Czesław Michniewicz po wygranej z KF Drita Gnjilane: Czasu na przygotowania mieliśmy mało i teraz musimy jeszcze mocniej pracować
Dodał: Konrad Konieczny
Data dodania: 25-09-2020 9:55
W czwartek wieczorem Legia Warszawa pokonała u siebie 2:0 (2:0) KF Drita Gnjilane w 3. rundzie kwalifikacji do Ligi Europy i awansowała do kolejnej rundy. Bramki na wagę zwycięstwa dla "Wojskowych" strzelili Paweł Wszołek oraz Thomas Pekhart. Po meczu głos zabrał Czesław Michniewicz. Dla 50-latka był to debiut w roli trenera klubu ze stolicy. Niedawno na tym stanowisku zastąpił zwolnionego Aleksandara Vukovicia.
- Zrobiliśmy to co do nas należało i awansowaliśmy do kolejnej rundy. Momentami graliśmy tak jak chciałem, ale było także dużo chwil, nad którymi musimy bardzo pracować. Czasu na przygotowania mieliśmy mało i teraz musimy jeszcze mocniej pracować przed starciem w IV rundzie. Momenty były, ale to jest jeszcze za mało Interesuje mnie dynamika w grze, więcej ruchu w budowaniu gry i po stracie piłki. Mieliśmy fajne momenty, podchodziliśmy wysoko pressingiem, wiedzieliśmy, że Drita lubi grać od tyłu i nie chcieliśmy oddawać jej pola. Parę razy goście wyszli jednak spod pressingu i to dla nas sygnał do pracy. Mecz sfilmowaliśmy z trzech kamer, więc mamy materiał do analizy. Wcześniej pracowaliśmy na schematach z kadry u-21, teraz mamy już własny materiał poglądowy - przyznał po meczu trener Czesław Michniewicz, cytowany przez oficjalną stronę Legii Warszawa.
- Musimy dokładnie przeanalizować nasz mecz i operacja Karabach rozpocznie się od soboty. Myślę, że w niedzielę będziemy mieli gotowy materiał na temat naszego przeciwnika. Będziemy pracować by móc zawalczyć o grupę Ligi Europy. Zarówno Karbownik jak i Kapustka grali w pomocy - poza pozycją numer sześć - tak naprawdę w każdym miejscu. Sytuacja kadrowa była taka, że nie było zbyt wiele opcji jeśli chodzi o skrzydłowych, więc nie chcieliśmy tracić zmian. Wiedzieliśmy, że i Michał i Bartek mogą wystąpić na boku pomocy - zależy mi na tym, by zawodnicy z drugiej linii potrafili wykonywać różne zadania, nie tylko te charakterystyczne dla ich pozycji. Założenie było takie, że dziś zagramy jednym składem, a na Śląsk zrobimy wiele zmian. Słyszałem o sytuacji Śląska, przed meczem nie wiedziałem czy zagramy w niedzielę czy nie, dowiedziałem się o tym dopiero teraz. Na pewno zyskaliśmy trochę czasu na przygotowania do Karabachu i będziemy chcieli maksymalnie ten czas wykorzystać. Wynik albo wszystko rozgrzeszy albo pokaże, że coś było nie tak. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko będzie okej - powiedział.
W ostatniej rundzie "Wojskowi" zagrają z Qarabagiem Agdam. Mecz zaplanowano na 1 października.
Źródło: Legia Warszawa