Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

"Przez całe życie Fabiańskiemu się współczuło, a od Wojtka wymagało." Maciej Szczęsny broni syna

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-09-2021 8:30

Maciej Szczęsny udzielił wywiadu portalowi "WP Sportowe Fakty". Były golkiper odniósł się do krytyki i fali hejtu, która od jakiegoś czasu wylewa się na jego syna, Wojciecha.

Bramkarz reprezentacji Polski i Juventusu Turyn nie ma dobrej prasy od początku obecnego sezonu. Wojciech Szczęsny popełniał błędy w meczach z Udinese i Napoli. Eksperci i internetowi znawcy wszelakiej maści mieli również pretensje o gole puszczony w spotkaniach reprezentacji z Albanią i Anglią. Ojciec bramkarza, Maciej w rozmowie z "WP SportoweFakty" przedstawił swoją opinię odnośnie do krytyki syna.

- Od razu zaznaczę: widziałem wyłącznie mecze Wojtka w reprezentacji. Występów ligowych w Juventusie, za które ostatnio łajano Wojtka w internecie - nie. Niespecjalnie miałem czas i potrzebę - powiedział Maciej Szczęsny.

- W tym roku na pewno źle ustawił się przy bramce na 0:1 w meczu z Węgrami (3:3). Jeżeli chodzi o Euro 2020, to mam odmienną opinię od większości. Uważam, że przy żadnej ze straconych przez Polskę bramek nie mógł zrobić nic więcej. A już zwłaszcza przy golu na 0:1 ze Słowacją. Zareagował dobrze, szybko, właściwie, a to że Kamil Glik wstawił stopę i zmienił tor lotu piłki cztery metry przed jego nosem, w żaden sposób nie jest winą Wojtka. Gdy bramkarz wybije się z ziemi, już nie jest w stanie niczego skorygować w powietrzu. Wojtek też nie mógł, dlatego ja tych ogólnych pretensji nie rozumiem i nie podzielam - zaznaczył Szczęsny-senior.

- Tak jak mówiłem: nie oglądałem jego występów we Włoszech, a tam podobno co mecz, to babol. Nie będę się jednak wypowiadał w temacie, którego nie znam. Jeżeli chodzi o reprezentację - moim zdaniem krytykowanie go za występy w drużynie narodowej jest dużym błędem. Mogę też zapytać inaczej: gdyby w takich samych okolicznościach gola ze Słowacją (1:2) przepuścił Łukasz Fabiański, mówilibyśmy, że Fabian zachował się katastrofalnie, czy jednak współczulibyśmy mu, że Glik tak pechowo odbił piłkę? Prawda jest taka, że przez całe życie Fabiańskiemu się współczuło, a od Wojtka wymagało - dodał.

- Nie ma co dramatyzować. Fakt, że w tej chwili nie błyszczy tak, jak wcześniej błyszczał, nie oznacza, że stał się słabym bramkarzem lub że nastąpił jakiś szalony regres - podsumował Maciej Szczęsny.

Źródło: WP SportoweFakty

 

TAGI

Inne artykuły