Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Raków zgubił punkty, a właściwie... wyrwał jeden. Kompromitująca wpadka bramkarza pomogła ekipie Marka Papszuna (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 13-03-2021 16:58
Raków zgubił punkty, a właściwie... wyrwał jeden. Kompromitująca wpadka bramkarza pomogła ekipie Marka Papszuna (VIDEO)

Raków Częstochowa znowu zgubił punkty w PKO Ekstraklasie. Ekipa Marka Papszuna i tak może być jednak zadowolona, że wywiozła punkt z Płocka, bo to Wisła prowadziła 2:0. Gościom znacząco pomógł bramkarz gospodarzy Krzysztof Kamiński. Pierwszą bramkę w barwach Nafciarzy strzelił Rafał Wolski. 

Do przerwy nie padła na stadionie im. Kazimierza Górskiego żadna bramka. Spotkanie nie porywało, a Wojciech Kowalczyk znowu w swoim stylu komentował to, co dzieje się na boiskach polskiej elity.

Po przerwie zaczęło się jednak w końcu coś dziać. Piłkarze szybko ruszyli do ataków. Szybko ładnie z rzutu wolnego uderzył Ivi Lopez, ale Krzysztof Kamiński nie dał się pokonać. Po chwili bramkarzowi po strzale Hiszpana pomogła poprzeczka.

Raków się lekko wyszalał w ataku. W 56. minucie nastąpiła odpowiedź Wisły. Mateusz Szwoch świetnie znalazł się na prawej stronie, ograł rywala i wrzucił lewą nogą w pole karne. Tam był Patryk Tuszyński, który podanie Szwocha zamienił na gola i jego kolega klubowy mógł dopisać sobie 9. asystę w sezonie.

Na 2:0 podwyższył Rafał Wolski. Piłkarz, ktory dopiero niedawno wyleczył poważną kontuzją i w Wiśle zagrał po raz 3. (wcześniej minuta oraz 25 minut), strzelił w 70. minucie, piłka odbiła się od Igora Sapały i wpadła do siatki.

Wydawało się, że Wisła spokojnie wygra, ale "2:0 to niebezpieczny wynik". W 73. minucie Ivi Lopez uderzył z rzutu wolnego, Kamiński tylko sparował piłkę, a Kamil Piątkowski wbił ją do siatki i Raków złapał kontakt.

Już 8 minut później goście dostali prezent. Od Krzysztofa Kamińskiego, który w bezmyślny sposób sfaulował rywala, a po chwili wyjął piłkę z siatki po uderzeniu Lopeza z rzutu karnego. 

Mecz zakończył się remisem, Raków zanotował 2. remis z rzędu i jest n 3. lokacie. Ma 2 punkty straty do Pogoni Szczecin oraz 6 do Legii Warszawa, ale lider jeszcze zagra w 21. kolejce. Wisła plasuje się na 13. lokacie.

W następnej kolejce Raków podejmie Górnika Zabrze, a Wisła jedzie do Wrocławia na mecz ze Śląskiem.

Futbol.pl

Inne artykuły