Sinisa Mihajlović poważnie chory. Potwierdził złe informacje. Serbski wojownik nie zamierza się poddawać i nadal będzie trenerem
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 14-07-2019 0:49
Sinisa Mihajlović na boisku był zawsze twardzielem. Serb, który grał m.in. w Lazio Rzym i Interze Mediolan, od lat pracuje jako trener i nadal będzie prowadził Bolognę, chociaż toczy trudną walkę z białaczką. O swojej chorobie poinformował w sobotę na specjalnej konferecji prasowej.
Mihajlović chciał uciąć wszelkie spekulacje, które zaczęły się pojawiać, dlatego spotkał się z dziennikarzami. W sobotę przekazał im, że jest chory na białaczkę. Warto dodać, że już wcześniej pojawiły się takie przecieki, a jako pierwsi napisali o tym, czym rozwścieczyli Serba, dziennikarze "Corriere dello Sport".
- Chciałem najpierw przekazać tę informację drużynie, ale tak się nie stało, bo niektórzy tego nie uszanowali. Zrobiliby wszystko dla zwiększenia sprzedaży gazet. Ostatnio przeszedłem wiele badań, które niestety wykazały pewne odstępstwa, których nie miałem cztery miesiące temu. Kiedy dostałem wiadomość, że mam białaczkę, to otrzymałem wielki cios. Siedziałem i całymi dniami płakałem, a całe życie przelatywało mi przed oczami - stwierdził Mihajlović.
Sinisa Mihajlović powiedział, że nie myślał o zawieszeniu kariery trenerskiej, ale jednak nadal będzie pracował w Bologna FC, gdzie jego podopiecznym jest bramkarz Łukasz Skorupski. - Będzie z nami niezależnie, co się wydarzy. Mogę jednak dodać, że nic się nie wydarzy, bo ten człowiek jest niesamowicie silny. Chcę to jasno podkreślić. Sinisa będzie trenerem bolońskiego klubu i tutaj nic się nie zmieni - zapewniał dyrektor klubu Walter Sabatini.
Mihajlović nie ukrywał, że jego ojciec zmarł na raka. Dlatego on sam regularnie się bada. Dzięki temu udało się szybko wykryć białaczkę i trener ma dużo wiary w to, że uda się pokonać straszną chorobę. Na pewno nie brakuje mu woli walki. - Szanuję chorobę i zamierzam stawić jej czoło z mocno wypiętą klatką piersiową. Spojrzę jej w oczy. Nie mogę się doczekać, by pojechać do szpitala i rozpocząć walkę. Muszę zastosować swoją taktykę w tej bitwie i nie mam wątpliwości, że ją wygram. Zrobię to dla rodziny, moich dzieci i wszystkich, którzy mnie kochają - zakończył Mihajlović.
Futbol.pl