Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Nicolas Anelka zabrał głos w sprawie przyszłości Kyliana Mbappe. "Będziesz musiał opuścić PSG".

Dodał: Konrad Konieczny
Data dodania: 06-07-2021 8:15
Nicolas Anelka zabrał głos w sprawie przyszłości Kyliana Mbappe.

 

Były reprezentant Francji, Nicolas Anelka, wypowiedział się na temat przyszłości Kyliana Mbappe. 42-latek doradza młodemu zawodnikowi transfer.

Mistrz Świata z 2018 roku łączony jest z samymi gigantami. Gwiazdor znajduje się na liście życzeń m.in. FC Barcelona, Realu Madryt czy też Liverpool FC. Mbappe obecnie należy do Paris Saint-Germain i jest z tym klubem związany umową do 30 czerwca 2022 roku. Anelka wystosował list do Mbappe, w którym doradza transfer 22-latkowi. Zdaniem byłego gracza m.in. Chelsea FC w "PSG" nie będzie się rozwijał.

- Jeśli chcesz otrzymywać najwyższe pochwały, w pewnym momencie będziesz musiał odejść z PSG. Cokolwiek zrobisz w Paryżu, będzie dobrze, ale zawsze ktoś powie, że tylko tak grałeś we Francji. Najlepszą ligi to angielska i hiszpańska. Nie rywalizowałeś z najlepszymi zawodnikami - napisał Anelka w liście.

- Masz dwie możliwości: zostać w Paryżu lub iść do Realu Madryt. Jeśli chcesz wygrać Złotą Piłkę, a do tego powinieneś dążyć po Cristiano Ronaldo oraz Leo Messim, to trzeba walczyć z najlepszymi - dodał.

- Liga francuska nie jest łatwa, nie zrozum mnie źle, ale myślę, że najtrudniejszą ligą jest angielska. Jeśli chcesz być jednym z najlepszych, rób to, co robisz w Paryżu, ale z Chelsea, Manchesterem United, Arsenalem, City lub Liverpoolem. Albo pojedź do Hiszpanii do Madrytu lub Barcelony. A może do Włoch - zakończył.

Źródło: The Athletic/Marca.com

Fot: Oleksandr Osipov - Shutterstock.com

TAGI

Inne artykuły