Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Nie będzie angielskiego finału w Gdańsku. Trener dokonał słodkiej zemsty i to jego ekipa zagra przeciwko Manchesterowi United

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 06-05-2021 23:03
Nie będzie angielskiego finału w Gdańsku. Trener dokonał słodkiej zemsty i to jego ekipa zagra przeciwko Manchesterowi United

Będzie angielski finał w Lidze Mistrzów, ale nie będzie takiego w Lidze Europy. Manchester United spokojnie awansował do finału, a sprawę rozstrzygnął właściwie w pierwszym meczu i nie zaszkodziła mu nawet strata 3 goli w rewanżu z AS Roma. Z kolei Unai Emery, którego Arsenal swego czasu wyrzucił z posady trenera, wyrzucił ze swoim Villarreal w półfinale LE.

Manchester United rozstrzygnął rywalizację z Romą po wygranej 6:2 na Old Trafford. Włosi musieli u siebie wygrać np. 4:0 lub 5:1, a szanse na to były niewielkie. Gdy w 39. minucie Edinson Cavani trafił na 1:0 dla gości, nawet najwięksi magicy nie wyczarowaliby awansu Romie.

I faktycznie cudu nie było. Co prawda Roma w II połowie nawet prowadziła 2:1 po golach Dżeko z 57. minuty i Cristiante z 60. minuty, ale w 68. minucie wyrównał Cavani. Roma straciła prowadzenie, ale je odzyskała. W 83. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Nicola Zalewski, 19-letni reprezentant Polski, posłał piłkę w kierunku bramki, lot futbolówki zmienił jeszcze Telles i zrobiło się 3:2. Czy to gol Polaka? UEFA podaje już, że bramka samobójcza, ale i tak debiutant w pierwszym składzie AS Roma mocno przyczynił się do wygranej na pożegnanie z Ligą Europy.

W finale w Gdańsku zaplanowanym na 26 maja (21:00) rywalem Manchesteru United będzie Villarreal. Hiszpanie obronili w Londynie skromną - po 2:1 u siebie - zaliczkę z pierwszego meczu z Arsenalem. Kanonierzy nic nie mogli wskórać i po spotkaniu z dumą po murawie mógł chodzić ich były trener, Unai Emery. Rewanż skończył się remisem 0:0, chociaż mogło być inaczej, ale Pierre-Emeric Aubameyang trafił dwukrotnie w słupek...

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły