Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Nie tylko Liga Mistrzów. Mazur Ełk: "Chcemy przywrócić dobre imię klubu, tak aby znów stał się dumą miasta"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-05-2019 17:00
Nie tylko Liga Mistrzów. Mazur Ełk:

Kolejny odcinek "Nie tylko Liga Mistrzów" tym razem o klubie z malowniczo położonego Ełku. Miejscowy Mazur borykający się z powstałymi w przeszłości problemami, powoli wychodzi na prostą. O tym co w ełckim klubie się działo, dzieje i dziać się będzie opowiedział mi Dawid Murawski, zajmujący się marketingiem Mazura Ełk.


Klub założony został w roku 1946, a więc za nami kawał pięknej historii tego miasta i klubu. W sezonie 1961 klub dotarł do białostockiego finału Pucharu Polski, co dało przepustkę do rozgrywek centralnego Pucharu Polski. W 1/16 finału do Ełku przyjechał najbardziej utytułowany wówczas polski klub, mistrz Polski – Ruch Chorzów. Licznie zebrani mieszkańcy byli świadkami wysokiej porażki 0:8 mimo, że do przerwy Chorzowianie prowadzili tylko 1:0 - mówi na początku naszej rozmowy Dawid Murawski.

W połowie lat 60. przeprowadzono kolejną reformę rozgrywek. Klasa okręgowa została czwartym poziomem ligowym i utworzono ponownie III ligę. Mazur trzykrotnie awansował do III ligi, lecz zawsze żegnał się z nią po jednym sezonie. Klub był wówczas jednym z najbardziej znanych klubów z północno-wschodniej Polski i niejednokrotnie reprezentował ją w rozgrywkach Pucharu Polski grając z tak znanymi drużynami jak Warta Poznań, Gwardia Warszawa, Arka Gdynia (m.in. zwycięstwo 5:0) i Lechia Gdańsk. Dopiero od sezonu 1976/77 się zadomowił w III lidze na dłużej, a w latach 80. został jedną z czołowych drużyn III-ligowych i kilkakrotnie niewiele zabrakło do awansu do II ligi. O sile klubu świadczyli m.in. wychowankowie, grający w barwach klubów ówczesnej I ligi: Andrzej Zgutczyński w Górniku Zabrze, Dariusz Zgutczyński w Bałtyku Gdynia oraz Janusz Duchnowski w Stali Mielec. Łącznie ci zawodnicy rozegrali na najwyższym poziomie ponad 270 spotkań. W sezonie 1985/1986, uważanym za najlepszy w historii klubu, Mazurowi zabrakło dwóch punktów do awansu do II ligi.

Z klubem od początku związany był Stefan Marcinkiewicz, legenda Mazura Ełk. Postać barwna, znana wszystkim kibicom ełckiej drużyny. Z pewnością czytelników zainteresuje kilka faktów z życia pana Stefana, który był oddany całym sercem swojemu klubowi. Posłuchajmy Dawida Murawskiego.

Legendą klubu jest oczywiście śp. pan Stefan Marcinkiewicz, założyciel, piłkarz oraz później trener i działacz Mazura Ełk. Wychował pokolenia ełckich piłkarzy. Pod wodzą Pana Stefana, Mazur zdobył cztery razy Puchar Polski na szczeblu Województwa Białostockiego, a dwa razy uczestniczył w finale. Przez te ponad 10 lat, kiedy to trenerem jest pan Stefan, przez jego drużynę przewijają się dziesiątki, jeżeli nie setki piłkarzy. Niektórzy z nich na trwałe wpisują się w pamięć ełckich kibiców, że wspomnę tu takie nazwiska jak: A Remiszewski, A Zientarski, J Tetiuk, J Jackowski, M Sadowski, A Walczuk, T Skorupa, J Michalczyk, R Karpowicz, T Bułakowski, M Kotarski, T Kotewski, M Szymański. Wszyscy ci wymienieni piłkarze, doskonalili swe umiejętności pod czujnym okiem trenera Marcinkiewicza.

Po sezonie 1967/68, nasz bohater kończy pracę z pierwszym zespołem seniorów. Jego rekord ponad 300 meczów jako trener pierwszego zespołu, do dzisiaj nie został  pobity. Od tego czasu pan Stefan zajmował się trenowaniem młodzieży. Przez te wszystkie lata w grupach młodzieżowych wykreował bardzo dużo uzdolnionych zawodników. Pan Stefan swoją przygodę z trenowaniem zakończył 5.04.2003. Niestety, zmarł 28 kwietnia 2003 roku w wieku 79 lat.

