Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Legia straciła gola w przewadze, męczyła się, ale jednak z Rakowem wygrała. Póki co wyniki muszą przysłaniać styl

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 22-08-2020 21:34
Legia straciła gola w przewadze, męczyła się, ale jednak z Rakowem wygrała. Póki co wyniki muszą przysłaniać styl

Legia Warszawa nie zachwyciła w meczu z Rakowem Częstochowa w 1. kolejce sezonu 2020-2021. Mistrz Polski prowadził, grał w przewadze przez całą II połowę i stracił gola. Ostatecznie wygrał, ale momentami też nie wyglądał wcale lepiej niż osłabiony rywal. Wojskowi zgarnęli 3 punkty, ale już w środę przeciwko Omonii Nikozja w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów muszą prezentować się lepiej. 

Legia rozczarowała już w tygodniu, gdy w I rundzie kwalifikacji LM męczyła się z Linfield  FC (1:0). Spotkanie z Rakowem zaczęła jednak lepiej, bo już w 16. minucie prowadziła w Bełchatowie. Legia  rozegrała kilka podań, piłka trafiła do Jędrzejczyka, a ten dograł do Pekharta i Czech otworzył swoje bramkowe konto w tym sezonie Ekstraklasy. 

Po objęciu prowadzenia Legia stanęła. Raków doszedł do głosu i chociaż nie miał wielkich sytuacji i nie zatrudniał Artura Boruca, to jednak kilka razy golem zapachniało. Nieskuteczny był Vladislavs Gutkovskis, który kilka razy próbował trafić w bramkę. 

Poza problemem, by wstrzelić się w bramkę, Łotysz prezentował się jednak bardzo dobrze. Napsuł sporo krwi Igorowi Lewczukowi (rozbity w I połowie i zmieniony przed II połową), Arturowi Jędrzejczykowi i Mateuszowi Wietesce. Na swojego gola musi poczekać, bo Raków wyrównał po strzale Patryka Kuna w 50. minucie. Ten uderzył po akcji z Marcinem Cebulą, sprowadzonym latem z Korony Kielce, i... sędzia Jarosław Przybył musiał korzystać z systemu VAR. Artur Jędrzejczyk wybił bowiem piłkę, ale jak pokazały powtórki już zza linii bramkowej, więc gol został uznany.

Raków do remisu doprowadził, grając w osłabieniu. Tuż przed przerwą Maciej Wilusz zaryzykował wślizg, by zatrzymać pędzącego z kontrą Luquinhasa (najlepszy na boisku w Legii). Nie zdążył i sfaulował Brazylijczyka, a że należała się za to kartka i była to jego 2. kartka w meczu, to wracający z Rosji do Polski stoper wyleciał z murawy.

Po zmianie stron Legia zamiast mieć więc mecz pod kontrolą, straciła gola i musiała na nowo pracować na 3 punkty. Jakub Szumski co prawda raz wyjął nieprawdopodobnie jeden ze strzałów, ale za dużo pracy nie miał. Raków grał w 10 z mistrzem Polski jak równy z równym, ale jednak pękł. W 84. minucie Legia przegrała piłkę ze strony na stronę, Luquinhas się urwał, zagrał, Maciej Rosołek przedłużył podanie piętą, a Pekhart z bliska wpakował piłkę do siatki. Od tego w Legii jest. By takie piłki wbijać tam, gdzie trzeba.

Legia zaczęła sezon zwycięstwem, wygrała 3 spotkanie z rzędu - wcześniej w Pucharze Polski i w el. Ligi Mistrzów - i teraz musi pokonać Omonię. Na piękną grę czas jeszcze przyjdzie. Teraz, szczególnie w Lidze Mistrzów, gdzie decyduje o awansie jeden mecz, ważny jest wynik. 

Mecz 1. kolejki sezonu 2020-2021 PKO Ekstraklasy
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - LEGIA WARSZAWA 1:2
Bramki:
Patryk Kun 50 - Tomáš Pekhart 16, 84
Raków: 29. Jakub Szumski - 4. Kamil Piątkowski, 2. Tomáš Petrášek. 3. Maciej Wilusz - 7. Fran Tudor, 43. David Tijanić (85. 15. Giánnis Papanikoláou), 10. Igor Sapała, 17. Petr Schwarz, 23. Patryk Kun - 21. Vladislavs Gutkovskis (77. 9. Sebastian Musiolik), 77. Marcin Cebula (79. 6. Andrzej Niewulis)
Legia: 1. Artur Boruc - 14. Michał Karbownik, 5. Igor Lewczuk (46, 4. Mateusz Wieteska), 55. Artur Jędrzejczyk, 16. Luís Rocha (57. 25. Filip Mladenović) - 82. Luquinhas, 7. Domagoj Antolić (75. 67. Bartosz Kapustka), 99 Bartosz Slisz, 8. Walerian Gwilia (57. 20. José Kanté), 39. Maciej Rosołek - 9. Tomáš Pekhart (87. 24. André Martins)
Żółte kartki: Wilusz, Gutkovskis, Sapała - Luís Rocha, Pekhart, Mladenović, Luquinhas.
Czerwona kartka: Maciej Wilusz (45. minuta, Raków, za drugą żółtą)
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 1985

Futbol.pl

Inne artykuły