Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

W El Clasico goli zabrakło, ale kontrowersji już nie. Real w starciu z Barceloną z nieuznanym golem i niepodyktowanymi karnymi

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 18-12-2019 21:33
W El Clasico goli zabrakło, ale kontrowersji już nie. Real w starciu z Barceloną z nieuznanym golem i niepodyktowanymi karnymi

Przełożone z października El Clasico w końcu się odbyło i przebiegało bez większych zakłóceń. Kibice w Katalonii tylko raz przerwali na chwilę spotkanie, skandując niepodległościowe hasła i wrzucając piłeczki na murawę. Na murawę, na której sporo było walki, a dużo mniej niż się spodziewano podbramkowych sytuacji. Lepszy był chyba trochę Real, strzelił nawet gola, ale był minimalny spalony i mógł mieć przynajmniej jednego karnego, gdyby sędzia wtedy też skorzystał z systemu VAR! 

Wymuszona zmiana w składzie Barcelona
Początkowo FC Barcelona miała zagrać przeciwko Realowi w składzie z Sergio Busquetsem. Katalończyk wypadł jednak z jedenastki i zastąpił go Ivan Rakitić. Nie była to decyzja taktyczna, a wymuszona. Okazało się, że Busquets nie czuł się gotowy do występu z powodu ogólnego przemęczenia! 

Co ciekawe Barca w tym sezonie przegrała trzy mecze w La Liga - z Bilba, Granadą i Levante i łączy je fakt, że nie zagrał w nich Busquets. 

Karnego dla Barcy brak
W 11. minucie Camp Nou zawrzało, bo wszyscy domagali się rzutu karnego. Najmocniej protestował Jordi Alba, którego zdaniem po jego zagraniu piłkę rękę w polu karnym zagrał Carvajal. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia.

Pique ratownikiem, Ramos ratownikiem
Real był bliski objęcia prowadzenia w 17. minucie. Piłka zmierzała do siatki, lecz Gerard Pique zdążył wygarnąć ją sprzed bramki zanim przekroczyła linię. 

Królewscy przeważali przez jakieś 30 minut, a właśnie po pół godziny w ślady Pique poszedł Sergio Ramos. Kapitan Realu wybił piłkę z linii bramkowej. 

Realowi należały się karny - jak nie za pierwsze, to za drugie zagranie Lengleta?
Clement Lenglet może mówić o sporym szczęściu, że sędzia Hernandez nie skorzystał z VAR przy dwóch spornych sytuacjach w polu karnym Barcelony. Najpierw Francuz ostro wszedł ciosem kung-fu w nogę swojego rodaka, Raphaele'a Varane'a, a potem faulował jeszcze swojego rodaka, ciągnąc za koszulkę przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Messi... nie trafił w piłkę
Real przeważał przez większość I połowy, ale Barcelona też miała swoje szanse. Podobnie było po zmianie stron, gdy najpierw groźnie kropnął Valverde, a w 60. minucie przed szansą stanął Messi. As Barcelony dostał dobre podanie od Griezmanna i... nie trafił czysto w piłkę. 

VAR zabrał gola Realowi! 
W 73. minucie Real ponownie zaatakował i Mendy dostał podanie i zagrał do Garethe'a Bale'a, a ten trafił do siatki! Radość Królewskich była przedwczesna. Okazało się bowiem, że Francuz był za mocno wychylony przy zagraniu do niego piłki i spalił akcję!

W tabeli bez zmian
Po 17 kolejkach Real i Barcelona mają po 36 punktów i o 5 oczek wyprzedzają Sevillę. Liderem pozostają piłkarze Dumy Katalonii, bo ich bilans bramkowy to 43:20, a Realu 33:12. 

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły