Poważne oskarżenia ze strony Gerarda Pique pod adresem władz FC Barcelona. Wojenka trwa
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 30-09-2019 13:16
Gerard Pique idzie na wojnę z szefostwem FC Barcelona! Obrońca uważa, że działacze Dumy Katalonii wykorzystują media do uderzania w jego osobę!
Zaczęło się od tego, że po pladze kontuzji w zespole Gerard Pique po wygranym 2:1 meczu z Villarreal skrytykował szefów za złe zaplanowanie letniego tournée. Zdaniem obrońcy dalekie wyprawy między sezonami przyczyniły się do tego, że teraz kilku piłkarzy ma problemy zdrowotne, a zespół nie jest odpowiednio przygotowany.
Krótko po tych słowach Pique doczekał się w "Mundo Deportivo" dwóch ostrych artykułów na swój temat. Nie od dziś wiadomo, że dziennikarze tej gazety wspierają szefów Blaugrany, więc... obrońca uważa, że teksty powstały na ich zlecenie.
- Znamy doskonale nasz klub i wiemy, które dzienniki z nim współpracują oraz kto stoi za niektórymi artykułami, nawet jeśli podpisuje je ktoś inny - skomentował te teksty Pique po wygranym 2:0 spotkaniu z Getafe w sobotę. - Musimy być zjednoczeni jako klub, i mówię tutaj zarówno i piłkarzach, kibicach jak i o zarządzie. Jeśli nie będziemy trzymać się razem, sami się skrzywdzimy - dodał.
Na tę wypowiedź piłkarza zareagował redaktor naczelny "Mundo Deportivo", Santi Nolli. Odczytał on słowa Pique jako "zupełnie niepotrzebne" i "nawołujące do walki". I w poniedziałek w "MD" ukazały się felietony, które nie stawiają Pique w dobrym świetle. 32-letni obrońca został chociażby oskarżony przez Lluisa Canuta o to, że to przez niego nie doszło do transferu Matthijsa De Ligta z Ajaksu, a Holender wybrał Juventus. Autor sugeruje, że De Ligt zmienił zdanie i postawił na Starą Damę po tym, jak spędził wakacje w tym samym hotelu co Pique. "Co za przypadek!" - napisał Canut, sugerując, że Pique zadziałał, by De Ligt nie został nowym graczem Blaugrany.
Napięcie na Camp Nou rośnie, a już wkrótce mecze z Interem w Lidze Mistrzów i Sevilla FC w La Liga. Prezydent Josep Maria Bartomeu musi działać.
Futbol.pl