W tym roku nowe władze Mazura mają zamiar reaktywować "Memoriał Stefana Marcinkiewicza", turniej który odbywał się już w przeszłości.

Chcemy zorganizować dwudniowy, coroczny turniej dla dorosłych i dzieci, którego celem będzie przywrócenie pamięci panu Stefanowi. W tym roku podczas pierwszej edycji planujemy odsłonić pamiątkową płytę na stadionie w Ełku- podkreśla Dawid Murawski.

Mówiąc o historii klubu należy dodać, że najsłynniejszym zawodnikiem Mazura jest Andrzej Zgutczyński, który zdobywał dwukrotnie mistrzostwo Polski z Górnikiem Zabrze. Był również uczestnikiem Mundialu w Meksyku w 1986 roku. 

******

Mazur Ełk w niedalekiej przeszłości borykał się z ogromnymi problemami natury organizacyjnej, klub stanął na krawędzi bankructwa. Jak wiadomo w 2015 roku została podpisana fuzja łącząca kluby MKS Mazur Ełk z Płomieniem Ełk. Klub po połączeniu dwóch drużyn nazywał się MKS Ełk (Mazurski Klub Sportowy). Po protestach kibiców i środowiska sportowego przed sezonem 2018/2019 władze klubu zmieniły nazwę zespołu na Miejski Klub Sportowy Mazur. Niestety trzeba było przejąć wszystkie długi po swoim poprzedniku i sam start w sezonie 2018/19 w III lidze był niewiadomą. Niestety w klubie przez okres rundy jesiennej działały tylko dwie osoby, które tworzyły dwuosobowy zarząd - Jarosław Olszewski oraz Wiesław Żmuda. W przerwie zimowej klub stanął nad przepaścią. Klubowa kasa świeciła pustkami, długi rosły z dnia na dzień .

W lutym wybrany został nowy zarząd klubu, na powołanie którego czekano kilka długich miesięcy. Nowy zarząd składa się z wielu nowych, młodych twarzy. Osoby te stawiają sobie za cel w pierwszej kolejności uratowanie Mazura przed upadkiem, spłatę długów, a w późniejszym czasie odbudowę dawnej świetności klubu.

Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego Mazur Ełk
Prezes Zarządu: Artur Iwanowicz
Wiceprezes Zarządu: Tomasz Suchocki
Wiceprezes Zarządu: Jarosław Olszewski
Sekretarz Zarządu/Specjalista ds. Marketingu: Dawid Murawski
Członek Zarządu: Antoni Pierczyk
Członek Zarządu: Mariusz Raczykowski
Członek Zarządu: Krzysztof Fadrowski
Członek Zarządu: Adam Szulc


Od tego dnia zaczęła się walka z czasem, która trwa do dziś. Klub jest bardzo mocno zadłużony, pozyskanie sponsorów, którzy w większości pomagali klubowi, ale sparzyli się na współpracy jest arcytrudne. Relacje z lokalnymi przedsiębiorcami oraz władzami jest bardzo trudno odbudować.  Kibice przez ostatnie lata bardzo mocno odsunęli się od klubu, głównie z powodu fuzji Mazura z Płomieniem i utworzenia sztucznego tworu jakim był MKS Ełk. Badając opinię słychać również głosy o trwonieniu klubowych pieniędzy oraz ściąganiu graczy z różnych części kraju pomijając swoich ełckich wychowanków. 

Dawid Murawski tak opisuje obecną sytuację.

Ciężko jest utrzymać klub na poziomie III-ligi polskiej z takimi długami i brakiem finansów. Budżet minimalny, aby grać w III lidze, wynosi ok. 1200000. Na razie klub nie dysponuje takimi środkami, ponadto jest zadłużony co dodatkowo utrudnia organizację treningów, meczy (głównie wyjazdowych) oraz ogólne prowadzenie klubu.
Sponsorów w ostatnich miesiącach przybyło wielu jednak wciąż jest to za mało by ze spokojną głową prowadzić klub. Sponsorzy, którzy zdecydowali się współpracować z Mazurem są nieocenieni. Przykładem jest firma Developer Wasilewski, która na mecze wyjazdowe seniorów oraz grup młodzieżowych wypożycza własnego busa z kierowcą. Jest to bardzo duże odciążenie budżetu klubowego. Od lutego również w klubie zupełnie charytatywnie działają osoby, które zajmują się szeroko pojętym marketingiem, aby przywrócić dobre imię Mazura, które w mieście przez ostatnie lata zostało bardzo mocno zszargane i potrzeba jeszcze wielu miesięcy lub lat, by Mazur był taką wizytówką i dumą miasta dla społeczności lokalnej jak przed laty. Pod względem marketingowym wydaje nam się, że Mazur funkcjonuje dużo lepiej od wielu klubów, z którymi mierzy się w rozgrywkach ligowych a będzie dużo lepiej od nowego sezonu. Finansowo jesteśmy dalej na szarym końcu.  

