Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Legia znowu wygrywa na drodze do dobrej formy. Mistrzowie Polski dołączyli do ligowej czołówki. Kolejny gol Pekharta

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 21-10-2020 20:03
Legia znowu wygrywa na drodze do dobrej formy. Mistrzowie Polski dołączyli do ligowej czołówki. Kolejny gol Pekharta

Legia Warszawa wraca  powoli do żywych. Po fatalnym okresie, który znaczony był przede wszystkim klęskami w europejskich pucharach, zmianą trenera i przegraną znowu walką o Superpuchar mistrzowie Polski wygrali dwa ligowe mecze z rzędu. Tym samym dołączyli do ligowej czołówki. 

Legia już w wygranym spotkaniu z Zagłębie Lubin (2:1) dała znak, że gdzieś ta forma idzie lekko w górę. 3 dni później ze Śląskiem Wrocław było nawet lepiej. 

Do przerwy przy Łazienkowskiej 3 Legia według pomysłu Czesława Michniewicza, a więc m.in. z Michałem Karbownikiem w środku pola i Tomasem Pekhartem na szpicy, prezentowała się nieźle, ale nie prowadziła. 

Prowadzenie objęła dopiero tuż po przerwie. Piłka wypadła przed pole karne, Josip Juranović przyjął i kapitalnie przymierzył, strzelając pięknego gola. Chorwat nie zachwycał do tej pory, ale w środę pokazał, że w Legii mogą mieć z niego pociechę. 

Potem Legia przeważała, grała lepiej niż Śląsk i bardziej zanosiło się na gola na 2:0 niż na 1:1. I ten rzeczywiście padł. W 73. minucie Luquinhas pobiegł wolny na lewej flance i zagrał przed bramkę do Karbownika. Piłkę odbił Putnocky. Ta trafiła prosto pod nogi Pekharta i Czech trafił już do pustej bramki. To jego 7. gol w 6. meczu w tym sezonie!

Legia miała spokojne prowadzenie i sama zgotowała sobie ewentualne nerwy w końcówce. Zaserwował je Artur Jędrzejczyk, który w 80. minucie fatalnie zagrał i wypuścił Fabiana Piaseckiego sam na sam z Arturem Borucem. Rezerwowy napastnik Śląska wykorzystał okazję i dał gościom nadzieję na punkt.

Legia tę nadzieję jednak skutecznie wychładzała. Wojskowi nie pozwolili bowiem gościom na zbyt wiele i w miarę spokojnie dowieźli prowadzenie 2:1 do samego końca, a nawet bliscy byli kolejnego gola.

Po tej wygranej Legia ma na koncie 12 punktów w 6 meczach i jest na 4. pozycji. Ma do tego zaległe spotkanie z Wartą Poznań na wyjeździe. Do liderującego Rakowa Częstochowa, który rozegrał mecz więcej, mistrz Polski traci 4 oczka. Śląsk jest na 6 pozycji z 10 punktami. Już w weekend Legia jedzie do Szczecina na mecz z Pogonią, a Śląsk podejmie Jagiellonię.

Zaległy mecz 5. kolejki PKO Ekstraklasy
LEGIA WARSZAWA - ŚLĄSK WROCŁAW 2:1
Bramki: 
Josip Juranović 46, Tomáš Pekhart 73 - Fabian Piasecki 81
Legia: 1. Artur Boruc - 2. Josip Juranović, 5. Igor Lewczuk, 55. Artur Jędrzejczyk, 25. Filip Mladenović - 22. Paweł Wszołek, 8. Walerian Gwilia (77. 7. Domagoj Antolić), 99. Bartosz Slisz, 14. Michał Karbownik (81. 21. Rafael Lopes), 82. Luquinhas - 9. Tomáš Pekhart (90. 11. Joel Valencia)
Śląsk: 1. Matúš Putnocký - 3. Piotr Celeban, 14. Wojciech Golla, 15. Márk Tamás, 4. Dino Štiglec - 18. Lubambo Musonda (76, 24. Piotr Samiec-Talar), 29. Krzysztof Mączyński, 28. Waldemar Sobota (75. 31. Maciej Pałaszewski), 8. Mateusz Praszelik (66. 25. Marcel Zylla), 7. Róbert Pich (76. 10. Bartłomiej Pawłowski) - 9. Erik Expósito (66. 11. Fabian Piasecki)
Żółte kartki: Slisz - Tamás
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Futbol.pl

Inne artykuły