Sevilla nie dała szans Romie. Aptekarze nie pozwolili Rangersom na sprawienie sensacji

Sevilla nie pozostawiła złudzeń AS Roma i awansowała do turnieju finałowego Ligi Europy. W najlepszej ósemce znalazł się też Bayer Leverkusen, który ograł Rangers FC. 

Przez pandemię koronawirusa Sevilla FC z AS Roma zagrała tylko jedno spotkanie w ramach 1/8 finału. Ekipa z Andaluzji poradziła sobie dość łatwo z rywalem z Włoch. Hiszpanie zaatakowali i już w pierwszej połowie wypracowali przewagę. Prowadzenie dał im w 22. minucie Sergio Reguilon, który na szybkości wpadł w pole karne, znalazł sobie sporo miejsca i uderzył. Pau Lopez, były bramkarz m.in. Espanyolu i Betisu, interweniował źle i zrobiło się 1:0. Z kolei w 44. minucie kontra Sevilla FC zakończyła się dograniem Ocamposa na wolne pole do En Nesyriego, który musiał się lekko nagimnastykować, ale trafił do siatki. 

Po przerwie Sevilla FC lekko oddała pole rywalowi, ale pojedyncze akcje Nikolo Zaniolo czy Edina Dżeko nie mogły przynieść efektu. Z kolei Hiszpanie strzelili trzeciego gola. VAR wychwycił jednak minimalnego spalonego i wynik się nie zmienił. 

W doliczonym czasie gry po bandycku zachował się Mancini. Obrońca Romy niby patrzył na piłkę, ale łokciem mocno potraktował De Jonga i wyleciał z boiska.

Bayer z Rangersami miał zaliczkę z meczu w Glasgow, gdzie wygrał 3:1. U siebie Aptekarze zadowolili się zwycięstwem 1:0. Jedynego gola dla gospodarzy w starciu z ekipą prowadzoną przez Stevena Gerrarda strzelił w 51. minucie Diaby. 20-letni polski pomocnik Adrian Stanilewicz wszedł z ławki rezerwowych na boisko w 87. minucie.

W 1/4 finału Sevilla FC zagra w Duisburgu z lepszy z pary Wolverhampton Wanderers - Olympiakos Pireus (1:1 w Grecji). Z kolei Bayer powalczy z Interem Mediolan. Pierwszy z tych meczów 11 sierpnia, drugi dzień wcześniej w Duesseldorfie.

Futbol.pl