Dariusz Dziekanowski o wykonawcach jedenastek w Ekstraklasie: Kto efektowniej przestrzeli karnego?
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 17-02-2020 9:55
Dariusz Dziekanowski w soim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" odniósł sie do "wyczynów" ligowców w zakończonej kolejce rozgrywek PKO BP Ekstraklasy.
- W miniony weekend mieliśmy (...) konkurs – kto efektowniej przestrzeli z rzutu karnego - pisze były reprezentant Polski.
- Zgłosiło się kilku kandydatów, ale tym razem do większości tych, którzy narazili się na kpiny, mam spory szacunek. Konkretnie chodzi mi o Igora Angulo (Górnik), Flavio Paixao (Lechia) i Daniela Bartla (Raków). Do konkursu zgłosił się też Eric Exposito (Śląsk), ale lepiej to przemilczeć, gdyż nie można go postawić w jednym szeregu z wyżej wspomnianymi. Cztery zmarnowane karne w kolejce – to zdarza się raz na dekadę - kpi Dziekanowski.
- Pisząc o tych wydarzeniach, zastanawiam się, ilu liderów z prawdziwego zdarzenia mamy w drużynach ekstraklasy. Mam na myśli zawodników, którzy swoją postawą inspirują kolegów i można na nich polegać, gdy drużyna ma kłopoty - dodaje.
- Wracając do liderów. Z jednej strony mamy tych, którzy mobilizują i inspirują kolegów na boisku. Jest też grupa medialnych gaduł, którzy opowiadają, jak to są wkurzeni na postawę zespołu i nie kryją się z pretensjami także do siebie. Najgorsi są jednak ci, którzy mówią: „Nie możemy tak grać”, jednak chodzi im o wszystkich, tylko nie o siebie. Tydzień temu ze zdumieniem słuchałem wypowiedzi Tarasa Romanczuka po spotkaniu z Wisłą Kraków (0:3). Pomocnik Jagiellonii już po pierwszym występie w 2020 roku – przypomnijmy, że pod okiem nowego trenera – nie oszczędził drużyny i przed kamerami wylał frustrację. – Po raz kolejny boimy się wziąć na siebie odpowiedzialności. Znowu nasza gra opierała się na ladze do przodu, a tak wygrać się nie da (…). - Nie wiem, czy była to niekontrolowana piłkarska złość po przegranej, czy gdzieś też przebijał się żal, że w zimowym oknie transferowym nie udało mu się wyjechać do Turcji - zastanawia się Dariusz Dziekanowski.
Źródło: PS