Artur Wichniarek: Ani Łukasz Skorupski, ani Bartek Drągowski nie są piłkarzami dającymi nam gwarancję stabilności
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 28-08-2021 10:45
Artur Wichniarek w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" odniósł się m.in. do braku powołania dla Rafała Gikiewicza na wrześniowe mecze reprezentacji Polski.
Bramkarz Augsburga w jednym z wywiadów stwierdził, że jest bardzo zły z powodu decyzji Paulo Sousy. W obronie Gikiewicza staje również były reprezentant Polski Artur Wichniarek.
- Paulo Sousa ogłosił listę powołanych zawodników na wrześniowe zgrupowanie. Po raz kolejny zabrakło w nich miejsca dla Rafała Gikiewicza. Nikt nie mówi o tym, żeby bramkarz Augsburga był numerem jeden w kadrze, bo portugalski selekcjoner jasno zadeklarował, że będzie nim Wojciech Szczęsny. Jednak ani Łukasz Skorupski, ani Bartek Drągowski nie są piłkarzami dającymi nam gwarancję stabilności - napisał były piłkarz.
- Obaj mają swoje problemy w Serie A. Oczywiście obaj też są młodsi od Gikiewicza i to są argumenty, których często używają przeciwnicy powołania bramkarza Augsburga do reprezentacji. Patrząc jednak na to, że podporami defensywy Włochów, czyli aktualnych mistrzów Europy, są 37-letni Giorgio Chiellini i 34-letni Leonardo Bonucci, widzimy, że nie PESEL powinien być wyznacznikiem. Wyznacznikiem powinna być tylko i wyłącznie forma sportowa, bo też słychać głosy, że Rafał nie pasuje charakterem do tej grupy. A może właśnie tacy zawodnicy, którzy nie biją się w pierś, tylko otwarcie mówią o problemach, są tej kadrze potrzebni? - czytamy w felietonie Wichniarka.
- Patrząc na ostatnie lata i brak sukcesów, bo przestańmy mówić już, że sukcesem jest sam awans na dużą imprezę, może tej kadrze potrzebni są ludzie z dużymi „cojones”? Tym bardziej dziwi mnie jakikolwiek brak zainteresowania ze strony Portugalczyka zawodnikiem regularnie grającym w jednej z najlepszych lig świata - podkreślił ekspert.
- Mam akurat bezpośredni kontakt z Rafałem i tu nie chodzi o sam brak powołania, tylko brak jakiegokolwiek znaku ze strony sztabu reprezentacji, że go obserwują. Nie ma też męskiej rozmowy, w której ktoś powiedziałby czołowemu bramkarzowi Bundesligi, bo przypominam, że Gikiewicz według not „Kickera” znalazł się w gronie trzech najlepszych golkiperów poprzedniego sezonu, na czym stoi - podsumował Artur Wichniarek.
Źródło: Przegląd Sportowy