Dla podkreślenia jak trudna była sytuacja Mazura przed rozpoczęciem rundy wiosennej należy przypomnieć, że jeszcze dzień przed pierwszym meczem z Pelikanem Łowicz na własnym boisku, zawodnicy nie byli zgłoszeni do rozgrywek, ponieważ dopiero późnym wieczorem udało się w trybie pilnym pozyskać środki na zarejestrowanie zawodników. Tak więc można powiedzieć, że na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym wiosennym meczem klub.. mógł nie przystąpić do rozgrywek i po prostu przestać istnieć.

******

Po niezbyt miłej części rozmowy odnoszącej się problemów organizacyjnych klubu, zapytałem pana Dawida o to jak wygląda infrastruktura i zaplecze treningowe Mazura. Czy na tym polu również sytuacja jest nie do pozazdroszczenia?

Pod względem infrastruktury obiekty w Ełku są całkiem niezłe. Posiadamy duże boisko o naturalnej nawierzchni (105m x 68m) z trybunami o pojemności 2.642 miejsc siedzących (siedziska plastikowe) w tym ok 1.600 miejsc pod dachem. Parking przy obiekcie może pomieścić - 50 samochodów. Stadion przebudowano w latach 2009-2010. Obecnie Rada Miasta nadała stadionowi nazwę największej legendy klubu. Obiekt nosi nazwę "Stadion Miejski w Ełku im. Stefana Marcinkiewicza".

Tuż obok znajduje się pełnowymiarowe boisko sztuczne w pełni nawadniane oraz co najważniejsze oświetlane, dzięki czemu drużyny mogą zimą trenować o każdej porze. Do tego w pobliżu znajduje się basen miejski, bursa szkolna, korty tenisowe, lodowisko, plac golfowy dla dzieci oraz siłownia pod gołym niebem. Infrastruktura mimo, iż stadion jest typowo lekkoatletyczny i brakuje niektórych pomieszczeń, które posiadają inne kluby w regionie, wygląda imponująco.

Czy w trudnej sytuacji finansowej klubu nie zaniedbujecie pracy z młodzieżą?

Przy klubie działa specjalnie powołana Akademia Piłkarska Mazur Ełk, w której trenerzy szkolą przyszłych zawodników pierwszej drużyny. Jak pokazują lata ubiegłe poziom piłki juniorskiej w Ełku jest dość wysoki. Roczniki 93/94 walczyły jak równy z równym z olsztyńskim Stomilem o miano najlepszego klubu w regionie. Jeszcze kilka lat temu Ełk posiadał swój zespół w Centralnej Lidze Juniorów. Na ten moment grupa Juniora Starszego przegrała baraż o wejście do wyższej ligi ze Stomilem Olsztyn, ale już w czerwcu powinna nadarzyć się kolejna okazja do rewanżu i awansu. Tutaj również nie jest do końca kolorowo. W niektórych rocznikach brakuje dzieci przez co kilka raz trenerzy zmuszeni byli oddać walkowery w meczach, w których normalnie Mazur odniósłby pewne zwycięstwo. Jesteśmy dumni z naszej młodzieży i mamy nadzieję, że młodzi adepci już w przyszłości będą "napierać" na zespół seniorów, by z dumą reprezentować barwy ełckiego odbudowanego Mazura.

******

Nowy zarząd ukierunkowuje wiele działań, aby odzyskać mocno nadszarpnięte zaufanie kibiców. Idąc wzorem innych polskich klubów wprowadzono wspólnie z Urzędem Miasta w Ełku karty "Rodziny Mazura", które zastąpiły karnety. Karta kosztuje 120 złotych (normalna) oraz 180 zł (VIP) i upoważnia kibica do darmowego wejścia na mecze Mazura przez cały rok kalendarzowy. Głównym założeniem karty jest jednak budowa silnej ełckiej społeczności Mazura, która korzystając z kart w firmach, które dołączyły do projektu pośrednio sponsoruje klub. Kolejnym działaniem stricte PR'owym jest akcja, która pozwala byłym zawodnikom Mazura, którzy ukończyli 50 lat, wchodzić na mecze MKS za darmo. 

