Legia nieskuteczna, ale znalazł się bohaterem, który dał ważne zwycięstwo w drodze po mistrzostwo. Wojskowi przerwali swoją złą serię i dobrą passę Piasta
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 21-04-2021 22:00
Sześciu ostatnich spotkań z Piastem Gliwice nie wygrała Legia Warszawa. W środowy wieczór przerwała tę fatalną serię. W meczu 26. kolejki PKO Ekstraklasy lider był nieskuteczny, świetne okazje marnował Tomas Pekhart, ale w końcu bardzo ważnego gola i bardzo ważne zwycięstwo zapewnił Rafael Lopes.
Legia przystąpiła do starcia z Piastem po dwóch słabszych meczach. O ile 0:0 z Lechem w Poznaniu już po zwolnieniu Dariusza Żurawia przyjęto jeszcze z pewną wyrozumiałością, to już 0:0 u siebie z Cracovią było ogromnym rozczarowaniem. Tym bardziej, że Pogoń Szczecin będąca wiceliderem dwa razy wygrała i zmniejszyła stratę do Legii z 10 do 6 punktów. Wygrała też w 26. kolejce, więc przed meczem Piasta z Legią różnica wynosiła tylko 3 oczka.
Legia znalazła się lekko pod ścianą i potrzebowała zwycięstwa, by ostudzić zapał Pogoni. W Gliwicach na pewno grała lepiej niż z Kolejorzem i Pasami, ale do przerwy wielkich okazji nie stworzyła. Podobnie zresztą jak Piast. Dziać zaczęło się w II odsłonie.
Kilka razy nie trafił spektakularnie Tomas Pekhart, który wyraźnie się zaciął. Lider klasyfikacji strzelców najlepszą okazję miał w 69. minucie, gdy po mocnym wstrzeleniu piłki przed bramkę trafił z 4. metrów w świetnie interweniującego Placha! Wcześniej czeski napastnik niecelnie uderzał też głową w dobrej sytuacji, a potem z bliska nieczysto trafił w piłkę. Dla równowagi kapitalną okazję zmarnował Tiago Alves, któremu Jakub Świerczok wyłożył piłkę tuż przed bramkę, lecz Hiszpan po prostu spudłował.
Legia dopięła swego w końcu w 75. minucie. Juranović dograł idealną piłkę z prawej strony, a Rafa Lopes wygrał powietrzną walkę z Hukiem i idealnie trafił w piłkę, posyłając ją do siatki.
Po zdobyciu bramki Legia nadal dominowała i mogą zamknąć mecz, gdyby skutecznością popisał się... Kacper Kostorz. Już chwilę po wejściu obroną nogami zatrzymał jego strzał Plach, a potem młody napastnik nie trafił głową.
Legia grała dobry mecz, zabrało jej skuteczności, ale 3 cenne punkty zdobyła. Na 4 kolejki przed końcem sezonu ma 6 oczek więcej niż Pogoń i jeszcze lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Portowcami. Do tytułu brakuje jej więc niewiele. W niedzielę zagra w Gdańsku z Lechią. Piast w lidze przegrał po serii 7 spotkań bez porażki. Ekipa Waldemara Fornalika w tabeli jest na 4. miejscu i ma 38 punktów, czyli tyle samo co będące za nią Śląsk, Lechia oraz Zagłębie Lubin. To chyba z tej czwórki wyłoniony zostanie zespół, który w przypadku wygrania przez Raków Częstochowa Pucharu Polski, załapie się z 4. miejsca do europejskich pucharów.
Mecz 26. kolejki PKO Ekstaklasy
PIAST GLIWICE - LEGIA WARSZAWA 0:1
Bramki: Rafael Lopes 75
Piast: 26. František Plach - 20. Martin Konczkowski, 5. Tomáš Huk, 34. Piotr Malarczyk, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek - 16. Dominik Steczyk (73. 77. Arkadiusz Pyrka), 18. Patryk Sokołowski (72. 3. Tomasz Jodłowiec), 6. Michał Chrapek (82. 19. Sebastian Milewski), 7. Tiago Alves (76. 21. Gerard Badía) - 70. Jakub Świerczok (76. 11. Michał Żyro)
Legia: 1. Artur Boruc - 55. Artur Jędrzejczyk, 4. Mateusz Wieteska, 3. Mateusz Hołownia - 2. Josip Juranović, 99. Bartosz Slisz, 8. Walerian Gwilia (57. 24. André Martins), 67. Bartosz Kapustka (57. 82. Luquinhas), 25. Filip Mladenović - 21. Rafael Lopes (82. 30. Kacper Kostorz), 9. Tomáš Pekhart
Żółte kartki: Chrapek, Milewski - Rafael Lopes
Sędziował: Damian Kos (Gdańsk)
Futbol.pl