Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Marcin Kaczmarek po wygranej Widzewa ze Śląskiem. Chwila radości i szybki lot na ziemię

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 25-09-2019 8:54
Marcin Kaczmarek po wygranej Widzewa ze Śląskiem. Chwila radości i szybki lot na ziemię

Widzew Łódź ograł Śląsk Wrocław i awansował do II rundy Pucharu Polski. Trener II-ligowca Marcin Kaczmarek nie ukrywał zadowolenia po starciu z czołowym w tym sezonie zespołem PKO Ekstraklasy. 

Widzew wygrał po golach doświadczonego Marcina Robaka, byłego gracza Śląska, w samej końcówce spotkania. Trener Kaczmarek podkreślał jednak zasługę całego zespołu i fakt, że w przerwie musiał przypomnieć drużynie najważniejsze rzeczy, by wszystko zaczęło funkcjonować. - W przerwie powiedzieliśmy sobie parę słów na pełnym spokoju, że możemy grać lepiej. W pierwszej połowie było sporo momentów, które przy większym spokoju mogliśmy lepiej wykorzystać. Po przechwycie przy średnim pressingu mogliśmy skontrować i zdobyć bramkę. Byliśmy niecierpliwi. Mówiłem zawodnikom od razu po meczu, że to są cenne momenty. W przerwie byliśmy z siebie niezadowoleni, a i tak potrafiliśmy wygrać z przeciwnikiem będącym wyraźnie wyżej w hierarchii. To powinno dać nam więcej pewności siebie i spokoju, bo co może być lepszego pod tym względem dla nas? Wygraliśmy z wiceliderem ekstraklasy, ale to też może być pułapka. Przed nami wszystko do wygrania, bo niewiele zrobiliśmy wciąż w tym sezonie. Czekamy na kolejnego rywala. To bonus w całym działaniu. Priorytetem jest liga i to, co nas czeka w weekend - mówił Kaczmarek.

Już w weekend Widzew w II lidze zagra z Górnikiem Polkowice. Kaczmarek przypominał więc kibicom i dziennikarzom, by podchodzić z pokorą do każdego kolejnego rywala. - Ja się cieszę, że kibice Widzewa - mówię o tym za każdym razem - zasługują na takie momenty. My nie przegraliśmy jeszcze meczu u siebie w tym sezonie. A z wami, dziennikarzami... nigdy nie jest łatwo. Zdaje sobie sprawę, że tak jest. Mogę dyskutować na argumenty, na tyle, na ile mi się uda. Teraz jestem szczęśliwy, zadowolony, ale jestem jednocześnie też pragmatyczny. Nie zamierzam się chełpić i opowiadać, że jesteśmy aż tacy świetni - dodał Kaczmarek. 

Szkoleniowiec podkreślił kilka razy, że wygrana ze Śląskiem bardzo cieszy, ale trzeba szybko zejść na ziemię. - To są zawsze bardzo fajne i dobre momenty w życiu trenera, kiedy zespół niżej notowany w meczu o stawkę gra z przeciwnikiem z Ekstraklasy, który jest na fali wznoszącej. W dodatku gra dobrze, z olbrzymim sercem, zaangażowaniem i finalnie wygrywa mecz. Mogę pogratulować zespołowi charakteru, momentami niezłego grania w piłkę. Ale to już jest historia, nie mamy czasu się cieszyć, bo wiemy, co przed nami. Generalnie jako trener muszę myśleć o tym, co nas czeka za chwilę, co nie umniejsza dobrego, fajnego momentu dla każdego kibica Widzewa, dla każdego człowieka, któremu ten klub jest drogi - ocenił Kaczmarek.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły