Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Dyrektor Legii przyznaje: Karbownik odszedł poniżej wartości. Wiadomo dlaczego! Zabrał też głos w sprawie młodzieży

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 09-10-2020 12:34
Dyrektor Legii przyznaje: Karbownik odszedł poniżej wartości. Wiadomo dlaczego! Zabrał też głos w sprawie młodzieży

Michał Karbownik miał pobić transferowy rekord PKO Ekstraklasy, a ostatecznie został sprzedany z Legii Warszawa do Brighton&Hove Albion za 5,5 mln euro plus ewentualne bonusy. Dyrektor sportowy Wojskowych Radosław Kucharski nie ukrywa, że młody piłkarz miał kosztować więcej, ale otrzymana kwota to cena za klęskę zespołu w europejskich pucharach.

Legia nie awansowała nie tylko do Ligi Mistrzów, przegrywając rywalizację o III rundę kwalifikacji z Omonią Nikozja, ale nawet do Ligi Europy, dostając baty od Karabachu Agdam.

W efekcie w budżecie Legii na pewno pojawiły się dziury, a jedną z najprostszych opcji do ich załatania były transfery. Dlatego szybko, bo czasu było mało, a finanse trzeba było jednak podratować.

- Nie gramy w pucharach, więc zmieni się sposób funkcjonowania zespołu. Michała Karbownika sprzedaliśmy poniżej wartości. Za chwilę będzie wart dużo więcej, ale do końca okna zostały trzy dni, upadły negocjacje z Parmą i trzeba było zareagować inaczej - powiedział. Radosław Kucharski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

- Nie stanęliśmy nad finansową przepaścią, tylko rozwijamy się wolniej i trzeba będzie sprzedawać, ale transfery są wpisane w budżet. Konsekwencją awansu do grupy byłby transfer młodego obcokrajowca, do tematu wrócę zimą - dodał.

Kucharski odniósł się też do fali głosów o tym, że to on jest w dużej mierze winny niepowodzeń Legii. Przyznał, że pozostaje do dyspozycji prezesa, ale dokładnie na tych samych zasadach, co każdy inny pracownik. - Jak każdy pracownik klubu jestem do dyspozycji prezesa, który mnie zatrudnia i rozlicza z wykonywanej pracy. To nie Radosław Kucharski sam przegrał eliminacji do Ligi Mistrzów i Europy, tak samo jak nie sam Radosław Kucharski zbudował zespół na poprzedni sezon i wygrał mistrzostwo Polski. Ponoszę konsekwencje ze względu na stanowisko, jednakże nie pracuję jednoosobowo - powiedział Kucharski.

Dyrektor przyznał, że zimą do pierwszego zespołu na stałe może dołączyć kilku utalentowanych młodych zawodników. Ariel Mosór, Radosław Cielemęcki i Szymon Włodarczyk zadebiutowali już w Ekstraklasie, ale tera wrócili do III-ligowych rezerw. Ostatnio głośno zrobiło się o możliwym odejściu Mosóra. Kucharski zaleca jednak cierpliwość: - W czerwcu aż jedenastu zawodnikom kończą się kontrakty, nie wszyscy odejdą. Będąc dziś młodym legionistą, warto być cierpliwym.

Legia Warszawa o krok od utraty wielkiego talentu. Syn byłego piłkarza Wojskowych poszuka szczęścia poza Łazienkowską!

Futbol.pl

Inne artykuły