Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Superpuchar nie dla Legii. To już tradycja. Czarna seria trwa. Tym razem trofeum zabrał Raków

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 18-07-2021 11:16
Superpuchar nie dla Legii. To już tradycja. Czarna seria trwa. Tym razem trofeum zabrał Raków

Legia Warszawa przegrała ósmy raz z rzędu mecz o Superpuchar Polski. W doliczonym czasie gry spotkania z Rakowem Częstochowa mistrzowie Polski wyrównali i doprowadzili do karnych, ale w jedenastkach okazali się gorsi!

Raków zaczął spotkanie przy Łazienkowskiej 3 bardzo dobrze. Ekipa Marka Papszuna był w stanie od razu zaciągnąć Legii hamulec ręczny, sama grając według swojego scenariusza. 

Z przejęcia inicjatywy i stłamszenia Legii zrodził się gol na 1:0. Prowadzenie wicemistrzom Polski dał Fran Tudor. Raków po golu miał nadal przewagę, a Legia wyraźnie miała problemy z uporządkowaniem gry i znalezienia recepty na to, co zaprezentował Raków.

Po przerwie sytuacja się już zmieniła. Legia zaczęła grać jednak lepiej, a sporo dały też zmiany, które przeprowadził Czesław Michniewicz, wprowadzając na boisko Luquinhasa, Kapustkę, Emreliego i Skibickiego. 

Wojskowi zaczęli stwarzać okazję, mieli poprzeczkę, lecz do remisu doprowadzili dopiero w 3. z 10 doliczonych minut do II połowy. Kolejnego gola strzelił Emreli, który notuje świetny start w zespole mistrza Polski. Potem były jeszcze okazje dla Legii i Rakowa, ale losy trofeum rozstrzygały ostatecznie rzuty karne. 

Legia bardzo chciała uniknąć porażki w ósmym spotkaniu z rzędu o Superpuchar. Gospodarze zaczęli konkurs jedenastek. Pierwszy do piłki podszedł Tomas Pekhart i nie zawiódł. Król strzelców PKO Ekstraklasy pewnie pokonał bramkarza Rakowa. W odpowiedzi przed szansą stanął Petrasek, a więc kolejny Czech i też trafił. W Legii jako drugi strzelał Kapustka i Kovacević obronił jego strzał. Z kolei Ivi Lopez trafił i dał Rakowowi prowadzenie. Potem nie trafił Emreli - słupek - i sytuacja Legii był coraz gorsza. Na szczęście dla Wojskowych Arsenić też nie zdobył bramki i mistrzowie Polski mieli jeszcze szansę. Na 2:2 wyrównał Juranović, ale Raków mógł odpowiedzieć. Jakub Arak to zrobił i została ostatnia kolejka. W niej trafił Mladenović i decydujący był strzał Rundicia. Ten zmylił Misztę i dał Rakowowi Superpuchar.

Mecz o Superpuchar Polski
Sobota, 17.07.2021, Warszawa
LEGIA WARSZAWA - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:1, k. 3:4
Bramki:
Mahir Emreli 90 - Fran Tudor 10
Karne: 1:0 Tomáš Pekhart, 1:1 Tomáš Petrášek, 1:1 Bartosz Kapustka - obroniony, 1:2 Ivi López, 1:2 Mahir Emreli - słupek, 1:2 Zoran Arsenić - obroniony, 2:2 Josip Juranović, 2:3 Jakub Arak, 3:3 Filip Mladenović, 3:4 Milan Rundić
Legia: 31. Cezary Miszta - 29. Lindsay Rose (58, 22. Kacper Skibicki), 4. Mateusz Wieteska, 3. Mateusz Hołownia - 2. Josip Juranović, 99. Bartosz Slisz (58. 67. Bartosz Kapustka), 8. André Martins, 20. Ernest Muçi (58. 82. Luquinhas), 21. Rafael Lopes (58. 11. Mahir Emreli), 25. Filip Mladenović - 9. Tomáš Pekhart
Raków: 1. Vladan Kovačević - 24. Zoran Arsenić, 6. Andrzej Niewulis, 3. Milan Rundić - 7. Fran Tudor (65. 17. Mateusz Wdowiak), 66. Giánnis Papanikoláou, 8. Ben Lederman (86. 20. Marko Poletanović), 43. David Tijanić (69. 11. Ivi López), 77. Marcin Cebula (77. 2. Tomáš Petrášek), 23. Patryk Kun - 9. Sebastian Musiolik (83. 18. Jakub Arak)
Żółte kartki: Slisz, Rose, Hołownia, Kapustka, Miszta - Niewulis, Cebula
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły