Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były reprezentant Holandii: Mogłem być na takim samym poziomie jak Messi i Ronaldo, ale mi się nie chciało. Nie żałuję...

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 22-11-2019 17:30
Były reprezentant Holandii: Mogłem być na takim samym poziomie jak Messi i Ronaldo, ale mi się nie chciało. Nie żałuję...

Wesley Sneijder, który w sierpniu tego roku zakończył karierę, podsumował swoją przygodę z futbolem.

Holenderski piłkarz największe sukcesy odnosił w Interze Mediolam, z którym w 2010 roku zdobył mistrzostwo i puchar Włoch oraz triumfował w Lidze Mistrzów. Był wtedy typowany do zdobycia Złotej Piłki, tym bardziej, że w tym samym sezonie zdobył z reprezentacją Holandii wicemistrzostwo świata. Ostatecznie zajął  w plebiscycie czwarte miejsce.

Holender wcześniej występował też w Ajaxie Amsterdam i Realu Madryt, a po odejściu z Interu bronił barw Galatasaray, Nicei oraz katarskiego Al-Gharafy. Karierę zakończył w wieku 35 lat latem tego roku.

- Muszę szczerze przyznać, że mogłem być wymieniany jednym tchem z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo, gdybym tylko dał z siebie 100 procent. Wiem to. Ale nie chciało mi się tego robić i nie żałuję tego. To nie tak, że nie byłem w stanie, tylko nie chciałem tego robić - powiedział Sneijder w rozmowie z holenderskim Fox Sports.

- Moja kariera piłkarska podobała mi się, zarówno na boisku, jak i poza nim. W piłce klubowej wygrałem wszystkie możliwe trofea, więc nie żałuję niczego. Byłem piłkarzem zespołowym i chciałem odnosić sukcesy z drużyną. Ludzie wciąż pytają mnie, co myślę o tym, że mogłem wygrać Złotą Piłkę w 2010 roku. A ja wciąż odpowiadam, że wygranie Ligi Mistrzów było lepsze od indywidualnego wyróżnienia. Oczywiście, byłaby to wisienka na torcie, ale sam fakt, że ludzie mówią, że powinienem wygrać, jest satysfakcjonujący - dodał Holender.

TAGI

Inne artykuły