Nemanja Mitrović wytłumaczył, dlaczego nie przyjechał na finał Pucharu Polski razem z drużyną
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 03-05-2019 12:55

Przegląd Sportowy poinformował, że Nemanja Mitrović odmówił wyjazdu na mecz finałowy Pucharu Polski do Warszawy po tym, jak Ireneusz Mamrot ogłosił, że parę środkowych obrońców w tym spotkaniu będą tworzyć Zoran Arsenić i Ivan Runje. Teraz sam zainteresowany tłumaczy, że powód, dla którego stawił się w Warszawie dopiero w dniu meczu był zupełnie inny.
Obrońca Jagiellonii oświadcza, że cała sytuacja była spowodowana problemami zdrowotnymi.
- W środę trzy godziny spędziłem w szpitalu. Zaraziłem się wirusem od moich dzieci. Do zespołu dołączyłem w czwartek - powiedział Mitrović cytowany przez oficjalny portal klubu z Białegostoku.
- W ostatnich godzinach napisano na mój temat wiele nieprawdziwych rzeczy, więc postanowiłem wyjaśnić pewne kwestie. W środę rano poczułem się źle. Poinformowałem kierownika drużyny i pojechałem do szpitala w Białymstoku, gdzie spędziłem trzy godziny. Oczywiście mam na to dowody. Poza tym widziało mnie wiele osób. Potem, od razu, razem z Mile Savkoviciem, pojechaliśmy prosto do Warszawy. O dziewiątej wieczorem zameldowaliśmy się w hotelu, po czym aż do meczu, przebywałem razem z drużyną. Oczywiście przykro mi, że nie zagrałem i że przegraliśmy finał, ale jestem profesjonalistą. Dziękuję Wam za wielkie wsparcie na Narodowym. Byliście genialni - napisał na facebooku Mitrović.