Michał Pazdan nie ma złudzeń. I przyznaje, że taki scenariusz bardziej mu się podoba niż...
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 05-02-2021 21:53
Był moment, że Michał Pazdan był podstawowym obrońcą reprezentacji Polski. Ma w dorobku m.in. świetny występ podczas Euro 2016. Potem było już gorzej, a po raz ostatni "Kung-fu Pazdan" zagrał w kadrze we wrześniu 2019 roku. Jerzy Brzęczek skreślił go po błędzie w meczu ze Słowenią (0:2) w el. mistrzostw Europy. Teraz "Pazdi" nie ma już złudzeń. Wie, że na finały Euro 2020 się nie załapie.
- Umówmy się – nie byłem powoływany dwa lata i o kolejne powołania będzie już ciężko. Szczerze już nawet o tym nie myślę. Wydaje mi się, że wypadłem z obiegu - powiedział Pazdan w rozmowie z TVP Sport.
33-latek występujący aktualnie w tureckim Ankaragucu nie ukrywa, że przyszedł raczej czas podsumowania przygody z narodową drużyną. - Najważniejsze, żeby ludzie pamiętali cię z dobrej strony. Wolę pograć trzy-cztery lata, ale porządnie, niż przez osiem lat być zawsze czwartym-piatym w hierarchii i przyjeżdżać, żeby siedzieć na ławce. Jakbym miał 20 lat, to może myślałbym inaczej, ale w pewnym wieku albo grasz, albo nie. Byłem dwa razy na mistrzostwach Europy, raz na mistrzostwach świata i nie chcę być już zawodnikiem, który przyjeżdża tylko po to, żeby robić atmosferę - powiedział stoper.
Pazdan ma na liczniku 36 meczów w reprezentacji. Zadebiutował w kadrze w lutym 2008. Wystąpił na Euro 2008 i Euro 2016 oraz w finałach mistrzostw świata w 2018 roku.
Futbol.pl