Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Dominik Ebebenge potwierdził po latach, a nawet powiedział więcej. Karol Linetty był... piłkarzem Legii Warszawa

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 10-04-2020 7:52
Dominik Ebebenge potwierdził po latach, a nawet powiedział więcej. Karol Linetty był... piłkarzem Legii Warszawa

Legia Warszawa wyciągnęła z Lecha Poznań w ostatnich latach Bartosza Berszyńskiego, Krystiana Bielika i Kaspra Hamalainena. Po transferze tego ostatniego rozpętała się burza, a okazuje się, że Legia była bliska zadania Kolejorzowi jeszcze jednego równie bolesnego ciosu. O krok od przeprowadzki na Łazienkowską 3 był Karol Linetty.

Wychowanek Sokoła Damasławek, który jako junior trafił do Lecha, miał przenieść się do Legii w 2013 roku razem z Bereszyńskim. W ostatniej chwili transakcja upadła.

Bogusław Leśnodorski, ówczesny prezes Legii, tłumaczył potem w wywiadzie dla Weszlo.com, że była przygotowana umowa do podpisu i było porozumienie słowne, ale z transferu się wycofano.

- Największy sentyment mam do transferu Bartosza Bereszyńskiego, chociaż żałuję, że razem z nim nie wzięliśmy Linettego. Powinienem postawić się Maciejowi Wandzlowi. Mieliśmy zawartą z nim umowę (potem Leśnodorski wycofał się z tego, mówiąc o porozumieniu ustnym - przyp. red.), ale Maciek powiedział mi, że nie możemy tego zrobić, bo to będzie dla Lecha straszne. Z ręką na sercu przyznaję, że było mi ich wtedy żal - mówił Leśnodorski.

O transferze Linetty'ego mówił też Dominik Ebebenge, który pracował przy transferach Legii. - Brzydko mówiąc, mogliśmy go mieć. Nie zdecydowaliśmy się na taki krok tylko ze względu na etykę i sumienie. Nauczeni doświadczeniem, wiedzieliśmy że miałby duże problemy w związku z taką przeprowadzką. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to piłkarz wielkiego formatu, ale wycofaliśmy się na ostatniej prostej, by zaoszczędzić jemu i rodzinie nieprzyjemności związanych z przenosinami do Warszawy - mówił w audycji "Hattrick".

I to właśnie Ebebenge był w środę w HejtParku w Kanale Sportowym gościem Krzysztofa Stanowskiego. W rozmowie potwierdził swoje słowa sprzed kilku lat, a nawet zdradził, że pewne papiery były już podpisane. Linetty ostatecznie został w Lechu i potem odszedł do Sampdorii Genua, w której dobrze spisuje się w Serie A.

Fragment o Linettym od 2:10:00

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły