Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Piłkarz Jagiellonii Białystok zafascynowany ruchem kibicowskim: Jeśli dorośli faceci kibice umawiają się na bitkę w lesie, to nie mam z tym kłopotu. To mnie kręci

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 25-06-2020 10:30
Piłkarz Jagiellonii Białystok zafascynowany ruchem kibicowskim: Jeśli dorośli faceci kibice umawiają się na bitkę w lesie, to nie mam z tym kłopotu. To mnie kręci

Bartosz Kwiecień, zawodnik Jagiellonii Biaystok w rozmowie z Piotrem Wołosikiem z "Przeglądu Sportowego", opowiedział m.in. o swoim zafascynowaniu ruchem kibicowskim.

Kwiecień do klubu ze stolicy Podlasia trafił z Korony Kielce. Zawodnik zdradził w rozmowie z Piotrem Wołosikiem, że jest mocno związany ze środowiskiem kibicowskim kieleckiego klubu.

- Mam wielu przyjaciół i znajomych w kręgu kibicowskim Korony. Zaliczyłem trzy wyjazdy na jej ekstraklasowe mecze. Byłem na Piaście, w Łęcznej i na Cracovii. Tak jak na Podlasiu Jagiellonia nie ma konkurenta, tak samo w moim regionie jest z Koroną. Zawodnicy byli zżyci z kibicami. Wspólnie zrobiliśmy dużo akcji marketingowych, innych pozytywnych rzeczy - powiedział, cytowany przez "PS".

- Trzymałem się z Kamilem Kuzerą, Maćkiem Korzymem. Zaznajomili mnie z kibicami. Fakt, interesuję się ruchem kibicowskim. Także tym nieformalnym. Bitki, zadymy, race. To mnie kręci. Od zawsze - podkreślił Kwiecień.

- Brakuje mi adrenaliny. Może tam ją znajdę? Nie mogę wykluczyć, że zaangażuję się po zakończeniu przygody z piłką. Nie lubię chamstwa, rzucania rac na boisko lub, co już jest nie do przyjęcia, w dzieci, kobiety siedzących na trybunach. Nienawidzę kiedy cierpią niewinni ludzie - zaznaczył piłkarz "Jagi".

- Lecz jeśli dorośli faceci kibice umawiają się na bitkę w lesie, czy gdzieś, to nie mam z tym kłopotu. Tam jeżdżą dorosłe chłopy. Nie niszczą aut, trybun stadionu, wiedzą, co im grozi, na co się piszą - zakończył wątek kibicowski w rozmowie.

 

Źródło: Przegląd Sportowy

TAGI

Inne artykuły