Umowa na układanie murawy na Narodowym właśnie wygasła. Co dalej? Na pewno konsultacje z PZPN
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 20-11-2019 13:25
Przy okazji meczu Polska - Słowenia (3:2) kończącego eliminacje Euro 2020 szeroko komentowano stan murawy - po raz kolejny - na PGE Narodowym. Nawierzchnia była w fatalnym stanie, co podkreślali eksperci, kibice i przede wszystkim piłkarze. Okazuje się, że z murawą na warszawskim obiekcie nie jest łatwo, ale... wkrótce może nastąpić nowy rozdział.
- To było ostatnie ułożenie murawy przez firmę Trawnik Producent - powiedziała Sportowefakty.wp.pl Monika Borzdyńska z PGE Stadionu Narodowego.
Nie jest to jednak efekt niezadowolenia z usług firmy, chociaż nie da się ukryć, że do tych jest wiele zastrzeżeń, a wygasającej umowy. Zgodnie z jej zapisami PGE Narodowy za każde ułożenie trawy przed meczem płaci 400 tysięcy złotych. Co ciekawe przy okazji wygasa też kontrakt z PZPN na... grę reprezentacji na Narodowym.
Borzdyńska dodaje, że zarządzający PGE Narodowy muszą przeanalizować wszystko, bo firma Trawnik utrzymuje, że na meczu ze Słowenią murawa była najlepsza z dotychczasowych, a wszyscy użytkownicy, których głos jest najważniejszy, mocno narzekali.
Co ciekawe wykonawca murawy został tym razem wpuszczony na stadion dużo wcześniej, gdy po meczu z Macedonią Płn. też pojawiły się głosy krytyki odnośnie nawierzchni. - Specjalnie dla wykonawcy przedłużyliśmy teraz termin położenia murawy, trawa była układana 12 dni przed meczem. To wykonawca podjął decyzję o tym, że będzie ją piaskował. Przekonywał nas, że dzięki temu polepszą się wartości użytkowe murawy. I teraz okazuje się, że ten proces najprawdopodobniej nie był trafny - powiedziała Borzdyńska.
Tłumaczy też, że podłoże na Narodowym jest inne niż na pozostałych stadionach, bo trzeba pracować na betonie. Uważa jednak, że można na nim dobrze ułożyć trawę.
Teraz PGE Narodowy szykuje się do nowego przetargu na układanie murawy. Do ostatniego stanęła tylko jedna firma - właśnie Trawnik Producent. Przed jego ogłoszeniem spółka zarządzająca stadionem chce się skonsultować z PZPN w sprawie ustalenia parametrów.
Piłkarze kadry gryźli się w język, bo pan od murawy mówił, żeby „nie narzekali na boisko tylko nauczyli się grać”. No to my z @pawel_kapusta poszliśmy sprawdzić tę trawe. A tam łaty, dziury i piach. Zrobiłem test przyczepności: jedzie się jak na lodzie⬇️https://t.co/1G4soNMU00
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) November 20, 2019
Od poniedziałku lodowisko????????? pic.twitter.com/JAdhOsCFNL
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) November 20, 2019
Futbol.pl