Michał Nalepa nie zgadza się na obniżkę pensji. "To nie pandemia koronawirusa spowodowała, że klub tonie w długach"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 02-05-2020 10:20
Michał Nalepa jest jednym z piłkarzy Arki Gdynia, który nie zgodził się na obniżkę pensji.
Zawodnik wyjaśnia powody swojej decyzji na łamach portalu trójmiasto.pl. Twierdzi, że zgodziłby się na redukcję wynagrodzenia, ale nie zostały jeszcze uregulowane zaległośc, które powstały przed pandemią.
- Sprawa jest prosta. Każdy z nas chce pomóc Arce, bo wiadomo, że jest w trudnej sytuacji. Wiemy jednak, że nie powstała ona przez koronawirusa, tylko przez nieodpowiednie ruchy i różne działania, które spowodowały, że klub jest w długach. Chodzi nam przede wszystkim o uregulowanie zaległości sprzed czasu pandemii. Nie jest w stanie tego zrobić, a także wypłacić 50 proc. z naszych obniżek, na które byśmy się ewentualnie zgodzili - mówi Nalepa, cytowany przez trójmiasto.pl.
- Nie jest łatwo, a na pewno mojej osobie, która nie jest jeszcze tak doświadczona na ekstraklasowych boiskach i nie miała okazji zarobić tylu pieniędzy, co starsi. Nie mogę pozwolić sobie na to, że w kolejnych miesiącach nie będę w ogóle otrzymywał pieniędzy, dlatego próbujemy negocjować. Złożyłem swoją propozycję, otrzymałem odpowiedź, że jest bardzo fajna i korzystna dla klubu, ale dalsze działania nie zostały podjęte - podkreśla 25-latek.
Michał Nalepa w styczniu przedłużył kontrakt do 30 czerwca 2022 roku, na mocy którego miał zarabiać 40 tys. zł miesięcznie.
- Na razie nie mam planów inwestycyjnych. Moje wydatki wiążą się z tym, co mam na bieżąco - zakończył Nalepa.
Źródło: trójmiasto.pl