Artur Wichniarek o kapitanie reprezentacji Polski. "On się nie zatrzymuje, tylko chce strzelać w każdym kolejnym meczu"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 18-09-2021 8:45
Artur Wichniarek w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" zachwyca się dyspozycją w jakiej znajduje się Robert Lewandowski w obecnym sezonie.
- Co tydzień w tym miejscu można rozmawiać o kolejnych trafieniach Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu znakomicie rozpoczął nowy sezon Ligi Mistrzów. Polak zdobył dwie bramki przeciwko Barcelonie. Mam wrażenie, że dla naszego kapitana nie ma znaczenia, czy strzela gole w meczu wygranym 3:0, czy 8:2, jak miało to miejsce w wygranej przez monachijczyków edycji - pisze w felietonie Artur Wichniarek.
- Pazerność Lewego na kolejne gole jest niebywała. On się nie zatrzymuje, tylko chce strzelać w każdym kolejnym meczu, na czym skrzętnie korzystają Bawarczycy. Łatwo odnieść wrażenie, że Lewandowski wciąż się rozwija i staje się coraz lepszy. Zdobył bramkę w 17. kolejnych meczach Bayernu, co ma swoją wymowę. Polak pobił tym samym rekord Gerda Müllera, dzięki czemu wszedł w ten sezon z przytupem - dodaje były piłkarz.
Wichniarek podkreśla również, że mylił się w przedsezonowej ocenie dotyczącej Juliana Nagelsmanna. Były reprezentant Polski pisał wówczas, że nie jest pewny czy młody szkoleniowiec udźwignie presję jaka wiąże się z prowadzeniem Bayernu Monachium.
- Przed startem Bundesligi pisałem, że mam spore wątpliwości co do tego, czy Bayern pod wodzą Juliana Nagelsmanna od razu będzie w stanie funkcjonować równie skutecznie, co za kadencji Hansiego Flicka. Mówiłem to na podstawie meczów z okresu przygotowawczego. Bayern nie wygrał żadnego spotkania towarzyskiego, a porażka 0:3 z Napoli tylko potwierdzała moje obawy. Nic nie zapowiadało tego, że sytuacja szybko się zmieni - podkreśla.
- Na inaugurację Bayern tylko zremisował z Borussią Mönchengladbach (1:1), ale poprawa przyszła chwilę później. Bawarczycy pokonali kilka dni później Borussię Dortmund (3:1) w walce o Superpuchar Niemiec i pokazali, że w dalszym ciągu są najmocniejsi. Pokazali, że w meczach, w których wygrywa się trofea, jest to drużyna bezkonkurencyjna. Od tego meczu zespół Nagelsmanna się nie zatrzymuje, tylko ogrywa kolejnych rywali -podsumowuje Artur Wichniarek.
Źródło: Przegląd Sportowy
Foto: Bayern Monachium