Mój rozmówca zdaje sobie sprawę jak długa droga jeszcze czeka zarządzających klubem, aby kibice w większej liczbie powrócili na ełcki stadion.

Kibice i frekwencja? Tutaj sytuacja wygląda nieciekawie. Gdy klub znajdował się w okręgówce czy w III lidze jeszcze na starym stadionie, kibiców przychodziły setki, a często liczba dobijała tysiąca na ciekawszych meczach np. derbowych. Obecnie frekwencja nie powala. Na mecze średnio przychodzi ok. 300/400 osób. Na te ciekawsze spotkania jak z Łomżą potrafi pojawić się nawet 600-700 osób, jednak są to wyjątki. Chcemy odbudować tę modę na Mazura by ludzie brali wolne z pracy i odrywali się od swoich obowiązków by pojawić się na meczu swojego ukochanego klubu. Na ten moment wielu kibiców pojawia się na stadionie z nudów lub jeżeli nie ma nic ciekawszego do pracy. Chcemy aby każdy mecz był świętem w Ełku i przenieść tą internetową miłość do klubu do życia realnego. W regionie klub jest postrzegany jako jeden z najstarszych i najbardziej utytułowanych. Każdy klub, który przyjeżdża do Ełku wie z jakim klubem przyjdzie im grać i jaka jest historia tego staruszka. Wiadomo, że w obecnej sytuacji, lepszym klubom nie jest ciężko wywieźć komplet punktów z Ełku, ale mówiąc MAZUR na Warmii i Mazurach oraz Podlasiu wszyscy wiedzą co to za klub i jaką ma za sobą przeszłość. Będziemy walczyć, aby poprawić wizerunek klubu w Ełku gdzie olbrzymia liczba mieszkańców odwróciła się od klubu przez ostatnie lata zaniedbań.

******

Mazur Ełk w obecnym sezonie znajduje się w stanie, że tak się wyrażę, podwyższonego ryzyka. Każdy mecz to jak finał mistrzostw świata, a każdy zdobyty punkt jest na wagę złota. Walka o utrzymanie w III lidze to w przypadku młodych zawodników Mazura wielkie wyzwanie. Jak twierdzą niektórzy z obserwatorów rozgrywek 1 grupy, przekraczające obecnie ich możliwości. Ostatnie wyniki jednak zdają się zaprzeczać tym  teoriom. Dawid Murawski szczegółowo opisuje obecną sytuację w tabeli i przybliża zespół oraz sztab szkoleniowy.

W ubiegłą sobotę wygraliśmy bardzo ważny mecz w Sulejówku, a w środę pokonaliśmy na własnym stadionie rezerwy Legii. Dzięki tym zwycięstwom zrównaliśmy się punktami z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Wiosną, nasi młodzi i waleczni zawodnicy spisują się naprawdę dobrze. Z kolejki na kolejkę zmniejszają stratę do rywali i szanse na utrzymanie rosną z każdym meczem. Poprawić trzeba zdecydowanie grę na własnym boisku. Mazurowi udało się wygrać dotychczas dwa spotkania u siebie gdzie z wyjazdowych meczów aż czterokrotnie ełczanie przywozili komplety punktów. Mamy nadzieję, że remisy z Ostródą, Łomżą i Huraganem na własnym boisku nie odbiją się nam czkawką po ostatniej kolejce. Punktowanie w następnych meczach u siebie i wygranie bezpośredniego spotkania z Ruchem Wysokie Mazowieckie to, wydaje się najważniejsze założenia na końcówkę sezonu. Coś co wydawało się niemożliwe (utrzymanie) staje się coraz bardziej realne. W spotkaniu z Sulejówkiem zagrało aż .. 8 młodzieżowców! Co mecz wybiega ich siedmiu plus czterech zmienników z ławki dzięki czemu plasujemy się bardzo wysoko w rankingu Pro Junior System. W wypadku utrzymania pieniądze z tego programu mogą trafić na nasze konto i bardzo mocno pomóc w naprawie finansowej sytuacji klubu.

