Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Juergen Klopp po meczu Aston Villa - Liverpool: Rywal był w sobotę przygotowany do prawdziwej bitwy

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 03-11-2019 9:00
Juergen Klopp po meczu Aston Villa - Liverpool: Rywal był w sobotę przygotowany do prawdziwej bitwy

Juergen Klopp odpowiadał na pytania dziennikarzy po sobotnim zwycięstwie 2:1 z Aston Villą.

– Sami sprawiliśmy, że sezon stał się tak trudny. Rywal był w sobotę przygotowany do prawdziwej bitwy. Graliśmy dobrą piłkę, ale nie wykorzystywaliśmy sytuacji. Musiałem wykonać dwie zmiany. Potrzebowaliśmy "świeżych nóg". Jeśli któraś drużyna zasługiwała na triumf, to byliśmy to my. Zawodnicy Aston Villi za tytanową pracę zasłużyli na cokolwiek. Tym czasem nie dostali nic – powiedział po spotkaniu Klopp.

Przy wyniku 1:0 dla Aston Villi do remisu doprowadził Andrew Robertson, po uderzeniu głową z pięciu metrów w 87. min. Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, w 94. minucie bramkę zdobył Sadio Mane.

– Nawet przez sekundę nie pomyślałem: "Czy już przegraliśmy?". Czasem potrzebujesz kopniaka. Dostaliśmy ich ostatnio kilka. Musimy sobie jednak z tym poradzić. Końcówka była dla nas szczęśliwa, ale nie czuję, że nie zasłużyliśmy na triumf – dodał szkoleniowiec Liverpoolu.

Niemiecki trener wypowiedział się także na temat VAR-u.

– Mamy poważny kłopot. Przez to, że wygraliśmy nie mogę za bardzo narzekać, ale nie jest idealnie. Bądźmy poważni. Menedżerowie są zwalniani przez takie sytuacje. U nas nie uznano gola Firmino. Analityk pokazał mi sytuację po spotkaniu. Nie widziałem w tym nic złego. Dopiero teraz słyszę, dlaczego bramka została anulowana. Piłka trafiła w ramię. W starych dobrych czasach to był rzut karny – zakończył.

 Źródło: sport.tvp.pl

TAGI

Inne artykuły