Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Joao Amaral odegrał teatrzyk. Teraz ujawnił prawdziwe powody odejścia z Lecha. Mocne

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 23-06-2020 14:18
Joao Amaral odegrał teatrzyk. Teraz ujawnił prawdziwe powody odejścia z Lecha. Mocne

Joe Amaral odchodził z Lecha na wypożyczenie do Pacos Ferreira z powodu kłopotów rodzinnych. Wrócił do Portugalii, by być bliżej ważnych spraw. Teraz okazuje się, że to guzik prawda, bo powody odejścia piłkarz w rozmowie z "A Bola" podał inne. Przyszłości w Kolejorzu, tak czy inaczej, już mu nie wróżymy.

Amaral zimą tłumaczył, że ma kłopoty rodzinne i chce wrócić do Portugalii, by móc lepiej ogarniać osobiste problemy. Do tego dochodziła ciąża jego narzeczonej i spodziewane narodziny dziecka. Zasłaniał się dobrem klubu, któremu chce dawać wszystko, a w tamtej sytuacji nie bardzo mógł i umiał. Dokładał, że jak wróci do Poznania, to znowu będzie w 100 procentach skoncentrowany na Lechu.

Prawda okazuje się inna. Amaral, który nie bardzo był zadowolony ze swojej roli w Lechu - tylko 2 mecze po 90 minut, 8 innych w pierwszym składzie i kilka wejść z ławki. Amaral zaczął kręcić nosem. Wymyślił, że nie będzie walczył o swoją pozycję w oczach Dariusza Żurawia, tylko pójdzie na wypożyczenie.

Teraz portugalskiej "A Boli", po kilku miesiącach, pożalił się na szkoleniowca i ujawnił prawdziwe powody odejścia. Zapomniał tylko może, że wieści z Portugalii łatwo docierają do Polski i że do Pacos Ferreira jest tylko wypożyczony, więc do Lecha musi wrócić.

Rzekł tak: Miałem dobry sezon w Lechu, ale pod koniec przyszedł trener z zespołu rezerw. Z jakiegoś powodu mi nie ufał i nie podobała mu się moja gra. Nie byłem nawet opcją. Chciałem mieć radość z gry. Trener mi to odebrał.

Po tych słowach Amaral w Poznaniu raczej już długo nie pomieszka, o ile w ogóle wróci.

Dariusz Żuraw już skomentował tę wypowiedź. - Musi być naprawdę dobrym aktorem, skoro przekonał nas wszystkich, że jedynym powodem są sprawy osobiste. Nie chcę się wdawać w polemikę z moim piłkarzem, bo on za chwilę pewnie do nas wróci. Obserwuję jego grę, strzelił gola, życzę mu wszystkiego najlepszego, dobrej formy, zobaczymy się w lipcu - stwierdził na konferencji prasowej przed meczem z Pogonią Szczecin (środa, 20:30).

Amaral to Lecha trafił w połowie 2018 roku z Benfiki Lizbona. Kosztował 350 tysięcy euro. Jego umowa jest ważna do połowy 2022 roku. W Kolejorzu zagrał 47 razy, strzelił 13 goli i miał 10 asyst.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły