Jest oświadczenie Widzewa Łódź w sprawie sobotnich zajść. Skończy się tylko na zapowiedziach?
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 26-07-2020 17:00
Zamiast święta i radości z awansu Widzewa, skandal. Łodzianie co prawda wywalczyli promocję do I ligi, ale stało się to tylko dlatego, że GKS Katowice nie pokonał Resovii i nie wykorzystał porażki Widzewa ze Zniczem Pruszków. Kibice RTS byli wściekli, wtargnęli na murawę, ucierpieli zaatakowani piłkarza. W niedzielę łódzki klub wydał specjalne oświadczenie w sprawie sobotnich wydarzeń.
W dobie pandemii koronawirusa nikt nie ma prawda wejść z trybun na murawę, czyli do strefy zero. W Łodzi grupa kibiców złamała ten przepis. Na tym niestety się nie skończyło. Wściekli chuligani zaatakowali piłkarzy. Ucierpiał m.in. 18-letni Robert Prochownik.
Widzew już zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji:
"Żadne rozstrzygnięcia sportowe, ani największy nawet pokład negatywnych emocji, nie mogą być jednak wytłumaczeniem zachowań, do których doszło na płycie boiska po końcowym gwizdku. Już samo wtargnięcie na plac gry jest złamaniem ustawy o bezpieczeństwie imprez masowym, a ataki fizyczne na zawodników to zachowania, które ścigane będą z urzędu. Widzew nie pozostawi tych czynów bez reakcji i dążyć będzie do ukarania sprawców. Wyciągnięte zostaną wobec winnych konsekwencje, włącznie z rozwiązaniami prawnymi, takimi jak zakazy stadionowe" - napisano w oświadczeniu.
" Mamy jednocześnie świadomość, że negatywne zachowania jednostek rzutują na opinię o całej widzewskiej społeczności, która od lat pracowała na miano najlepszej w kraju, a jej dokonania oceniane były przede wszystkim przez pryzmat znakomitej atmosfery na stadionie przy al. Piłsudskiego 138, a także kolejnych rekordów frekwencji. Tym bardziej dołożymy wszelkich starań, by sprawcy nie pozostali bezkarni. Serce Łodzi to dom wszystkich widzewiaków, miejsce spotkań rodzin i przyjaciół i tylko jako takie może być postrzegane" - zapowiedziano.
W komunikacie poruszono też kwestię rozczarowującej gry Widzewa, który zależał od siebie i wygraną miał przypieczętować awans. Łodzianie tymczasem przegrali ze Zniczem 0:1 i czekali na wynik meczu GKS Katowice - Resovia. Remis w tym spotkaniu dał Widzewowi awans mimo porażki.
"Klub awansował do wyższej klasy rozgrywkowej, ale styl sportowy, w jakim tego dokonał, na pewno pozostawiał wiele do życzenia i był daleki od oczekiwań. W związku z tym zrozumiałe są negatywne odczucia kibiców i ich niezadowolenie. Wszyscy wierzyliśmy, że w sobotni wieczór, niezależnie od poprzednich niepowodzeń, będziemy mogli cieszyć się z awansu" - napisano.
Futbol.pl