Sztab szkoleniowy składa się z trenera Przemysława Kołłątaja, kierownika zespołu Jana Bałkowskiego i fizjoterapeuty Radosława Choromańskiego. Bardzo dobrą pracę zimą wykonał trener Kołłątaj, który zdecydował się zostać w Mazurze mimo tej trudnej sytuacji i przygotował zespół tak, że fizycznie wyglądamy rewelacyjnie w końcówkach meczy. Jak wyżej wspomniałem, prawie cała kadra zespołu składa się z wychowanków, a wyniki jakie udaje się im uzyskiwać budzą podziw w regionie. Tak młody zespół walczy jak lew o utrzymanie z bogatszymi i starszymi zespołami. Świetnie między słupkami spisuje się  Adam Radzikowski, który co mecz wyciąga jeden lub dwa bardzo groźne strzały lecące do bramki. W środku pola świetnie prezentuje się wypożyczony z Wigier Suwałki - Bartosz Gużewski. Mimo szorowania o dno tabeli ligowej o dziwo bardzo dobrze spisuje się defensywa, którą dowodzi Hubert Molski. Obok niego z reguły gra Huber Kalicki lub Patryk Rosiński. Patryk i Hubert rozegrali świetny mecz w Sulejówku pod nieobecność pauzującego za kartki kapitana Molskiego.

Wydaje nam się, że nasza grupa III ligowa jest najsilniejszą z wszystkich czterech grup co pokazują późniejsze wyniki drużyn, które z naszej ligi awansują. Jeszcze nie tak dawno przychodziło nam się mierzyć z Widzewem Łódź czy ŁKS-em Łódź, który wywalczył sobie w tym roku awans do Ekstraklasy. Obecnie gramy z Polonią Warszawa, która również zmaga się z problemami finansowymi czy też z  rezerwami Legii. Bardzo silnymi zespołami są Sokół Aleksandrów oraz Legionovia Legionowo. 

******

Korzystając z okazji zadaję tradycyjne pytanie w stosunku do klubów z północno-wschodniej Polski. Dlaczego piłka nożna w regionie stoi na niskim poziomie?

Podstawową kwestią, którą poruszają pewnie wszystkie osoby odpowiadające na to pytanie są finanse. W naszym regionie zdecydowanie brakuje bogatych osób/przedsiębiorstw jak to ma na przykład miejsce na Śląsku, gdzie wiele klubów sponsorowanych jest przed duże, bogate firmy. Tutaj niestety jak widać po średnich zarobkach i rozwoju regionów, Warmia i Mazury oraz Podlasie są delikatnie z tyłu i nie zapowiada się, aby to się miało szybko zmienić. Region pod względem finansowym kuleje na czym tracą również kluby, a jak wiadomo w obecnych czasach bez pieniędzy w piłce ciężko jest cokolwiek zdziałać.

Trudno jest również wychować dobrych młodych zawodników, którzy po skończeniu wieku juniora wyruszają na dużo lepsze studia w innej części kraju, gdzie również pieniądze za granie w niższych ligach są dużo wyższe niż u nas. Bardzo ciężko jest zatrzymać w Ełku młodego zdolnego zawodnika- ze smutkiem odpowiada pan Dawid.

Na zakończenie rozmowy zapytam więc o przyszłość ełckiego Mazura. W jakich barwach się ona rysuje?

Walka o utrzymanie, a jeżeli się nie uda to niestety spadek, a w nowym sezonie odbudowa zespołu. Najważniejsze są jednak kwestie strukturalne i finansowe. Spłata długu i ratowanie tego klubu przed upadkiem są na razie sprawami kluczowymi, bez których nie uda nam się ruszyć dalej. Dalsze działania klubu są uzależnione od tego czy uda nam się utrzymać III- ligę w Ełku czy też nie.

******

Myślę, że Mazur Ełk jest przykładem klubu, w którym mimo wielu poważnych problemów, nikt "nie pęka". Grupa ludzi postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, aby ratować piłkę nożną w mieście. Nowy zarząd odcina się od niechlubnej przeszłości (co nie do końca jest możliwe ze względu na konieczność spłaty zadłużenia) i swoimi działaniami stara się przywrócić dobre imię Mazura i ocieplić jego wizerunek w oczach kibiców.

Ze swojej strony życzę ełckiemu klubowi utrzymania w III lidze, które pozwoli być może na pozyskanie nowych sponsorów, co zapewni w miarę spokojny byt w kolejnym sezonie. Myślę również, że wraz z Dawidem Murawskim przedstawiliśmy bez historii rodem z filmów science-fiction jakie słyszy się o Mazurze, rzeczywistość w jakiej radzić sobie muszą ludzie zarządzający klubem.

                                                                                                                                                            Grzegorz Sawicki

 

P.S. Dziekuję Dawidowi Murawskiemu za fantastyczną współpracę i udostępnienie materiałów do publikacji.

Zdjęcia: Paweł Godlewski, https://www.facebook.com/mksmazurelk/https://twitter.com/mazurelk 

 

TAGI

Inne artykuły