczoraj przetestowany pod kątem wydolnościowym oraz zdrowotnym i okazało się, iż wszystko jest w porządku. Mogę zdementować jedną rzecz - nie ma u niego żadnego problemu z tkanką tłuszczową. Chłopak wygląda bardzo dobrze, wydolnościowo ma bardzo wysokie wyniki, do tego posiada ważną rzecz - motywację. To jest najistotniejsze, chce wystąpić ze swoją reprezentacją w Mistrzostwach Europy, dlatego wybrał nas, tym bardziej, że byliśmy konkretni. Poczekajmy jeszcze chwilę, bo finalizują się wszystkie szczegóły kontraktu, mam nadzieję, że ten temat zostanie zamknięty jeszcze dziś i Petteri zostanie naszym zawodnikiem.W kwestii Bartka Kwietnia, najważniejsze jest jego zdrowie. To jest dobry człowiek, zawodnik, który musi być w pełni sił, aby grać w piłkę, a wiemy, że kocha to co robi i dla nas jest to najistotniejsze. Zobaczymy co nam życie przyniesie, czas działa na jego i naszą korzyść.

Źródło: Korona Kielce

TAGI

Inne artykuły