Jerome Boateng stawił się przed sądem. Grozi mu pięć lat za rzekome pobicie byłej partnerki
Dodał: Kacper Zieliński
Data dodania: 09-09-2021 16:51
W Monachium przed Sądem Okręgowym rozpoczął się proces zawodnika Olympique Lyon, Jerome'a Boatenga. 33-latek jest oskarżony o napaść przez swoją byłą partnerkę, Sherin Senler. Boatengowi, który nie przyznał się do stawianych zarzutów, grozi pięć lat więzienia.
Senler, z którą Boateng ma dwójkę dzieci, oskarża byłego partnera o napaść. Do zdarzenia miało dojść w 2018 roku na Karaibach, a Boateng rzekomo miał uderzyć, popchnąć i szarpać kobietę za włosy. Prokuratura zarzuca mu też, że rzucił w Senler lampką.
Piłkarz Lyonu powiedział przed sądem, że nie przyznaje się do winy i podał swoją wersję wydarzeń. Według niego, doszło do sprzeczki podczas gry w karty. Jego partnerka miała wtedy wpaść w złość, obrażać go słownie i uderzyć go w twarz, powodując ranę na ustach. Wtedy Boateng miał próbować powstrzymać agresorkę, a gdy ją odepchnął, upadła. Boateng przyznał też, że rzucił poduszką, która strąciła wspomnianą lampkę na podłogę.
Jeśli zarzuty stawiane Boatengowi się potwierdzą, piłkarzowi grozi do pięciu lat więzienia. Sąd ma jeszcze przesłuchać czworo świadków.