Złe całkiem miłego początki. Oby ta siódemka dała szczęście w tych eliminacjach!
Dodał: Michał Ptaszyński
Data dodania: 07-09-2014 22:35
Po pierwszej połowie polscy kibice mogli mieć spore wątpliwości, czy Biało-czerwoni zaczną eliminacje do Euro 2016 od zwycięstwa. Na tle Gibraltaru Polacy nie wyglądali dobrze, chociaż prowadzili. Wystarczył jednak kwadrans II połowy i optyka się zmieniła!
Mecz eliminacji Euro 2016
GIBRALTAR - POLSKA 0:7 - relacja minuta po minucie
Bramki: Grosicki 11, 48, Lewandowski 50, 53, 86, 90, Szukała 58
Gibraltar: 1. Jordan Perez - 2. Scott Wiseman, 6. Roy Chipolina, 4. David Artell (88. 19. Aaron Payas), 3. Joseph Chipolina - 7. Lee Casciaro, 5. Ryan Casciaro, 8. Rafa Bado (46. 11. Jake Gosling), 10. Liam Walker, 16. Brian Perez - 9. Kyle Casciaro (63. 15. Adam Priestley)
Polska: 1. Wojciech Szczęsny - 17. Paweł Olkowski, 4. Łukasz Szukała, 15. Kamil Glik, 14. Jakub Wawrzyniak - 11. Kamil Grosicki (78. 19. Filip Starzyński), 10. Mateusz Klich (71. 16. Krzysztof Mączyński), 8. Grzegorz Krychowiak, 7. Arkadiusz Milik (71. 5. Waldemar Sobota), 13. Maciej Rybus - 9. Robert Lewandowski
Żółte kartki: Artell - Klich, Glik
Sędziował: Stefan Johannesson (Szwecja)
Widzów: 1620
Po nieudanych eliminacjach do MŚ 2014 polscy kibice oczekują, że reprezentacja zakwalifikuje się do Euro 2016. Do Francji pojadą przecież po dwa najlepsze zespoły w grupie, a te, które zajmą 3. miejsca zagrają w barażach.
Na początek kwalifikacji rywalem ekipy Adama Nawałki był Gibraltar. Nic lepszego nie mogło się w kalendarzu polskiej reprezentacji zdarzyć. Otworzyć eliminacje zwycięstwem - a innego scenariusza na mecz z absolutnym debiutantem nie zakładaliśmy - to początek idealny.
Mecz w Faro rozpoczął się dla Biało-Czerwonych bardzo dobrze. Próbowali Milik i Glik, ale gola zdobył Kamil Grosicki. W 11. minucie uderzył zza pola karnego i piłka, po lekkim rykoszecie, wpadła do siatki tuż przy słupku.
Szybko zdobyte prowadzenie mocno uspokoiło Polaków. Dali dojść do słowa Gibraltarowi, ale na szczęście gospodarze nie potrafili wykorzystał słabego okresu gry naszej reprezentacji.
Po przerwie przegrywający Gibraltar próbował od razu rzucić się na Polaków i szybko został skarcony. Najpierw swojego drugiego gola w reprezentacji strzelił Kamil Grosicki, który kapitalnie zachował się w polu karnym, mijając rywali i posyłając piłkę do pustej bramki. A po chwili idealną wrzutkę Wawrzyniaka na swoją 20. bramkę w kadrze zamienił głową Robert Lewandowski. W 53. minucie było już 4:0. Rybus wycofał na 16. metr, a Lewandowski kropnął na bramkę. Piłka między nogami bramkarza wpadła do siatki. Na tym Polacy nie poprzestali. W 58. minucie Klich dośrodkował z wolnego, a Szukała wyszedł wysoko w górę i głową posłał piłkę do bramki.
Pierwszy kwadrans po przerwie zatarł trochę złe wrażenie z I połowy, z której warte zapamiętania oprócz gola Grosickiego były bezsensowne kartki Klicha i Glika.
Po ostrym strzelaniu Polacy lekko zwolnili i przez prawie pół godziny bramkarz gospodarzy nie sięgał do siatki. Dopiero w 86. minucie Lewandowski wyszedł sam na sam z golkiperem i mocnym strzałem pokonał go, zdobywając swojego trzeciego gola w tym spotkaniu! A po chwili trafił czwarty raz, ustalając wynik na 7:0!
Po ograniu Gibraltaru trzeba teraz czekać na dwa październikowe spotkania. W Warszawie 11 zagramy z Niemcami, a 14 ze Szkocją. Scenariusz wymarzony? Minimum cztery punkty, ale żeby to osiągnąć trzeba zagrać lepiej niż w Faro.
Futbol.pl