Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Piast zaczyna walkę w el. Ligi Mistrzów. Badia: Na boisku BATE zostawimy serca i jaja

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 08-07-2019 14:24
Piast zaczyna walkę w el. Ligi Mistrzów. Badia: Na boisku BATE zostawimy serca i jaja

Piłkarze Piasta Gliwice rozpoczną w środę walkę z BATE Borysów w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski już na początku drogi wpadli na bardzo trudnego rywala i nie są faworytem rywalizacji. Gerard Badia, ikona Piasta, zapowiada jednak, że on i koledzy postarają o niespodziankę.

 Oczywiście, że są faworytem - powiedział Badia. - Ale my lubimy robić niespodzianki. Ostatnio wygraliśmy mistrzostwo Polski, a przecież niewielu na nas stawiało. Czemu mamy znów nie zaskoczyć?

Hiszpański pomocnik widzi jednak przewagi BATE. Nie tylko w pucharowym doświadczeniu, w tym w grze w fazach grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Europy, ale też w tym, że trwa sezon w lidze białoruskiej, która gra system wiosna-jesień. - Dla nich to wielki plus, że są w rytmie meczowym. My graliśmy tylko sparingi, a to nie to samo. Oni są bardziej przygotowani do eliminacji LM niż my. Tego nie da się ukryć. Postaramy się nadrobić brak gry zostawiając na murawie serca i... jaja. Wrócimy, nie wiem, czy z wygraną czy nie, ale obiecuję, że drużyna będzie walczyć - stwierdził kapitan Piasta.

Badia docenia klasę BATE, ale nie uważa, by Piast z Białorusinami był bez szans, podkreślając, że nie jest to klub z najwyższej możliwej półki - Nie gramy z Bayernem Monachium czy Manchesterem United. To jest BATE. Presja oczywiście jest, bo chcemy grać dalej i cała Polska na nas patrzy. Ale to jest fajna presja. BATE? Z pewnością oglądali nasze mecze i muszą być trochę nerwowi. Przecież gramy dobrze, mamy dobrych zawodników. Więc też czują presję - stwierdził Badia 

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły