Legia nadal gra dalej. Bez zachwytu, bez błysku, ale jest w IV rundzie eliminacji Ligi Europy i została jej jedna przeszkoda!
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 14-08-2019 19:58
Gra jak gra, ale jednak jest w IV rundzie eliminacji Ligi Europy i od upragnionej fazy grupowej tych rozgrywek dzieli Legię Warszawa tylko jeden rywal. Wojskowi pokonali na wyjeździe Atromitos Ateny i w ostatniej fazie kwalifikacji zagra najprawdopodobniej z Rangers FC.
Legia męczy się w kwalifikacjach LE. Najpierw było bardzo słabo z Europa FC z Gibraltaru, potem równie źle z fińskim KuPS, ale ekipa Aleksandara Vukovicia w ostatecznym rozrachunku wygrywała te rywalizacje. W III rundzie Legia wpadła na grecki Atromitos Ateny i przy Łazienkowskiej 3 miała przygniatająca przewagę. Nic z niej nie wyniknęło jeśli chodzi o wynik, bo spotkanie skończyło się bezbramkowym remisem.
W teorii po takim meczu Legia jechała do Aten i tak jako faworyt, bo Grecy w Polsce nic ciekawego nie pokazali. Tylko w teorii, bo w praktyce trzeba było spodziewać się innego Atromitosu, bardziej ofensywnego, a także rywala w postaci ogromnego upału. Rzeczywistość jak zwykle zweryfikowała wszelkie przypuszczenia. Gospodarze nie zaprezentowali w przodzie nic wielkiego, chociaż na pewno zagrali lepiej niż w Warszawie, a po zagraniu z rzutu wolnego byli też blisko gola, lecz piłka uderzyła w poprzeczkę. Mieli też jeszcze jedną lub dwie inne okazje, lecz gola nie strzelili. Z kolei upał nie złamał dobrze przygotowanej Legii, której na pewno pomógł też fakt, że w weekend miała wolne po przełożeniu meczu ligowego.
Na pewno Legia w awansie pomogła sobie jednak przede wszystkim sama swoją grą. Znowu kontrolowała spotkanie, znowu w miarę sensownie atakowała, chociaż nie brakowało ponownie niedokładności i irytujących błędów, znowu utrzymywała piłkę i nie pozwalała rywalowi na zbyt wiele. I w końcu zadała cios. W 29. minucie Cafu przedarł się lewą stroną i zagrał na linię pola karnego do Waleriana Gwilii, a ten mądrze odegrał do Pawła Stolarskiego, który płaskim strzałem sprzed "szenastki" zaskoczył bramkarza! W 51. minucie Legia podcięła skrzydła Atromitosowi po raz drugi. Tym razem Vesović ruszył prawą stroną, lekko się potknął, ale utrzymał przy piłce i dośrodkował, a Gwilia zaskakująco prawą nogą, a nie naturalniej ułożoną lewą, skierował piłkę do bramki! Potem Legia nadal kontrolowała grę, pilnowała wyniku i nie straciła gola w 6. kolejnym spotkaniu w pucharach.
GOOOL Paweł #Stolarski @LegiaWarszawa ⚽️ kapitalna akcja #Cafu ???? #Legia #ATRLEG pic.twitter.com/RXHQ1rhb9p
— AleksandraKalinowska (@Ola_Kalinowska) August 14, 2019
GOOOOOL Walerian #Gwilia @LegiaWarszawa ⚽️???????????? szok ???? prowadzimy 0:2 #Legia #ATRLEG pic.twitter.com/tRPOVrps4P
— AleksandraKalinowska (@Ola_Kalinowska) August 14, 2019
Rewanżowy mecz III rundy eliminacji Ligi Europy
ATROMITOS ATENY - LEGIA WARSZAWA 0:2; pierwszy mecz: 0:0
Bramki: Stolarski 29, Gwilia 51
Atromitos: 16. Balázs Megyeri - 28. Spýros Nátsos, 44. Spýros Risvánis, 4. Dimítris Goútas, 3. Aléxandros Katránis - 9. Giórgos Manoússos, 5. Tal Kahila (58. 17. Roland Ugrai), 15. Madson (69. 8. Javier Umbides), 6. Cháris Charíssis, 7. Farley Rosa - 39. Apóstolos Véllios (83. 10. Clarck Nsikulu)
Legia: 1. Radosław Majecki - 41. Paweł Stolarski, 5. Igor Lewczuk, 55. Artur Jędrzejczyk, 16. Luís Rocha (62. 4. Mateusz Wieteska) - 29. Marko Vešović (68. 21. Dominik Nagy), 26. Cafú, 24. André Martins, 8. Walerian Gwilia, 82. Luquinhas (78. 9. Carlitos) - 99. Sandro Kulenović
Żółte kartki: Risvánis, Katránis - Luís Rocha
Sędziował: Bas Nijhuis (Holandia)
W IV rundzi eliminacji Legia zagra ze zwycięzcą z pary Rangers FC - FC Midtjylland. W pierwszym meczu w Danii Szkoci wygrali 4:2. Rewanż w czwartek w Glasgow. Pierwsze spotkanie IV rundy zostanie rozegrane w Warszawie już 22 sierpnia.
Futbol.pl