Morelos załatwił swego czasu Legię, a teraz El Bufalo powalił Lecha. Kolejorz bez szaleństwa w Glasgow!
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 29-10-2020 22:48
To nie był Lech Poznań efektowny, jak we wcześniejszych, nawet z Benfiką Lizbona, meczach w europejskich pucharach w tym sezonie. Kolejorz wyszedł na Ibrox Park nastawiony mocno pragmatycznie, by zneutralizować atutu Glasgow Rangers. Długo się udawało, bo gospodarze, którzy grali też mało dokładnie, nie stwarzali większego zagrożenia, chociaż pozostawali lepsze wrażenie. W pewnym momencie II połowy Kolejorzowi zabrakło jednak pary. The Gers w tym momencie zdominowali gości totalnie i rezerwowy Alfredo Morelos, ten który swego czasu wyrzucił Legię Warszawa w IV rundzie el. Ligi Europy, pokonał Filipa Bednarka. To Szkotom wystarczyło.
Lech pojechał do Szkocji bez solidnego na środku obrony Crnomarkovicia, swojego lidera drugiej linii Pedro Tiby oraz niezwykle dynamicznego Jakuba Kamińskiego, który bardzo by się przydał np. po wejściu z ławki rezerwowych. Trener Dariusz Żuraw musiał wystawić jednak skład bez tego tria i opracować plan na mecz bez uwzględniania tych piłkarzy.
Żuraw i jego sztab ustalili, że sposobem na Rangersów będzie neutralizacja ich ataków i czekanie na szansę z kontry. Lech skupił się więc mocno na grze obronnej i czekał na to, co zrobi zespół Stevena Gerrarda. The Gers mieli co prawda przewagę, ale przy całej swojej klasie grali niedokładnie i trochę chaotycznie, nie mogąc stworzyć poważnego zagrożenia.
W II połowie Szkoci uwydatnili swoją przewagę, bo Lech Poznań mocno stanął. Goście dali się zepchnąć w swoje pole karne i zaczęło pachnieć bramką dla miejscowych. Kilka razy zrobiło się gorąco, ale piłka do siatki wpadła dopiero, gdy na boisko wszedl Aflredo Morelos, a więc piłkarz, który latem 2019 roku zamknął gole w doliczonym czasie gry rewanżu drogę Legii Warszawa do fazy grupowej Ligi Europy (0:0 w Warszawie i 1:0 w Glasgow).
W 67. minucie, 6 minut po wejściu, El Bufalo wziął piłkę na rogi i posłał ją do siatki po dograniu od Barisicia.
???? @morelos2106 just loves scoring goals in the @EuropaLeague.#UEL | #ElBufalopic.twitter.com/NtH1h8ecAL
— Rangers Football Club (@RangersFC) October 29, 2020
Lech stracił gola i nie miał już czego bronić. Nic dziwnego, że w kolejnych minutach, mimo wciąż przewagi Rangersów, trener Dariusz Żuraw wpuścił do gry Awada i Kaczarawę, więc teoretycznie chociaż pomocników Marchwińskiego oraz Ramireza zastąpił napastnikami. Nic to jednak nie dało. Lech nie miał poważniejszej okazji do zdobycia bramki - najlepszą pozostała ta przy 0:0, gdy po dograniu Czerwińskiego wślizgiem w piłkę nie trafił delikatnie spóźniony Skóraś - więc ostatecznie przegrał na Ibrox. Lech zakończył mecz bez choćby celnego strzału.
Rangersi i Benfica, która 3:0 ograła Standard Liege, mają po 6 punktów po 2 kolejkach. Już 5 listopada Lech podejmie Belgów, a Rangersi jadą do Lizbony.
Mecz 2. kolejki Ligi Europy
GLASGOW RANGERS - LECH POZNAŃ 1:0
Bramka: Alfredo Morelos 68
Rangers: 1. Allan McGregor - 2. James Tavernier, 6. Connor Goldson, 26. Leon Balogun, 31. Borna Barišić - 37. Scott Arfield (80. 8. Ryan Jack), 10. Steven Davis, 18. Glen Kamara - 7. Ianis Hagi (69. 17. Joe Aribo), 25. Kemar Roofe (63. 20. Alfredo Morelos), 14. Ryan Kent (81. 21. Brandon Barker)
Lech: 35. Filip Bednarek - 44. Alan Czerwiński, 37. Ľubomír Šatka, 4. Thomas Rogne, 3. Wasyl Kraweć - 21. Michał Skóraś (74. 8. Jan Sýkora), 15. Jakub Moder, 11. Filip Marchwiński (82. 29. Mohammad Awwad), 10. Dani Ramírez (88. 14. Nika Kaczarawa), 27. Tymoteusz Puchacz - 9. Mikael Ishak
Żółte kartki: Balogun, Goldson - Ishak
Sędziował: Kristo Tohver (Estonia)
Futbol.pl