Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Michniewicz: Na szczęście nie było przewinienia. Probierz: Już nie wiem, kiedy... Nie znam się

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 22-11-2020 21:44
Michniewicz: Na szczęście nie było przewinienia. Probierz: Już nie wiem, kiedy... Nie znam się

Czesław Michniewicz i Michał Probierz, a więc trenerzy Legii Warszawa oraz Cracovii wypowiedzieli się po spotkaniu swoich drużyn. Przy Kałuży górą byli mistrzowie Polski, ale nie brakowało kontrowersji. 

- Za nami bardzo trudny mecz. Cieszymy się, że wygraliśmy. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania i takie było. Spotkanie przebiegało falami. Początek należał do nas, mieliśmy sytuacje i stałe fragmenty - piłka nie lądowała w siatce. Potem mecz się wyrównał. Cracovia też miała swoje akcje, wyprowadziła kilka groźnych sytuacji. W bramce świetnie spisywał się Czarek Miszta, który zastąpił Artura Boruca. Później zdobyliśmy bramkę, wcześniej mogliśmy strzelić gola po pięknej akcji – Filip Mladenović został obsłużony przez Andre Martinsa, który zagrał fantastyczny mecz. Była poprzeczka. Za chwilę wyprowadziliśmy kontrę. Świetne podanie Josipa Juranovicia do Mladenovicia i padł gol, jedyny w meczu - powiedział Czesław Michniewicz, cytowany przez serwis Legia.net.

- Końcówka była nerwowa, bo nie graliśmy zbyt dobrze, oddaliśmy inicjatywę Cracovii, która przeważała i miała stałe fragmenty gry. W ostatniej minucie była sporna sytuacja, która miała miejsce po czasie. Stąd nerwy u nas. Rzut wolny, zamieszanie. Wydawało mi się, że sędzia gwizdnął po raz ostatni, a jednak arbiter chciał sprawdzić sytuację i był VAR. Mecz się przedłużył o 2-3 minuty, emocji nie brakowało. Na szczęście dla nas, nie było przewinienia. Wygraliśmy bardzo trudny mecz i z tego się cieszymy - dodał Michniewicz.

- Zaczęliśmy spotkanie zbyt bojaźliwie. Nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. Legia miała indywidualności – Luquinhas był wyróżniającą postacią, szczególnie w pierwszej połowie. Do przerwy mieliśmy takie momenty, w których chcieliśmy wybijać piłkę, zamiast ją czasami rozegrać. Wydawało się, że dobrze rozpoczniemy drugą odsłonę, a straciliśmy bramkę z kontry. To na pewno trochę utrudniło sprawę, mimo że już wcześniej warszawiacy mieli sytuację. Później graliśmy za nerwowo. Prezentowaliśmy się lepiej po stracie bramki. Mogliśmy nieco lepiej dogrywać, lecz nie udało się - przyznał Michał Probierz.

- Ja już nie wiem, kiedy jest ręka, a kiedy nie. W sumie, chyba nikt nie. Jest jeden punkt, zdaniem sędziego, który jest decydujący. Każdy w danym momencie mówi, jak jest. Nie jestem sędzią, nie znam się - skomentował kontrowersję z doliczonego czasu gry trener Pasów.

Futbol.pl, źr. Legia.net

Inne artykuły