Pomarańczowy wiatrak zmieli Biało-Czerwonych?
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 04-09-2020 11:17
Reprezentacja Polski po blisko roku wraca na boisko. I od razu czeka ją ogromne wyzwanie. W meczu Ligi Narodów ekipa Jerzego Brzęczka zagra z odradzającą się jak tulipany Holandią, która znowu ma pokolenie zdolnych piłkarzy. Czy Biało-Czerwoni zostaną zmieleni przez pomarańczowy wiatrak?
Ostatnie mecze
Od ostatnich spotkań obu zespołów minęło wiele miesięcy. Biało-Czerwoni 19 listopada 2019 roku pokonali w Warszawie Słowenię na ostatniej prostej eliminacji Euro 2020. Kilka dni wcześniej ograli też Izrael na wyjeździe i w dobrym stylu awansowali na mistrzostwa Europy.
Potem odwołano przez pandemię koronawirusa spotkania towarzyskie m.in. z Rosją i Islandią i Orły wracają do gry dopiero teraz.
Holendrzy też ostatni mecz zagrali 19 listopada i ograli 5:0 Estonię. Z kolei 3 dni wcześniej zremisowali na wyjeździe z Irlandią Północną. Oranje awansowali na Euro 2020, ogrywając nawet w jednym meczu kwalifikacji Niemców. I to na wyjeździe, strzelajac im 4 gole.
Historia jest pomarańczowa, ale miłe biało-czerwone akcenty też są
Mecz na Johan Cruijff Arenie będzie 16. polsko-holenderską potyzką. Póki co bilans jest korzystny dla Oranje. Pomarańczowi wygrywali do tej pory 6 razy, a zeszli z boiska pokonani 3-krotnie. 6 razy padł też remis.
Polacy ostatni raz wygrali jednak w 1979 roku. Od tamtej pory z Holandią spotykaliśmy się 8 razy i nadal czekamy na zwycięstwo. Od 3 meczów czekamy jednocześnie chociaż na remis. W 2016 roku w Gdańsku Oranje wygrali 2:1 (Jędrzejczyk 60 - Janssen 33, Wijnaldum 76).
Oczywiście najsłynniejszym meczem Polska - Holandia jest tez z września 1975 roku, gdy Polacy w el. ME pokonali rywala z Kraju Tulipanów aż 4:1 po koncertowej grze. Biało-Czerwoni byli wówczas 3. zespołem świata, a Holandia wicemistrzem globu.
Jerzy Brzęczek przed meczem
Holendrzy dysponują takim potencjałem, że jedna czy druga kontuzja nie zabierze im jakości - stwierdził. - Wiemy, jak Holandia lubi grać ofensywnie i widowiskowo. Ma zresztą do takiego stylu gry znakomitych piłkarzy, którzy są świetnie wyszkoleni technicznie. Moim zdaniem Holandia będzie jednym z faworytów do medalu na Euro, w piątek czeka nas bardzo trudne spotkanie.
A selekcjonerem jest aktualnie i tymczasowo Dwight Lodeweges. Zastąpił awaryjnie Ronalda Koemana, który przyjął ofertę z FC Barcelona. Dotychczasowy asystent chwycił stery i zobaczymy, w jakim kierunku powiedzie okręt pod pomarańczową banderą. Na pewno te nieoczekiwane wyjście z cienia chciałby wykorzystać jak najlepiej. Kosztem Polski, a potem Włochów. Lodeweges liczył, że pomoże mu Ruud Van Nistelrooy, ale słynny napastnik nie przyjął propozycji.
Przewidywane składy:
Holandia: Cillessen - Veltman, Van Dijk, Ake, Wijndal - Van de Beek, F. De Jong, Wijnaldum - Promes, L. De Jong, Depay
Polska: Szczęsny - Kędziora, Glik, Bednarek, Rybus - Klich, Krychowiak - Szymański, Zieliński, Grosicki - Milik
Nie zagrają
Selekcjoner Jerzy Brzęczek postanowił dać wolnę Robertowi Lewandowskiemu. Nasz najlepszy piłkarz ma za sobą trudny i długi sezon, więc trener kadry zdecydował o wysłaniu kapitana na urlop od reprezentacyjnych obowiązków. Przy okazji sprawdzi, jak zespół funkcjonuje bez Lewego. Nie pojawili się też na zgrupowaniu Adam Buksa i Przemysław Frankowski. Weto w sprawie ich przylotu wyraziły władze ligi MLS, obawiając się koronawirusa. Z kontuzjami przegrali z kolei Damian Kądzior i Arkadiusz Reca.
Holendrzy stracili czterech obrońców. Stefan de Vrij z Interu i Mathijs de Ligt z Juventusu wypadli z powodu kontuzji, z kolei Denzel Dumfries wrócił do domu z powodów osobistych, ale na mecz z Włochami może będzie do dyspozycji selekcjonera. Dodatkowo problemy z sercem ma znowu Daley Blind.